W najbliższym czasie miało nie być bransoletek. Ale co ja zrobię, że macie tak wielką siłę przekonywania. że uległam waszej sugestii i proszę. Oto jest. Kolejna bransoletka :-D
Choć za oknem jeszcze na drzewach liście nie do końca okryły się złotem i czerwienią, czuć już jesień. Jest coraz chłodniej, dni są coraz krótsze... Lubię jesień nie za pogodę, bo z tą różnie bywa, ale m.in.: za kolory. Za to, że nasz zmysł wzroku pieszczą cudowne barwy, a zmysł smaku jesienne aromaty. Jesień przynosi nam bogactwo kolorowych warzyw i owoców : węgierek w intensywnym fiolecie, dyni w różnych odcieniach pomarańczu. złocistych gruszek, pachnącej czerwonej, żółtej i zielonej papryki. W lesie zbieramy brązowe borowiki i cieszymy wzrok liliowo-fioletowymi wrzosami ( nie zbieramy, bo to roślina chroniona ). Dla mnie jesień to również kolor czerwonego wina. Uwielbiam ten odcień intensywnej, ciemnej czerwieni. Mam nadzieję, że wino, które w tym roku nastawiliśmy uzyska nie tylko taką barwę, ale i wspaniały aromat.
I tak nieco się rozmarzając, poddając jesiennej nostalgii, zrobiłam bransoletkę. Bazę wyplotłam ściegiem ndebele łącząc matowe i niematowe koraliki Toho. 18mm rivoli w kolorze vintage rose, obszyłam koralikami Toho treasure, dropami, pipsami oraz daggerami. Z racji jesieni, nazwijmy to co z tego powstało "chryzantemką". Chryzantemkę przyszyłam do czarnej bazy. Całość wykończyłam miedzianymi elementami. Do zapięcia dołączyłam przedłużkę, w formie miedzianego łańcuszka zakończonego kropelką w kolorze transparent topaz pink. Nie widać jej na zdjęciach, bo dołączyłam ją już po sesji zdjęciowej. Taka mała zmiana planów ;-)
Materiały : 18mm rivoli Swarovskiego w kolorze vintage rose, koraliki Toho 8/o w kolorze opaque frosted jet, 11/o w kolorze opaque jet, Toho treasure w kolorze opaque lustered pumpkin oraz opaque frosted jet, Toho 15/o w kolorze permanent finish galvanized rose gold, koraliki magatama 3mm w kolorze opaque jet, 3x10mm koraliki dagger w kolorze coral pink/brown, koraliki pip w kolorze jet sliperit eye, miedziene elementy wykończeniowe. Długość bransoletki ok.17 cm ( plus regulacja przedłużką ), szerokość ok.4,5 cm.
Mam nadzieję, że bransoletka przypadła wam do gustu. Choć jest dość "błyszcząca" myślę, że nadaje się nie tylko na wieczorne wyjście na romantyczną kolację przy kieliszku wina, ale i na co dzień. Do cienkiego sweterka albo wełnianej sukienki.
Przyznam się wam jeszcze, już tak na koniec, że tak się rozpędziłam, że zrobiłam jeszcze jedną, zupełnie inną bransoletkę. Ale o tym następnym razem ;-)
Witam też kolejnego "podglądacza" moich poczynań.
Pozdrawiam stałych i nowych bywalców. Do miłego! :-)
Przepiękna! Do tego elegancka; bardzo, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Aniu dziękuję :) Ogromnie miło czyta się taki komentarz. Pozdrowienia:)
UsuńŚwietna ta bransoletka, elegancka i wyrazista:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio :))
UsuńBransoletka ma piękne kolory i jestem nią kompletnie zachwycona :) To połączenie czerni i, hmm... różowego-koralu? ;) jest cudne :)
OdpowiedzUsuńLubię jesień, spacery po parku pełnym kolorowych liści, ale jeszcze bardziej lubię spędzać jesień pod ciepłym kocykiem, z zieloną herbatą i książką/koralikami ;)
Dziękuję Kajko :) Dla mnie kolor rivoli vintage rose jest bardziej pomarańczowy niż różowy. A daggery nie są w jednolitym kolorze i tak naprawdę trudno ten kolor zdefiniować. Niech będzie różowy koral, albo lepiej, koralowy róż ;)
UsuńTeż bardzo lubię spacery po lesie czy parku. A po takim spacerze najlepsza jest gorąca herbatka i coś dla relaksu :))
Ta różnica w postrzeganiu to pewnie wina monitora ;) Koralowy róż, o, dokładnie tak to się powinno nazwać :D
UsuńSwego czasu, gdy mieszkałam jeszcze w mieście, a nie na wsi, spacerowałam z psiakiem i uwielbiałam te spacery, szczególnie jesienią, gdy Kajtek "brykał" w kłębach liści. Teraz zadowala się brykaniem po podwórku ;)
Pięknie połączyłaś kolory, naprawdę jestem oczarowana!!!!!
OdpowiedzUsuńI to jest miód dla mojego serca :) Dziękuję ! :))
UsuńPrzecudna! Bardzo elegancka i przyciągająca wzrok, dodatkowo te miedziane końcówki pasują wprost idealnie. I zdjęcia na liściach wyjątkowo piękne :) Pierwszy raz słyszę o czymś takim jak ścieg ndebele, muszę sobie wygooglać :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :) Jakoś tylko miedziane końcówki mi pasowały do tej bransy. A niektóre ściegi mają nie tylko zarąbiste, ale i pełne tajemnicy nazwy hehe. Dobrze, że są google :D
Usuńbardzo mi się podoba, że nie tylko główny element ale i baza jest ręcznie wykonana, elegancki projekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :)Tym razem nie poszłam na łatwiznę i nie skorzystałam z gotowej bazy ;)
UsuńPiękna, chociaż wcale z jesienią mi się nie kojarzy. Kolory raczej klubowe. Jak zwykle zachwycające zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Elu :) Właśnie to jest najfajniejsze, że każdemu z czym innym się kojarzy ;)
UsuńPiękna bardzo mi sie podoba, fantastyczne zdjecia z liściami w tle :) Ja tez muszę sprawdzić co to za scieg bo pierwsze słyszę a wyglada bardzo ładnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :) Ścieg to rodzaj herringbona. Jakość szczególnie trudny nie jest, za to efektowny. Pozdrowienia :)
UsuńPrzepiękna i faktycznie jesienna. I jak pięknie ja na tym listku nam podałaś! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś :) Niedawno kupiłam te liście i musiałam je oczywiście wypróbować. A dania takiemu towarzystwu jak Wy, zawsze należy elegancko serwować ;)
UsuńCiao dolcissima cat!!!!!....ma come si fa a rimanere incantati tutte le volte che guardo una tua creazione???!!!!*_* cioè questo bracciale è bellissimo e sono stupende anche le foto che realizzi! Un bacione grande!
OdpowiedzUsuńCiao carissima ! Le tue parole sono il miele per il mio cuore:) Grazie mille tesoro :* Rispondendo alla tua domanda... semplicemente e' la magia ;-) Bacioni grandissimi a te!
UsuńSzałowe kolory...moje! Wciąż dostarczacie mi z Elą kapitalnych doznań w oglądaniu waszych cudeniek, a ślinka cieknie ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza, my po prostu nie pozwalamy Ci się nudzić ;) Dziękuję Ci bardzo za przemiły komentarz :) Pozdrawiam!
UsuńKasiu, śliczna ta bransoletka i myślę, że będzie idealna na każdą porę roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygował mnie ten ścieg - nie znałam go wcześniej :? Stwierdzam, że mam naprawdę duże braki w tej materii ;)
Ściskam Cie Kasiu mocno i czekam na kolejne cudeńko :)
Dziękuję Asiu :) Jestem pewna, że z tym ściegiem już nie raz się spotkałaś. Choćby u mnie. Robiłam nim taką żółtą bransoletkę na metalowej bazie. Tak sobie pomyślałam, że może przygotuję tutorial jak zrobić bransoletkę tym ściegiem. Chyba znalazłoby się paru chętnych ;)
UsuńBuziaki :***
Wygląda przepięknie. :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Zuza :)
UsuńŚliczna jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :*
UsuńNdebele... hmmm, jestem pewna że już gdzieś to słyszałam, ale jednak zaskoczyłaś mnie tym ściegiem. Jest piękny.
OdpowiedzUsuńKwiat śliczny i całość wygląda niezwykle kusząco...
Z pewnością Beatko słyszałaś i to nie raz ;) Dziękuję Ci kochana. Cieszę się, że Ci się podoba :))
UsuńBardzo dziękuję Basiu :))
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam większość Twojej wspaniałej biżuterii i muszę przyznać bardzo podoba mi się twoja twórczość. Tyle tu nowości i inspiracji.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wybaczysz mi pewną zbieżność nazw. Kiedy zakładałem swojego bloga miałam zamiar pokazać co robię a nie kopiować Ciebie.
Na pewno będę tu często zaglądać i w miarę możliwości komentować.
Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że to co robię ci się podoba, że znalazłaś tu nie tylko gotowe prace, ale i inspiracje :)
UsuńJeśli chodzi o podobieństwo w nazwach, to nie ma problemu. Jak sama powiedziałaś to tylko zbieżność w podobieństwie.
Dziękuję, że do mnie zaglądnęłaś. Będzie mi miło, jeśli będziesz częściej do mnie zaglądać.
Pozdrawiam cię ciepło.
Bella, bella, molto bella.....
OdpowiedzUsuńGrazie Bożenka :) Non sapevo che parli italiano :O. Che sorpresa!
UsuńCome sempre adorabile lavoro, elegantissimo e dai colori splendidi...non posso che farti davvero tanti complimenti, mi piace moltissimo!!
OdpowiedzUsuńBaci.
Annarita
Sei dolcissima Annarita. Grazie mille :))
UsuńBacioni
Bransoletka jest cudowna.Bardzo ciekawie wygląda ten ścieg,a miedziane końcówki idealnie wpasowują się w jesienne klimaty.
OdpowiedzUsuńKwiat w pięknie dobranych odcieniach koralików.
U mnie za oknem już widać pierwsze różnobarwne lisie na drzewach :)
Dziękuję Joasiu :) U mnie z dnia na dzień, krajobraz za oknem też zmienia kolory. Robi się coraz bardziej żółto i czerwono :)
UsuńŚliczna praca i jak zawsze świetny opis ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :)) Cieszę się, że Ci się podobają moje nie tylko biżuteryjne, ale i "literackie" poczynania ;)
UsuńOdwiedzam Twój blog od bardzo dawno i nie wiem jak Ty to robisz, ale ciągle mnie zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńStaram się kochana, żeby nie było nudno ;) Dzięki wielkie :*
Usuń