Zaglądam na wasze blogi i widzę tu i ówdzie pasące się zebry, dumne pawie, barwne motyle, nie wspomnę już o bajecznie kolorowych papugach. Podziwiam was za waszą kreatywność, za nakład pracy, który wkładacie by stworzyć swoje małe i duże dzieła.
U mnie raczej skromnie. Nie oznacza to, że nic się nie dzieje. Dzieje się. Ale przez ten upał nie jestem w stanie wziąć się za jakąś większą formę. Wybaczcie mi proszę "powtórkę z rozrywki" w charakterze gerbery według wzoru Simome Helmig, ale zdecydowałam się na nią z dwóch powodów. Po pierwsze. Pokazywałam wam już gerberę - niezapominajkę i gerberę - stokrotkę. Asia, podsunęła mi pomysł na kolejną. Asi kwiatek skojarzył się z szarotką. Może niezupełnie mój przypomina szarotkę, ale myślę, że można się doszukać paru wspólnych podobieństw w obu kwiatach. Drugim powodem mojej decyzji była chęć wypróbowania daggerów z dwiema dziurkami. Tak, tak, takie też istnieją. Niestety póki co, ich wybór kolorystyczny jest bardzo niewielki. Ja wybrałam daggery, które mienią się całą paletą barw, ale nie są krzykliwe. Muszę wam powiedzieć, że do tego typu prac, dwudziurkowe daggery sprawdzają się idealnie. O ile utrzymanie daggerów z jedną dziurką na właściwym miejscu, tak by samoistnie nie opadały, wymaga pewnego wysiłku, tak przeszycie daggerów przez dwie dziurki sprawia, że wszystkie koraliki ładnie się układają i utrzymują kształt. Jeśli chcecie sobie ułatwić sobie pracę, naprawdę warto w nie zainwestować. Od dzisiaj uznaję wyższość dwudziurkowych daggerów nad jednodziurkowymi ;-). Dobra, koniec tego wychwalania. Zapraszam was do oglądania ;-)
Materiały : 14mm rivoli Swarovskiego w kolorze dark indicolite, 16 x 5 mm dagger w kolorze crystal AB, 10 x 3 mm dagger w kolorze capri blue, Miyuki drop 3,4mm w kolorze crystal vitrail matted, Toho treasure, oraz Toho 11/o w kolorze silver lined crystal, Toho 15/o w kolorze silver lined milky white. Średnica wisiorka ok. 5,2 cm.
I coś dla miłośniczek broszek ;-)
Nie jest to moja ostatnia gerbera, którą popełniłam. Mam w planach jeszcze kilka, więc uzbrójcie się w cierpliwość. Ale spokojnie. W następnym poście pokażę coś innego. Nie chcę przecież zanudzić was na śmierć ;-). Przygotujcie się jednak na coś kwiatowego, letniego i świeżego.
Bardzo się cieszę, że tak do mnie zaglądacie. Dziękuję wam za to i za to, że jesteście ze mną. Miło mi również powitać w moich skromnych progach nowych obserwatorów.
Pozdrawiam was i życzę wam słonecznego, choć nie aż tak upalnego weekendu :-)
Piękne są te gerbery :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńA ja właśnie zastanawiam się nad dwudziurkowcami - zamawiać czy nie. No i juz wiem - tak :) Dzięki Kasiu. A kwiecie oczywiście piękne!
OdpowiedzUsuńPowinnam mieć jakiś profit za rekomendację dwudziurkowców hehe. Zamawiać Aga, jak najbardziej :) Dzięki wielkie :*
UsuńŚliczności :) Takie odcienie do mnie przemawiają :):)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś ostatnio grzebyk w błękitach a ja kwiatka ;)
UsuńKasiu, niedługo zrobisz sobie swoją własna łąkę:) będę musiała poskromić moją zebrę żeby Ci wszystkich kwiatków nie zeżarła:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba gerbera w takim wydaniu, te kolory dodały jej wytworności i lekkości. I sama nie wiem, czy wolę ją jako wisior czy broszkę, na szczęście jest jednym i drugim:)
Asiu, ja z przyjemnością nakarmię Twoją zebrę moimi kwiatkami, niech tylko znajdzie się w kalendarzu :) Zaklinam wszelkie moce, by tak się stało.
UsuńA co do łączki, to niedługo pokażę kolejne florystyczne twory ;)
Ależ ostatnio u Ciebie botanicznie ale na nudę nie ma szans bo każdy kwiatuch inny :) (Coś mi ostatnio blogger szaleje więc nie wiem ile zostawiłam komentarzy :D )
OdpowiedzUsuńKarola, Ty i Asia macie zebry na wypasie, a ja dbam o to, by zebry miały co chrupać ;) Też mi blogger szaleje. Miałam kilka podejść do publikacji tego posta. Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowe "szaleństwo". Buźka
UsuńPorywam ją i uciekam;) Śliczna, delikatna i w moich ulubionych kolorach:)
OdpowiedzUsuńHe he, porywaj ! ;) Cieszę się Aga, że tak Ci się podoba :)
UsuńGerberki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
UsuńHipnotyzująco piękna gerbera;-))
OdpowiedzUsuńCieszę się Kasiu, że Cię zahipnotyzowała :-))
UsuńBardzo mi się podoba w obydwu wydaniach :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Ewuś :**
UsuńDzięki tym kolorkom ta gerbera jest taka ... mistyczna. Piękna i dostojna - tym razem w wersji broszki poproszę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Muszę Ci Asiu powiedzieć, że w rzeczywistości te duże daggery wyglądają jak sople lodowe i ślicznie się mienią kolorami.
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba mój kwiatuch :). Buziaki :*
Jaka piękna! Faktycznie przypomina trochę szarotkę, a kolorystyka bardzo mi się podoba - to będzie moja ulubiona Twoja gerbera :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu bardzo :) To dla mnie wielka radość, że ta gerberka jest Twoją ulubienicą :)
UsuńNo jestem oczarowana :D Miło mi niezmiernie :*
OdpowiedzUsuńAsiu, podsunęłaś mi pomysł, a ja postarałam się choć w części go zrealizować. Dziękuję :**
UsuńNie wiem co to za dwudziurkowce, ale zapamiętuję, bo nigdy nie wiadomo... ;-) a gerbera urzekająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Olu, zwykłe daggery mają jedną dziurkę, którą przeszywasz by połączyć koraliki. W dwudziurkowych nad tą jedną dziurką jest jeszcze jedna. Nie trzeba przeszywać przez obie. Ale w tym przypadku przeszyłam, bo ładniej się układały koraliki. Po prostu daggery - płatki nie opadały. Ale mi wywód wyszedł hi hi ;-) Wielkie dzięki kochana :*
UsuńPiękna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu za rekomendacje dla dwudziurkowych daggersów :-). Trochę jednodziurkowych wykorzystałam w naszyjnikach, ale coś mi nie pasowało - teraz już wiem, brakowało drugiej dziurki :-)
Przy okazji podsunęłaś mi pomysł na ponowne wykonanie pewnej pracy i porównanie efektów :-)
Buziaczki :-)
Bardzo dziękuję Ci Beatko :) Właśnie mi też nie pasowało przy jednodziurkowych. Przy poprzednich gerberach musiałam się nieźle nagimnastykować, by duże daggery nie opadały, tylko się trzymały jak na płatki przystało. A i w innych pracach nie zawsze było tak jak chciałam. Z dwudziurkowcami nie miałam takich problemów. Żałuję tylko, że ich wybór kolorystyczny jest niewielki. A swoją drogą to powinnam mieć jakiś profit za ich rekomendację hi hi ;-)
UsuńTo ja z niecierpliwością czekam na realizację Twojego pomysłu ;-) Buziaczki :-*
Przepiękna, wszystkie te Twoje gerbery są piękna, a kolorystyka cudna:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Sabinko :))
UsuńJa wiem, że powtarzam się, ale ta gerbera jest przepiękna !!!!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, jeszcze raz dziękuję :-)
UsuńCo za kolory! :) Niesamowicie wygląda, piękne te Twoje gerbery Kasiu, nic tylko się zachwycać ;)
OdpowiedzUsuńAsiu, po to są by się nimi zachwycać ;-) Dziękuję Ci bardzo. Faktycznie te duże daggery mają niesamowity kolor. Jak je zobaczyłam, nie mogłam się im oprzeć ;-)
UsuńTa gerbera baaardzo mi się podoba, jest w pięknych kolorach, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu, że Ci się podoba :) Pozdrawiam Cię cieplutko :)
UsuńPrześliczne kolory ma te gerbera. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, urocza wielbicielko moich gerber :)
UsuńGerbera piękna!! Bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńA ja się bardzo cieszę że Ci się podoba :))
UsuńWspaniała i rewelacyjna gerberka!!!! Kolory niebiańskie, fantastyczne!!!!
OdpowiedzUsuńOoo kolory faktycznie są iście niebiańskie ;) Dziękuję Bożenko :))
Usuństupendo, colori meravigliosi... mi fanno pensare al mare... aspetto di vedere le prossime creazioni!!! un abbraccio
OdpowiedzUsuńGrazie di cuore Ana :)) Certamente che saranno prossime ;) Abbracci :)
UsuńPrzepiękna gerbera, najpiękniejsza jaką widziałam, a od dawna przyglądam się różnym dziełom i "zachorowałam" na gerberę, ale jeszcze chyba nie doszłam do takiego poziomu, aby stworzyć coś tak ślicznego.
OdpowiedzUsuńJak miło wiedzieć, że ktoś "zachorował" na gerberę :) Ja też zachorowałam jak zrobiłam pierwszą i chyba szybko się z niej nie wyleczę. W sumie to nie jest aż taka trudna. Problemem mogą być tylko opadające daggery. Jeśli użyjesz takich jak ja, nie będzie tego problemu i efekt będzie dużo fajniejszy. Myślę, że sobie poradzisz ;) I oczywiście ślicznie Ci dziękuję :)
UsuńPięknie wygląda, a czarne tło podkreśliło jej urodę. Z pewnością moja gerberka będzie w takich kolorach. Chyba Ci się nie narażę ?
OdpowiedzUsuńElu, przede wszystkim dziękuję Ci bardzo :) Nie mam nic przeciwko temu, byś zrobiła nawet dokładnie taką samą jak moja. A czarne tło było jedynym na którym widać kolor a raczej powłokę AB w tych daggerach. Tego typu koraliki czy kryształki naprawdę ciężko się fotografuje.
UsuńŚliczne te Twoje kwiatki... są naprawdę urocze i pięknie wykonane:) pozdrawiam i czekam na kolejne:)
OdpowiedzUsuńkoralikowyszlak.blogspot.com
Bardzo Ci dziękuję :) Aż urosłam o parę centymetrów od tylu pochwał. Będzie jeszcze trochę kwiatów na blogu ;) Pozdrawiam Cię ciepło :)
UsuńJuż wszystko powiedziano :) Cudna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko :*
UsuńPiękna :) Aż mnie korci żeby sobie taką zrobić :)
OdpowiedzUsuńRób, Magda, rób, bo to sama przyjemność :)
UsuńWiem, że sama przyjemność, ale ostatnio mi nic nie wychodzi, dlatego się obawiam, co może mi znowu wyjść :]
UsuńTy mi tu nie ściemniaj, tylko do dzieła! ;)
UsuńJa raczej kwiatowa nie jestem ale ta gerberka naprawdę mi się podoba. I ten kolor....miodzio...
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :) Kolorek faktycznie... miodzio ;)
UsuńSliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Amelio :)
UsuńCiao Cat!!!..a causa dei troppi impegni mi ero persa questo post..*___*hai creato un'altra meraviglia..come luccica..*_*...è bellissimo!!!!Un bacioneeee...
OdpowiedzUsuńCiao cara :) Non preoccuparti. Non e successo niente. Sei dolcissima. Grazie :)). Un grande bacione per te :***
UsuńPrześliczna! Piękne kolory dobrałaś. Ślę uśmiechy! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Kasiu :) Ściskam Cię ciepło :D
Usuń