Mam na warsztacie projekt, którego realizacja potwornie opornie mi idzie. Nie to, że nie mam weny czy pomysłu. Wszystko jest. Gotowy projekt, wena tylko z zapałem jakoś gorzej, bo co się wezmę za robotę. nie wygląda to tak, jak sobie założyłam. Więcej pruję niż szyję. Nie wiem, jak to się dzieje, ale jedne projekty idą jak z płatka, nawet jeśli mamy tylko ogólne założenie co do ich ostatecznego wyglądu, a inne, jakby się przeciwko nam sprzysięgły, robią wszystko, by cel nie został osiągnięty. Ale ja swój założony cel osiągnę. Może nie od razu, ale małymi kroczkami, powolutku ;-). Zanim to jednak to nastąpi, pokażę wam dziś taki mały "przerywnik".
Wiele pań uwielbia bransoletki typu Stardust. Dla wielu jest to po prostu obowiązkowy must have. I ja uległam czarowi maleńkich diamencików, które wypełniają siatkę. Lubię zabawę kolorami. Fascynujące jest też to, że diamenciki w określonym kolorze, potrafią zmienić odcień, w zależności od koloru siatki. Taki mały hokus-pokus. Gdyby ktoś chciał samodzielnie wykonać bransoletkę z siatki jubilerskiej, to przypominam o moim TUTORIALU, który jest do waszej dyspozycji.
Dziś chciałam pokazać wam komplet składający się czterech bransoletek. Szafirowej, niebieskiej, seledynowej i w kolorze fuksji. Pierwszą, granatową siatkę wypełniłam szafirowymi diamencikami. Drugą, szarą, jasnoniebieskimi. Trzecią, również szarą siatkę, wypełniają seledynowe kryształki. Do ostatniej, fuksjowej siatki wsypałam koraliki w tym samym kolorze. Wszystkie bransoletki wyposażyłam w magnetyczne zapięcie. Taki zestaw bransoletek można założyć, chociażby do takich kolczyków, czy do tego wisiora. Można je też nosić solo, bez towarzystwa innej biżuterii. Jak kto woli i do woli ;-).
Materiały : siatka jubilerska o średnicy 8mm, akrylowe diamenciki w czterech kolorach, metalowe zapięcie magnetyczne w kolorze srebrnym.
Pierwotnie miał być to taki oto zestaw, pozbawiony różu. Zależało mi na delikatnej, spokojnej kolorystyce oraz efekcie cieniowania. Czyli, jak kto woli, modnym efekcie ombre. Oczywiście ten zestaw jest nadal do noszenia ;-)
Kończąc dzisiejszego posta, chciałabym jeszcze wspomnieć o miłym wyróżnieniu, które otrzymałam ostatnio od Betki z bloga Antidotum-Beading. Elu, z całego serca dziękuję ci za to wyróżnienie i miłą niespodziankę, jaką mi nim sprawiłaś :)
Nagrodę przyznaje się twórcom rękodzieła za wysiłek i kreatywność w różnych dziedzinach twórczości i przedstawicielom różnych kultur. Osoba, której blog został wyróżniony (jeśli chce się bawić, bo nie musi) zamieszcza u siebie na blogu poniższy baner oraz wybiera-nominuje 15 blogów, którym przyznaje wyróżnienie.
Nie będę typować 15 blogów, bo uważam, że takie wyróżnienie należy się moim blogowym koleżankom, z którymi wymieniamy się swoimi opiniami i komentarzami. Są to wspaniałe, bardzo kreatywne i pełne pasji osoby, Dziewczyny, wyróżnienie trafia do was, więc częstujcie się nim, proszę :-)

Zrobiło się późno. Mam nadzieję, że was nie zamęczyłam dzisiejszym postem.
Dziękuję wam z całego serca za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Sprawiacie mi mini ogromną radość i dajecie kopa do dalszej twórczości.
Ściskam was i życzę dobrej nocki :-)