Dobrze wiecie, jak bardzo lubię koraliki, minerały i swoją pasję. Dlatego zapewne spodziewałyście się kolejnego biżutowego posta. Nie tym razem. Tym razem robię wyjątek i z okazji Światowego Dnia Zwierząt post dedykuję... drapieżnikom ;-)
Kocham zwierzęta, szanuję je i ich los nie jest mi obojętny. Nie wyobrażam sobie swojego domu bez zwierzaka. Bez mojej czarnej kocicy dom byłby pusty i smutny. A tak mam zagwarantowaną codzienną porcję radości :-).
Dzisiaj jednak ani koty, ani też psy nie będą bohaterami posta. Chciałabym pokazać Wam ptaki. Ptaki drapieżne, które są w Polsce pod ochroną.
Przy okazji Hubertusa, odbył się między innymi pokaz sokolników. Nie wszystkie ptaki chciały współpracować z "władzą", bo wiadomo, szlachta nie pracuje ;-). Udało mi się jednak uchwycić w kadrze kilka momentów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Sokolnicy pięknie opowiadali o swoich podopiecznych. To, co utkwiło mi w pamięci, postaram się Wam tu przekazać.
Zacznę od ptaka, który na mnie zrobił największe (dosłownie i w przenośni) wrażenie.
Puchacz zwyczajny (Bubo bubo) należy do rodziny puszczykowatych. Prawdopodobnie jest to największa sowa świata. Na głowie ma dwa sterczące pęczki piór długości 8-10cm, które wyglądają jak uszy, ale oczywiście uszami wcale nie są. Na ogół są położone poziomo. Postawione do góry oznaczają, że ptak jest zaniepokojony.
Niesamowite oczy koloru soczystej pomarańczy robią ogromne wrażenie
Rozpiętość skrzydeł puchacza sięga ponad półtora metra. Niestety mój obiekt latający jakoś nie bardzo kwapił się do lotu ;-)
Pustułka zwyczajna (Falco tinnunculus) należy do gatunku sokołów. Jest to średniej wielkości sokół. Grzbiet i pokrywy skrzydłowe zawsze rdzawobrązowe z czarnymi, trójkątnymi plamami, również pazury są czarne. Samica jest bardziej brązowa z wierzchu i ma kreskowaną głowę. U obu płci spód ma kremową barwę o gęstym nakrapianiu. Niebieskawoszary ogon jest długi, u samca z widoczną z daleka szeroką, biało obrzeżoną, czarną pręgą, u samicy oprócz szerokiej, czarnej pręgi występuje szereg węższych, ciemnych prążków. Po zdjęciach chyba nie jestem w stanie ocenić, czy pozowali pani czy pan pustułka ;-).
Pójdźka zwyczajna, pójdźka (Athene noctua). Od razu skradła mi serce. To średniej wielkości sówka należąca do puszczykowatych. Ma jakieś 20-25 cm wielkości i waży jakieś 130-200 g. W starożytnej Grecji pójdźka poświęcona była Atenie, bogini mądrości. Pójdźki gnieździły się w załomach murów Akropolu, co miało świadczyć o sympatii bogini dla tych ptaków. Wierzono, że Atena używała ich jako posłańców. Stąd wywodzi się łacińska nazwa rodzaju: Athene, a także znane w wielu kulturach przedstawienie sowy jako symbolu mądrości i wiedzy.
Dawniej na wsi uważano, że pójdźka przepowiada śmierć, wołając: "pójdź, pójdź w dołek pod kościołek...". Była nawet z tego powodu zabijana. Na szczęście dziś jest pod ścisłą ochroną.
Płomykówka zwyczajna, płomykówka (Tyto alba) – gatunek średniej wielkości ptaka z rodziny płomykówkowatych. Spośród wszystkich sów najbardziej rozpowszechniony na świecie gatunek. Zamieszkuje wszystkie kontynenty oprócz Antarktyki. W Polsce nieliczny ptak lęgowy. Wielkością można ją porównać do gołębia – ma 33-35 cm długości. Samica jest większa od samca. Jej stosunkowo duża głowa i szerokie skrzydła (pojedyncze skrzydło mierzy 28-30 cm, a oba osiągają rozpiętość 80-95 cm) sprawiają wrażenie większych, niż są istotnie. Najbardziej charakterystycznym elementem wyglądu jest „szlara” w kształcie serca, którą tworzą pióra w części twarzowej. Jest ona biała, niekiedy z żółtymi lub pomarańczowymi plamkami.
Kolejnym ptakiem jest ptak, który u nas w Polsce nie występuje. Za to żyje sobie w Ameryce. To myszołowiec towarzyski, myszołowiec (Parabuteo unicinctus) – gatunek średniej wielkości ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych. Jest to podobno jedyny ptak drapieżny, który potrafi polować grupowo.
I na zakończenie znowu wracamy do Polski. Ta piękna, sympatyczna, ciekawska modelka-uciekinierka to myszołów. Myszołów zwyczajny, myszołów (Buteo buteo) – gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych. To najpospolitszy i najbardziej rozprzestrzeniony średniej wielkości ptak szponiasty Europy. Charakteryzuje go krępa budowa ciała, szerokie, zaokrąglone skrzydła oraz krótki, szeroki ogon. Samica nieco większa od samca, ale obie płci ubarwione jednakowo. Natomiast znalezienie dwóch identycznie upierzonych ptaków jest niemożliwe.
I tym ptasim akcentem kończę dzisiejszy post.
Pozdrawiam gorąco wszystkim zwierzolubnych!
Masz rację - spodziewałam się posta typowo biżuteryjnego,a tu zaskoczenie;)Ptaki są przepiękne i robią wrażenie. A co do zwierząt - uwielbiam!!! O zawsze mieliśmy w domu psy, koty także. Teraz jestem posiadaczką od prawie roku naszego jack russell teriera - i uwielbiam go, choć czasem mam ochotę wysłać go na Księżyc. Rasa bardzo wymagająca...ale też dająca mnóstwo radości..Na pewno dla ludzi o mocnych nerwach i z ogromną dawką cierpliwości;)
OdpowiedzUsuńW moim rodzinnym domu też zawsze były zwierzęta, różne różniste i dziś nie wyobrażam sobie, aby w moim domu nie było jakiegoś czworonoga albo dwunoga ;) A z Waszego Pimpka absolutnie nie wysyłaj na Księżyc, choćby przekopał Ci wszystkie grządki w ogródku ;) Przecież taki słodziak z niego! :)
UsuńPiękne ptaszyska! Ja mam problem z takimi atrakcjami... niesamowicie jest zobaczyć te ptaki z bliska, pewnie nigdy nie trafiło by się na nie żyjące na wolności, ale chyba tam powinny pozostać. Pozostaje wierzyć, że Ci, w których posiadaniu się znajdują szanują je i o nie dbają.
OdpowiedzUsuńJudytko, też zdecydowanie wolę oglądać ptaki na wolności. Myszołowa można bardzo często zobaczyć i jestem pewna, że nie raz go już widziałaś ;) Sowę na wolności też widziałam kilka razy, ale to już bardziej przez przypadek. Natomiast te ptaszory, to ptaki z hodowli. Od urodzenia są przyzwyczajone do człowieka i na wolności chyba nie potrafiłyby żyć. Sokolników, którzy prezentowali swoich podopiecznych znam i wiem, że bardzo dbają o swoje zwierzaki. To prawdziwi miłośnicy i pasjonaci.
UsuńWow, robi wrażenie i zachwyca :)
OdpowiedzUsuńO tak. Ja się napatrzeć nie mogłam :)
UsuńAle piękne stworzenia!
OdpowiedzUsuńSą niesamowite :D
UsuńAleż piękne !!! nie mogę się napatrzeć :) już z 5 razy oglądałam zdjęcia :) Puchacz z pomarańczowymi oczami jest najbardziej niesamowity :)
OdpowiedzUsuńChyba powinnam wrzucić więcej zdjęć ;) Puchacz faktycznie robi wrażenie. Te jego oczy! W życiu nie widziałam oczu w takim kolorze. To bardzo duży ptak. Jak siedział na ręce sokolnika miał jakieś 60cm wysokości. Wyglądał na wielkiego i ciężkiego, ale tak naprawdę ważył jakieś 2,5kg ;). Szkoda, że nie zaprezentował się w locie. Próbowali go przekupić kawałkiem mięsa, ale chyba był zbyt zestresowany i nie dał się skusić. Może następnym razem ;)
UsuńOch, sfotografowałaś moje marzenie na przyszłość, może kiedyś się spełni :) Uwielbiam oglądać ptaki drapieżne i jestem beznadziejnie zakochana w pójdźkach, chociaż sowy nie są najłatwiejsze do współpracy :)
OdpowiedzUsuńAniu, marzenia się spełniają jak się w nie z całej siły wierzy :) Pójdźka skradła moje serducho. To taki maleńki słodziak. No cudna po prostu :D. Ptaki w ogóle nie są łatwe do współpracy. A sowy nie są aż tak mądre, jak się ogólnie przyjęło. Ciężko się z nimi pracuje. Ale mimo tych maleńkich wad są przecudne :)
UsuńPiękne chociaż najbardziej lubię te zdjęcia zrobione z ukrycia ptakom w naturze, ale wiadomo mało kto ma możliwość, cierpliwość i zdrowie wysiadywać godzinami w czatowni z aparatem. A tak by the way to się dowiedziałam że jest taki dzień:))
OdpowiedzUsuńTeż takie zdjęcia lubię najbardziej, ale nie mam takich możliwości, ani przede wszystkim sprzętu, jak Mateusz ;) Sama wiesz najlepiej, ile frajdy, zwłaszcza Adasiowi, sprawił pokaz tych ptaków :)
UsuńCudowne ptaki :) Jak byłam mała, bardzo się nimi interesowałam. Często widzę pustułkę lub myszołowa z okna samochodu, ale to z daleka. Fajnie by było móc przyjrzeć im się z bliska ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaki!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście temat postu nieco mnie zaskoczył, ale jak zawsze piszesz bardzo ciekawie. Ptaki piękne i majestatyczne, a Twoje zdjęcia chce się oglądać po kilka razy :)
OdpowiedzUsuń