co w bransoletce Meadow, zmieniłam tylko środkową część. Myślę, że ten wzór będzie się ładnie prezentował również w innej kolorystyce.
Materiały : koraliki Superduo w kolorze luster metallic gold lavender i old silver, Rulla w kolorze luster metallic grey, 4mm Fire Polish w kolorze lt amethyst, 6 mm Fire Polish w kolorze milky amethyst,Toho 8/o w kolorze trans rainbow frosted lt amethyst , Toho 11/o w kolorze opaque lavender, Toho 15/o w kolorze trans rainbow black diamond. Metalowe zapięcie typu toggle.Całkowita długość bransoletki ok 20,5 cm, szerokość 2,5 cm.
Przez jakiś czas nie będę mogła zaglądać na Wasze blogi tak
często jak bym chciała, ani publikować nowych prac na moim. Mam nadzieję, że
nie będziecie miały mi tego za złe i że nadal będziecie odwiedzać mojego bloga.
Ogromnie cieszą mnie Wasze komentarze i jak wszystko wróci do normy, obiecuję
odpowiedzieć na wszystkie. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam udanego
wypoczynku.
Świetna i te stonowane kolory... Wygląda cudownie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Mnie też urzekły te kolory
UsuńTeraz nie wiem, która bransoletka jest ładniejsza: ta z poprzedniego posta czy ta z tego. A zresztą obydwie są śliczne.
OdpowiedzUsuńJa też mam ten dylemat. Miała być niby mała przeróbka a wyszedł nowy wzór. Dziękuję :)
UsuńPiękna bransoletka,idealnie dobrane kolory koralików.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :)
UsuńTa wersja również bardzo mi się podoba, jest taka kojąca, harmonijna i do tego elegancka, bardzo udana ta bransoletka!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Asiu szczerze, że jak przerabiałam poprzednią bransoletkę nie spodziewałam się tak fajnego efektu końcowego. Mi ten wzór też się bardzo podoba, choć być może zabrzmi to nieskromnie ;)
UsuńJedna i druga wersja są zdecydowanie w moim typie :) Piękne, eleganckie i bardzo wdzięcznie się prezentują. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńAsiu a Ty jak zwykle obsypujesz mnie pochlebstwami.Moja duma i moje ego znowu urosły;)Pozdrawiam Cię cieplutko :*
Usuńcudna, zarówno ta jak i ta z poprzedniego postu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)Cieszę się, że bransoletki Ci się podobają i jest mi niezmiernie miło, że zaglądasz na mego bloga :)
Usuńma... non ti ferma niente e nessuno!!! tu crei, e crei, e crei.... delle cose incredibili
OdpowiedzUsuńtante grazie cara :)devo creare perche' la mia testa e le mie mani sempre hanno qualcosa da fare. non possono riposare ;)
UsuńObie śliczne , nie widać niedoskonałości w poprzednim poście. Choć robisz piękne zdjęcia to jednak żadne zdjęcie nie oddaje rzeczywistości, pięknie wyglądające na zdjęciach tak naprawdę są przecudowne na żywo... i pewnie takie są.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko:)Staram się zawsze pokazać na zdjęciach to co jest w rzeczywistości.Powiem nieskromnie,że akurat ta bransoletka naprawdę wygląda cudnie nie tylko na zdjęciach. Chyba pokuszę się o taką tylko w innej kolorystyce.
UsuńObie wersje są śliczne i perfekcyjne, ale jako, że "diabeł tkwi w szczegółach", to właśnie Allettante podbiła moje serducho :))) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Przyznam się, że i ja mam większy sentyment właśnie do Allettante. Jakoś ten wzór bardziej przypadł mi do gustu.Pozdrowienia :)
Usuń