Bardzo lubię kiedy na dworze jest ciepło, słoneczko świeci i się do nas uśmiecha. Ale wiosna w środku lutego?! Nie, no bez przesady. Pomimo ładnej pogody, czuję się jakaś osowiała i osłabiona. W dodatku nic mi się nie chce. Mam lenia jak ta lala. Dlatego dzisiejszy post będzie trochę inny. Nie pokażę dziś nic skomplikowanego. Dzisiaj
w ramach odreagowania, żeby nie wyszło na to, że jednak mój leń mnie zwyciężył, dla odstresowania i dla "odmóżdżenia", popeniłam najprostszą formę biżuterii jaka może być. To typowa klasyka, ale same przyznacie, że chyba nigdy z mody nie wyjdzie. Czy jest coś bardziej ponadczasowego niż perła? Perły towarzyszą nam od tysięcy lat. Uznawane za cud natury miały z początku znaczenie obrzędowe, a dopiero później kultowe, magiczne i lecznicze. W legendach opowiadano, że pierwsze perły były łzami aniołów. Potem wierzono, że perłopławy, we wnętrzu których znajdowano cenne twory, były zapładniane przez tęczę dotykającą wód oceanów.Wierzono też, że opiekunem pereł jest Księżyc. W biżuterii perły wykorzystano pierwszy raz ok. 3000 lat p.n.e. A staropolski naszyjnik z pereł nosił nazwę "kanak". Jest i druga strona medalu. Biała perła kojarzy się najczęściej nie z radością, ale ze łzami. Stworzona przez ból perłopława niesie ze sobą piękno, ale i grozę czegoś niepojętego, co trwa i olśniewa. Perła, nawet ta najpiękniejsza, mieści w sobie ziarenko zagłady, unicestwiające blask klejnotu. Niestety nic nie trwa wiecznie. Nawet perły. Powoli odchodzą w zapomnienie, najpierw tracąc blask, aż
w końcu pozostaje z nich tylko garstka proszku.Czy możemy coś z tym zrobić?
Z pewnością nie da się zatrzymać procesu starzenia, bo to proces naturalny
i nieodwracalny, ale możemy go spowolnić. Przestrzegajmy paru prostych zasad, aby perły cieszyły nas jak najdłużej. Pamiętajmy, że perły są wrażliwe na kwasy, pot, kosmetyki, lakier do włosów. Najpierw zróbmy makijaż, skropmy się perfumami
i dopiero zakładajmy na siebie perły. Nośmy je jak najczęściej, aby zapewnić im odpowiednią wilgotność. I przechowujmy je oddzielone od reszty biżuterii, w osobnych, jedwabnych lub flanelowych woreczkach.
Swoją 18 x10mm perłę w kształcie kropli ( wolę zdecydowanie bardziej słowo "kropla" niż "łezka" ), wkleiłam w srebrną krawatkę i powiesiłam na srebrnym łańcuszku. Chyba nic więcej nie trzeba ?
Dziękuję za wszystkie pozostawione tu komentarze. Witam też nowych obserwatorów.
Przypominam , że jeszcze można zapisać się na Candy.
Pozdrawiam Was cieplutko :-)
Śliczna! Elegancka i romantyczna ... Mój ulubiony biżutek to własnie proste perełki w uszy i na szyję :) Zawsze i do wszystkiego pasuje!
OdpowiedzUsuńmoje też :)
UsuńBo perły mają magiczną moc. Wystarczy je ubrać i metamorfoza w kierunku elegancji gotowa :)
UsuńTa pogoda to i mnie "rozkłada". Twórczo i w ogóle.
OdpowiedzUsuńA naszyjnik - sama klasyka. Do tego ciekawe porady dotyczące pereł - wcześniej takich "ciekawostek" nie znałam :)
Mnie rozłożyła na łopatki, ale nie mogę ot tak bezczynnie sobie siedzieć ;). Ciekawostką jest też to, że jak rzucisz prawdziwą perłę na szklane podłoże z wysokości 70 cm, to odbije się na wysokość 30-40 cm,a jeszcze wyżej odbije się perła hodowlana.
Usuńw prostocie jest piękno zaklęte...a perłom nic nie trzeba więcej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie!
Według mnie też im więcej nic nie trzeba. A poza tym podobno szmaragdy są jedynymi minerałami, z którymi można łączyć perły ;). Ściskam mocno!
UsuńPerła piękna, ale tekst jeszcze piękniejszy i bardzo ciekawy:) Miło sięczyta takie posty:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu :). Jak za bardzo nie ma co oglądać, to chociaż niech co poczytać będzie można ;)
UsuńKasiu, dzięki wielkie za piękny wykład o perłach. Sama przekonuję się do nich coraz bardziej, dawniej kojarzyły mi się tylko ze starszymi paniami;))
OdpowiedzUsuńA ja czekam, aż wróci ci ochota i wypleciesz coś cudownego, może z perełkami?
Pozdrawiam wiosennie;P
Mi tak samo jak tobie Asiu, perły a zwłaszcza sznury pereł do tej pory kojarzyły się ze starszymi paniami. Ale trzeba przyznać, że starsze panie dobrze wiedziały co znaczy elegancja. Na cały sznur nie mam jeszcze odwagi, ale na małą kropelkę jak najbardziej. A ochota prędzej czy później, ale wróci :D. Uściski
Usuńclassico ... ma bello!!! il classico non muore mai ... ogni tanto ci vuole qualcosa di semplice ... semplice, ma di gran effetto!!!
OdpowiedzUsuńGrazie bella :). E' vero il classico non muore mai. Bacioni :*
UsuńTakie klasyki nigdy z mody nie wychodzą :) Piękny delikatny naszyjnik, miałam kiedyś taką podobną kropelkę i bardzo ją lubiłam, a teraz mi się marzy naszyjnik w wielkimi perłowymi kulkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Widzę Asiu, że jak już poznałaś co dobre, to apetyt Ci wzrósł ;) Uściski :)
Usuńo żesz Ty, że niby moja ślubna biżuteria w proch się zamieni? nie wiedziałam tego o perełkach - hmmm ... może chociaż osobny "domek" dla niej znajdę i może jeszcze uda mi się ją Wam pokazać zanim przepadnie na wieki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpoko, spoko bez paniki. Są perły które mają po 100 lat i więcej i są w bardzo dobrym stanie. Wystarczy poświęcić im odrobinę uwagi ;)
Usuń"Dorosłam" już do pereł i uważam je za niezwykłe cuda :) A ta Twoja dzisiejsza kropla Kasiu jest absolutnie piękna :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę Asiu, że w "pewnym wieku" trzeba dorosnąć do pewnych rzeczy ;). Dziękuję w imieniu perełki :)
UsuńKasiu, chyba ten leń nie taki wielki skoro tak ciekawie napisałaś o perłach i jakby nie patrzeć wykonałaś bardzo ładny naszyjnik. Nie wiem skąd to podejście, że na blogach mamy pokazywać tylko rzeczy skomplikowane. Klasyka jest piękna, ponadczasowa i każda z nas potrzebuje mieć taką biżuterię. Ten naszyjnik świadczy tylko o dobrym guście - perła i srebro, czego chcieć więcej?!
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, ja przekonałam się do pereł dopiero gdy sama zaczęłam wytwarzać biżuterię i teraz zawsze mam jakieś pod ręką...
Buziaki :-)
No właśnie też się zastanawiam Beatko, skąd to prezentowanie tylko wymyślnych bizutek. Owszem, każda z nas chce zabłysnąć jakimś nowym pomysłem i zaprezentować coś innego. I bardzo dobrze. Ale nie powinnyśmy zapominać o prostych klasycznych formach.Ja sama kiedy mam wybrać biżuterię dla siebie najczęściej wybieram właśnie coś delikatnego i klasycznego. Choć oczami bym jadła najbardziej wymyślne formy hehe
UsuńBuziaki wielkie :-**
Piekna wiktorianska perla.One nigdy nie przestana byc modne.
OdpowiedzUsuńPerly kochaja wode-najlepiej morska,ale jesli jej brak,trzeba od cxasu do czasu przekapac w wodzie z dodatkiem soli morskiej a wowczas odzyskuja blask i po prostu 'zyja'.
Twoj prosty,klasyczny naszyjnik to sama elegancja.
-Usciski-
-Halinka-
Wydaje mi się Halinko, że dzisiaj perły odeszły trochę w zapomnienie. A przecież mamy ich tak ogromny wybór i są naprawdę śliczne. Chyba każda kobieta powinna mieć choć jedną w swojej kolekcji. I oczywiście powinna o nią odpowiednio dbać :) Dzięki kochana.
UsuńŚciskam mocno i wiosennie :)
Nie bez powodu ktoś powiedział, że 'Prawdziwe piękno tkwi w prostocie'. Piękna ta kropelka. Delikatna i elegancka.
OdpowiedzUsuńMądry to był człowiek i wiedział co mówi :) Dzięki Elu :)
UsuńSuper, bardzo delikatne. Uwielbiam takie rzeczy klasyczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas :)
Bardzo dziękuję za komentarz i za zaproszenie :)
UsuńKasiu Kochana, powtórzę za Elą (bo mnie ubiegła), w prostocie tkwi piękno. Twoja delikatna kropelka, jest cudna! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się Edytko z tym twierdzeniem całkowicie. Buziaki :*
UsuńTeż lubię perły. Kojarzą mi się niezmiennie z elegancją i umiarem. Piękny post, wykład super. Sama jestem typem ,,skryptowca" i uwielbiam jak praktyka jest wsparta rzetelną teorią:) A kropelka prosta, piękna i bardzo elegancka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Iza, że to co napisałam i pokazałam, Ci się podoba :). Jak byłam dzieckiem dostałam od mamy maleńkie perełki - kolczyki. Mam je do dziś i bardzo lubię :)
UsuńMasz rację, niczego więcej nie potrzeba tak pięknej perle. Subtelność w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńAż żal byłoby zepsuć tą perełkę. Solo wygląda najlepiej. Dzięki Karolcia :)
UsuńBellissima...le perle poi le adoro...e hai realizzato davvero una collana semplice ed elagnate..molto bella!!!!^_^Baciotti...
OdpowiedzUsuńGrazie mille dolcissima :) Anch'io le adoro. Ma preferisco una piccola perla piu' di tutta collana. Baciotti dolci :*
UsuńUwielbiam perły, a prostota w tym wypadku jest taką ozdobą, że przyciąga wzrok każdego. Oj, chętnie bym ją widziała na sobie :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń