Eksperymentuję sobie. Najpierw z kolcami a teraz z gumdropami. Ze spike'ów jestem ogromnie zadowolona. Bardzo mi się podobają i fajnie się z nimi pracuje. Byłam bardzo ciekawa jak będzie z gumdropami. Swoim kształtem przypominają mi naboje do wiatrówki, tzw. śrut. Ale przecież nie będę się doktoryzować nad rodzajami amunicji ;). Muszę stwierdzić, że gumdropy to całkiem przyjemny do pracy materiał. Wyglądają fajnie, nie są ani za duże ani za małe, w sam raz. Dla mnie jedyną ich wadą jest to,że dziurka nie zawsze przechodzi dokładnie przez środek, co w niektórych przypadkach może utrudnić pracę. Tym razem postawiłam na prostą formę i minimalistyczny kształt. Można powiedzieć, że bardzo dziewczęcy. Ostatnio było troszkę zadziornie, więc tym razem będzie grzecznie i spokojnie ;). Chyba mały kwiatuszek nie zrobi nikomu krzywdy, no chyba że ma kolce albo potrafi poparzyć jak pokrzywa. Zapewniam, że mój nie ma ani kolców, ani żadnych parzydełek. Jedyna bardziej ostra część to sztyft. Postanowiłam, że tym razem moje kolczyki będą krótkie, takie do ucha. Najpierw przykleiłam posrebrzane sztyfty do gumdropów, a potem obszyłam je koralikami.Powiem szczerze,że obszycie ich koralikami rizo, wbrew pozorom, do najłatwiejszych nie należało. Jednak suma sumarum jestem zadowolona z efektu końcowego. A Wy co myślicie na ten temat? Jak Wam się podobają kolczyki? Na zdjęciach wyglądają na duże, jednak
w rzeczywistości do gigantów nie należą ;).
Kolczyki powstały na bazie pierwowzoru autorstwa
The TerezkaD
Materiały: Koraliki gumdrop w kolorze crystal orion, Rizo w kolorze red, Toho 11/o w kolorze trans rainbow med topaz, Toho 15/o w kolorze gold lustered transparent pink. Posrebrzane sztyfty. Średnica kolczyka ok.2 cm.
Sprawia mi ogromną radość, to, że tu do mnie zaglądacie i
zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza. Witam też nowych obserwatorów.
Mam nadzieję, że będziecie do mnie często zaglądać J
Dziewczyny, czy któraś z Was wie jak wrzucić dokument w formacie PDF
(
tutorial ) na bloga??? Bo w tej kwestii to ja laik totalny jestem.
Mnie przypominają gerbery... przepiękne są i widać że maleństwa....
OdpowiedzUsuńA ja się długo zastanawiałam jaki kwiat mi przypominają.Z gerberą trafiłaś w samo sedno.Dziękuję :)
UsuńŚliczne czerwoniutkie jak truskawki. Nie wyglądają na takie maleństwa. Co do wrzuty PDF to dzisiaj miałam ten sam problem. Na razie nie pomogę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:). Aż takie maleństwa to z nich nie są, ale wielkoludy też nie;)
UsuńAle cudeńka , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOooo jak miło, że zaglądnęłaś do mnie:)Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za miłe słowa:)
UsuńKasiu, zadziwiasz każdym nowym pomysłem, kolczyki wyszły ci cudne, w życiu nie wpadłabym na to by użyć gumdropa, prędzej wzięłabym zwykły koralik. A mnie się te gumdropy kojarzą z zatyczkami do uszu:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Asieńko:)Fajne masz skojarzenie z tymi gumdropkami hehe. Jak mąż zacznie chrapać, to będę wiedziała jak je wykorzystać ;)
Usuńgumdropa jeszcze na żywo nie widziałam, Twoje są śliczne, faktycznie jak gerbery ( taki ładny kwiat, a nazwa beee).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Zgadzam się z Tobą kwiat piękny tylko kto taką brzydką nazwę mu wymyślił :/?
UsuńUrocze mini gerberki. Chyba pierwszy raz widzę gumdropy w użyciu, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa je też pierwszy raz na żywo widziałam ;)Dziękuję :)
UsuńKasiu, nie przestajesz mnie zaskakiwać! Dla mnie to mogą być margaretki :) I są przepiękne - w życiu nie widziałam tych balistycznych koralików i nigdy nie wpadłabym na to, aby je tak idealnie wykorzystać. Padam na twarz i długo się nie podniosę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Asieńko z całego serca za tak przemiły komentarz. Mi te kolczyki też skojarzyły się z margaretkami( znacznie ładniej to brzmi niż gerbera haha). I nie padaj na twarz proszę, bo szkoda takiej ładnej buzi ;)Buziaki
Usuńwaw...*___*...mi innamoro sempre perdutamente delle tue creazioni!!!
OdpowiedzUsuńcome io delle tue ;) grazieeeee !!
UsuńCzego byś się nie dotknęła, wychodzi Ci przepięknie! Są fantastyczne :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie:))Ale bez przesady,nie wszystko mi tak wychodzi.Są takie rzeczy, które chyba nigdy nie ujrzą światła dziennego ;)
Usuńsą śliczne i takie urocze ;) eksperymentuj dalej ;) bo świetnie Ci to wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Kamilko:) Jasne,że będę eksperymentować,bo inaczej nie potrafię, ale z jakim to będzie efektem... się okaże ;)
UsuńSą przepiękne. Pierwsze co mi przyszło na myśl to wielkie "woow!" *0*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuza
Bardzo Ci dziękuję Zuza i cieszę się ogromnie,że do mnie zajrzałaś :)
OdpowiedzUsuńAle piękne,wyjątkowo kobiece na wieczorne wyjście.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu:)Chyba każda z nas lubi kwiaty, bądź te żywe, bądź też w biżuterii ;)
UsuńSą piękne! podobają mi się ogromnie, może i ja sobie podobne zrobię. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Z chęcią pooglądam jak zrobisz podobne albo i takie same:)
Usuń