Dzisiaj wszyscy pieką pączki, chrusty zwane też faworkami, albo inne ciasteczka, bo taka jest tradycja i raz w roku wręcz trzeba zjeść do syta. Potem będziemy przez 40 dni pościć. A ja zamiast piec chrusty, bo zawsze je piekę w Tłusty Czwartek leżę z gorączką w łóżku. Ale nie martwcie się. Moja druga połowa zadbała o mnie i dostarczyła mi kawę
i pączka do łóżka :)). Nie mam jednak sił na pisanie długiego posta i pewnie wcale bym go dzisiaj nie napisała, ale zrobiłam wisiorek na wyzwanie Kreatywnego Kufra, a czas na jego opublikowanie mam tylko do jutra. Wolę jednak zrobić to już dziś, bo nie wiem co mi jutro przyniesie. Tym razem w wyzwaniu jest piękna foto inspiracja autorstwa Mró,
w moich ulubionych kolorach, więc nie mogłam sobie odmówić tego wyzwania. Obszyłam haftem koralikowym fioletowy kwarc w kształcie łezki. Pozostałam tylko przy dwóch kolorach : fiolecie i srebrze, żeby zachować lekkość i spójność. Wybaczcie mi, ale nie mam siły na długie pisanie. Wrzucę za to parę zdjęć więcej niż zwykle, abyście miały przynajmniej co oglądać :)
Materiały : kwarc w kształcie łezki 30mm, 4mm koraliki Fire Polish w kolorze luster metallic amethyst , 6mm w kolorze milky amethyst, 3mm matte metallic aluminium, Bugle w kolorze metallic iris purple, Toho 11/o w kolorze metallic iris purple, opaque lavender oraz silver lined crystal , Toho15/o w kolorze metallic amethyst gun metal oraz metallic iris purple, 16x5mm Dagger w kolorze amethyst 1/2. Wisiorek powiesiłam na srebrnym naturalnym rzemieniu i fioletowych woskowanych sznurkach. Wielkość całkowita wisioru ok. 4,5 x 11,5 cm.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pozostawione pod poprzednim postem. Cieszę się bardzo, że tak wielu z Was sprawiłam tym tutorialem przyjemność i że okazał się przydatny.
Jeśli macie jakieś propozycje albo sugestie co do następnego tutorialu, to piszcie.Coś pomyślimy ;)
Pozdrawiam Was cieplutko. Dziękuję za tak liczne odwiedziny i za każde miłe słowo. Witam też nowych podglądaczy.
A wszystkim życzę smacznego pączka ! ;)
to ja już wiem kto wygra:D :) cudowny jest.. piękny... to też moje ulubione kolory więc jestem po prostu zachwycona Twoją pracą... to się nigdy nie zmieni..za każdym razem tak mam :)! będę trzymać kciuki! Zdrowiej i dbaj o siebie:)! uściski
OdpowiedzUsuńAniu a ja nie jestem niczego pewna. Twoje sutaszowe kolczyki są prześliczne i chcąc nie chcąc robisz mi nimi konkurencję ;). Ale i ja za nie trzymam kciuki. Dziękuję Ci bardzo. Dziś już się trochę lepiej czuję . Buziaki :*
UsuńLubie fiolet... i jestem pod wrażeniem tak dobrze dobranych kolorów do niego ...niczego nie jest "za dużo"
OdpowiedzUsuńPiękny wisior!!!
Życze szybkiego powrotu do zdrowia:)))
Dziękuję Dorotko, bardzo za pochwały i życzenia:).Muszę jak najszybciej wrócić do formy, by Was tu trochę pomęczyć ;)
UsuńPRZECUDNY! Patrzę i oglądam każde zdjęcie po kilka razy i nie mogę się napatrzeć :) Piękny jest!
OdpowiedzUsuńZdróweczka Kasiu życzę i trzymam kciuki za powodzenie w wyzwaniu :)
Buziaki :*
Dziękuję Ci Edytko kochana :) Trzymaj mocno kciuki za wisiorek i za moje zdrówko ;) Buziaki :*
UsuńWisior jest przepiękny! Trzymam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Aga :)
UsuńWidać w nim staranność jaką wkładasz w swoje prace - śliczny !
OdpowiedzUsuńNo i przez tą staranność zrobienie czegokolwiek zabiera mi sporo czasu. Dziękuję Ci bardzo Iza :)
UsuńKasiu, pierwsze i najważniejsze, wracaj do zdrowia i dobrej formy, niech mąż stara się jak tylko może!
OdpowiedzUsuńWisior boski, kto by pomyślał, że tak ograniczoną gamą kolorystyczną można wyczarować coś tak niepowtarzalnego. W wyzwaniu startuje wiele pięknych prac i każda inna, ja jednak trzymam kciuki za twoją!
Asiu, mąż się stara bardzo, a i ja go trochę wykorzystuję, ale ciiii ;). W tym przypadku faktycznie mocno się ograniczyłam do kolorów, bo i tak forma jest jak zwykle "na bogato". To fakt, że w wyzwaniu jest wiele naprawdę wspaniałych prac,a ja mam cichą nadzieję, że obie zgarniemy jakąś nagrodę, Też trzymam kciuki za twoją brosię, bo jest na mojej liście "do wielbienia" :)
Usuńma è troppo carino questo ciondolo complimenti..^_^
OdpowiedzUsuńGrazie mille bella :)
UsuńKasiu, dużo zdrówka Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńA wisior wygląda przepięknie :) Pozdrawiam ciepło :)
Aniu, podwójnie Ci dziękuję :) Pozdrowienia :))
UsuńZdrowiej szybko! Ja w ramach tłustego czwartku robiłam z młodym ciastolinę :) Mało kaloryczne! Wisior piękny, frędzelki mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńOooo ciastolina. Kiedyś z moją młodą uwielbiałyśmy ją urabiać. Ahh stare czasy ;). Dzięki Aguś kochana ! :)
Usuńchyba ktoś ma chrapkę na zwycięstwo :) wierzę w Ciebie - trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńno ba! przecież każda z nas, która startuje w tym wyzwaniu, ma chrapkę na nagrodę ;). trzymaj mocno! dzięki wielkie :*
UsuńCudowny... z dyndadełkami ... idealny! Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Olu dziękuję CI bardzo :)) Ściskam mocno
UsuńPo kawie i pączku na pewno staniesz na nogi :)
OdpowiedzUsuńA wisior przecudny, wszystko do siebie pasuje - widać, że przemyślany :) Będę mocno trzymać kciuki !
Kawa zawsze stawia mnie na nogi, zwłaszcza z rana ;). Aniu trzymaj mocno kciuki, bo masz ogromną moc sprawczą! Dzięki bardzo :))
UsuńPiękny, frędzelki nadają mu lekkości i takiego indiańskiego smaczku :) powodzenia w wyzwaniu i zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Aguś :) A co ma być w wyzwaniu to będzie. Konkurencja bardzo duża :)
UsuńWidzę, że nie tylko mi przyszedł na myśl indiański charakter tego wisiorka.. Jest piękny, i jak każde Twoje dzieło - stworzony z dbałością o najdrobniejszy szczegół. Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMoje choróbsko już powoli przechodzi.. Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;)
Pozdrawiam,
Piwonia.
Bardzo dziękuję Piwonio :). Muszę szybko wrócić do zdrówka, żebyście o mnie nie zapomniały ;). A i mam co robić, więc staram się jak mogę. Jeszcze raz dzięki :) Pozdrowienia
UsuńKasiu, z całego serca życzę Ci zdrówka i wygranej :) Piękny wisior - cudownie tu grają te fiolety i srebro :)
OdpowiedzUsuńJuż pisałam u Asi, że będę trzymać kciuki, bo to ostatnimi czasy jakoś się sprawdza i powtórzę Tobie - pora zgarnąć laury w KK.
Buziaki przesyłam :)
Mam nadzieję Asiu, że Twoje kciuki pomogą a słowa staną się prorocze. Jakoś do tej pory nie miałam szczęścia w wyzwaniach KK. Może faktycznie czas to zmienić ;). Zobaczymy. Dziękuję Ci z całego serca. Buziaki wielkie :*
UsuńPrzepiękny wisior. Masz cierpliwość i potrafisz Kasiu idealnie dobrać kolory koralików. Ja jak mam robić zakupy,a robię głównie przez internet, to zanim coś wybiorę, mam wrażenie, że prędzej osiwieję niż się zdecyduję na jakieś koraliki, a potem to już siły brakuje, żeby coś dalej robić. :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńOj Kasiu z tą cierpliwością to różnie bywa. A i zakupem koralików też mam zawsze dylemat. O ile z doborem kolorystycznym nie mam problemu, tak już z wyborem kolorów ogromny. Zawsze nawrzucam do koszyka koralików a potem jak przychodzi do płacenia, to jestem przerażona i z co najmniej z połowy rezygnuję.Cieszę się, że wisior Ci się podoba :) Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję :)
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia. To po pierwsze. Powodzenia w wyzwaniu - po drugie, a po trzecie jeszcze wiele takich prac jak ta dzisiaj. Piękny jest.
OdpowiedzUsuńPo trzykroć Ci Elu dziękuję :)) Buziole
UsuńWisior jest zachwycający, tak cudownie dobrałaś kolory :) Napatrzeć się nie mogę :) Życzę powodzenia w wyzwaniu i szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :)) Zobacz w sumie to tylko dwa kolory a jak dużo zdziałać mogą. Bardzo się cieszę, że tak Ci się ten wisior podoba. Ściskam Cię mocno :))
UsuńW obawie o swój fałd brzuszny zdecydowałam się na pieczone pączki, jakże modne w tym roku. Delikatna pychota, posyłam Ci jednego :)
OdpowiedzUsuńŻeby połączyć barokowy przepych z indiańskimi frędzelkami trzeba mieć ułańską fantazję, odwagę kowboja i warsztat zegarmistrza, więc niniejszym Ci serdecznie tych przymiotów gratuluję :)
Po Twoim komentarzu od razu poczułam się lepiej. Jesteś bardzo dobrym lekarzem :)). Dziękuję Ci bardzo za tyle miłych słów i oczywiście za pączka też. Muszę kiedyś i jak zrobić pieczone pączki zamiast smażonych. W końcu oponka na brzuchu nie jest mi potrzebna hehe. Jeszcze raz Martuś bardzo Ci dziękuję. Buziaki :*
UsuńWisior przepiękny, powodzenia w wyzwaniu a Ty Kasieńko zdrowiej. Ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuńPodwójnie Ci Karolcia dziękuję :) Buziaki :*
Usuńuna sola parola: stupendo!!! ciao cara... da quello che ho capito non stai tanto bene... ti mando gli auguri per una pronta guarigione!!! un bacio
OdpowiedzUsuńCiao carissima :) Si, mi sono raffreddata, ma oggi mi sento meglio. Tante grazie. Baciotti :*
UsuńDolcissima che dire ma come fai a creare una meraviglia dopo l'altra???*_*..bellissimo!!!!!*_*.....mi dispiace che sei influenzata..devi rilassarti e prenderti cura di te!!!Un bacione e un abbraccio grande dolcissima!
OdpowiedzUsuńGrazie mille dolcissima :) Come ho scritto, oggi mi sento meglio. Mi sdraio sul letto e riposo ;). Grazie di nuovo. Bacioni e abbracioni grandi :**
Usuńprześliczny wisior!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :))
UsuńPatrzę, patrzę i nie mogę się napatrzyć:) Po prostu piękny wisior:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Natalia :)
UsuńPiękny wisior, wyszedł bardzo elegancki a jego kolorystyka kojarzy mi się bardzo z wiosennymi krokusami:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
koralikowyszlak.blogspot.com
Dziękuję ślicznie za tak miły komentarz :) Ja też bardzo lubię krokusy, zwłaszcza te fioletowe, więc bardzo podoba mi się to skojarzenie. Pozdrawiam wiosennie :)
UsuńHello:
OdpowiedzUsuńWisior przesliczny-piekna oprawa 'lezki'-swietnie dobrane kolory.
Zawsze mnie dziwilo jeszcze w PL,dlaczego wszyscy nagle rzucaja sie na paczki i chrusty w tzw.'tlusty czwartek',jakby tego nie widzieli i nie sprobowali caly rok.To zupelnie,jak faceci na kwiatki 8-go marca:-))
Chyba nie jestem tradycjonalistka.Na szczescie w Skandynawii 'tluste czwartki' nie istnieja. Post praktycznie tez nie.Skandynawia nalezy do najbardziej 'niewierzacej' czesci Europy-tylko 2 % zdeklarowanych 'wiernych' :-))
-Usciski-
-Halinka-
Wielkie dzięki Halinko :)
UsuńJa też się dziwię trochę tej tradycji, bo przecież nie da się najeść na zapas. Ja pozwalam sobie na pączka od czasu do czasu a nie tylko tego jednego dnia w roku. Natomiast chrusty piekę a właściwie smażę rzadko, bo to dość czasochłonne zajęcie. Ale bardzo je lubię :)
Uściski !
W tym wisiorku jest wszystko co lubię! Kolory, forma i cudne frędzelki.
OdpowiedzUsuńTo jeden z tych wisiorków, o których myślę: chciałabym zrobić, chciałabym mieć, chciałabym nosić... :-)
Jakże miło czyta się taki komentarz, Beatko. Dziękuję Ci bardzo :)).A z marzeniami jest tak, że się spełniają. Trzeba tylko mocno chcieć ;) Buziaki :*
UsuńPiękny! Trzymam kciuki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Trzymaj mocno! Uściski :)
UsuńPrzepiękny wisior, piękne kolory! mam nadzieję, że ze zdrówkiem już lepiej, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnie Kasiu że lepiej :) Ja się tak łatwo nie dam. Wielkie dzięki. Uściski :))
UsuńWOW jak ty to robisz:) niesamowite dzieło:)!
OdpowiedzUsuńSamo się jakoś robi ;) Dziękuję bardzo :))
UsuńMam nadzieję,że moja oryginalność Cię nie powali , wisior jest urzekający.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie i innym blogerkom chyba pokocham kolor fioletowy, albo zeżre mnie pewne znane wielu ludziom uczucie....bo jeszcze nie mam w swojej kolekcji fioletu z prawdziwego zdarzenia !!! Serdeczności ślę !!!
Ha! Ileż razy mnie zżerało to dobrze znane uczucie, kiedy oglądałam Twoje prace :) A fiolet faktycznie ostatnio rządzi na blogach.Tak, że kochana czekam na Twoją fioletową twórczość. Uściski :))
UsuńKochana! Gratuluję wyróżnienia! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:-)
Dziękuję Ewuś :) Uściski
UsuńDlaczego ten wisior do złudzenia przypomina mi ten? :) http://wieczornedlubanki.blogspot.com/2013/12/wisior-z-azurytem.html
OdpowiedzUsuńSzkoda, że praca jest plagiatem, a w poście ani słóweczka o "inspiracji" nie ma...
OdpowiedzUsuńhttp://wieczornedlubanki.blogspot.com/2013/11/ha-po-raz-pierwszy-odwazyam-sie-zgosic.html
Nie rozumie tego zamieszania.Podobny co do formy ale calkiem inny..To juz nie wolno robic obszytego kamienia z dyndełkami?Na bank juz ktos wpadl na takie cos przed ta oburzona pania,Gdyby to bylo koralik w koralik to mozna by sie burzyć a tak to jest smieszne troche.wiele halasu o nic
OdpowiedzUsuńPiękny ten wisior ! :)
OdpowiedzUsuń