Kiedyś była
dostępna jedynie na królewskich dworach, a możni tamtego świata wydawali
fortunę by ją zdobyć. Zawsze była ozdobą, czymś wyjątkowym, małym arcydziełem
podkreślającym prestiż osoby, która ją posiadała. W obecnych czasach, koronka kojarzy się nam głównie z damskimi ubraniami czy bielizną.
Dziś mam dla was koronkę w nieco innym wydaniu. Kiedy zobaczyłam ją na blogach moich koleżanek, od razu wiedziałam, że jest to mój "must have". Po prostu "muszę , bo inaczej się uduszę". I żeby się nie udusić sięgnęłam po książkę Jamie Cloud Eakin "Dimensional Bead Embroidery", w której znajduję się wzór na "koronkę". I oto jest. Moja koronkowa brocha.Materiały: koraliki Toho 11/o w kolorze semi-glazed rainbow lemongrass Toho 15/o w kolorze opaque lustered dark beige. 4mm fire polish w kolorze opaque pale turquoise picasso, 2 cm guzik. Średnica broszki ok.5 cm.
.Czy można połączyć koronkę z koronką, czy to już przesada? Hmmmm według mnie można, pod warunkiem, że, tak jak w tym przypadku gipiura zdobi wyłącznie dół sweterka. Koronkowa broszka, noszona znacznie wyżej, nie będzie się więc "gryzła"z dołem.
Nie ma natomiast wątpliwości, że idealnie komponować się będzie z mięsista dzianiną. Np. z mięciutkim, ciepłym szalem.
I na koniec broszka, na białym tle ( co by nic jej nie przyćmiewało i z niczym się nie pogryzła ;-) )
Z paru technicznych uwag to : jako kaboszonu użyłam akrylowego guziczka, którego kolor jak i faktura bardzo m się spodobały. Pierwszy też raz wykorzystałam nowe koraliki Toho semi- glazed. Są prześliczne. Na dzień dzisiejszy to moi faworyci wśród Toho. Dobrze,że mam ich sporo i to w różnych kolorach. Tył broszki podszyłam supersuede w kolorze zielonej trawy ( robi za tło na trzecim zdjęciu ). Do broszki dołączyłam metalowe zapięcie. Można je zapiąć np na rzemieniu albo grubszym sznurze, wówczas broszka w magiczny sposób zamieni się w wisiorek ;-). I to by było na tyle.
Moje ostatnio szwankuje. Od ponad tygodnia próbuję pozbyć się kataru, łamania w kościach i męczącego kaszlu. Bezskutecznie. Jesień mnie chyba nie lubi :-(.
Piękna ta broszka i ma fantastyczne kolory. Chyba muszę też pokusić się o taką koronkę ;) Uwielbiam koronkę, moja sukienka studniówkowa miała koronkowe elementy (chociaż po latach, spoglądając na zdjęcia, dochodzę do wniosku, że wybrałabym inny krój ;) ).
OdpowiedzUsuńMnie od tygodnia męczą zapchane zatoki i katar, więc rozumiem ten ból. Życzę szybkiego powrotu do zdrówka! :)
He he , ja patrząc na swoje stare zdjęcia też czasami mam mieszane uczucia. Pocieszające jest to, że taka była moda i wszystkie podobnie wyglądałyśmy ;-)
UsuńCieszę się, że koronka przypadła Ci do gustu. I dziękuję za słowa otuchy :))
Piękna praca, guzik wygląda super! Bardzo ładnie wyglądają FP dookoła guzika. Koraliki semi-glazed też bardzo mi pasują, dobrze wyglądają do naturalnych kamieni. Są wysoko w moim rankingu :) Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tyle miłych słów :) Guzik od razu wpadł mi w oko, a koralikami fire polish chciałam podkreślić jego kolor. Co do Toho semi- glazed, to nie mogę się doczekać kiedy będą w rozmiarze 15/o. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję :))
UsuńPięknie tę koronkę wyplotłaś, a ten guzik w srodku jest po prostu boski! Muszę zobaczyć te semi-glazed, wszyscy je chwalą, a ja na oczy jeszcze nie widziałam. Wracaj do zdrówka szybko!
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś :) To Ty przyczyniłaś się do powstania mojej koronki. Wciąż mam przed oczami Twoje :))
UsuńKoronka jest cudna, też sobie obiecałam,że kiedyś zrobię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoronkę obowiązkowo każda kobieta mieć powinna ;-). Dziękuję za miły komentarz i za za odwiedziny. Pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
UsuńKoronki uwielbiam pod każdą postacią... cudna brocha i cudnie pokazana.
OdpowiedzUsuńNa przeziębienie herbata z czystka - zapobiega, ale też szybciej stawia na nogi!
Zdrówka życzę i podziwiam raz jeszcze
Bardzo dziękuję Olu :)) Słyszałam już wiele dobrego pod adresem czystka. Chyba trzeba będzie wypróbować. Jeszcze raz dziękuję :)
UsuńPiękna koronecza, bardzo ciekawe połączenie kolorystyczne,a koronki uwielbiam choć rzadko można je u mnie spotkać, ale z wielką chęcią je podziwiam.
OdpowiedzUsuńW okresie jesienno zimowym często jem kaszę jaglaną dobra jest na wszelkiego rodzaju przeziębienia,(ma wysuszające właściwości) przynajmniej u mnie zadziałała,kiedyś bardzo często chorowałam na zatoki. W tamtym okresie też sól morska do płukania nosa mi pomogła,teraz stosuję jedynie profilaktycznie.
Wracaj szybko do zdrowia ;)
Dziękuję bardzo Asiu :)). Kaszę jaglaną bardzo lubię. Zresztą lubię wszystkie kasze i jem ich całkiem sporo. W ogóle staram się zdrowo odżywiać a mimo to jakoś w tym roku odporność mi bardzo szwankuje. Ale już jest lepiej. Dziękuję :)
UsuńZdrowia, niech cię te łamania odpuszczą. :)
OdpowiedzUsuńBroszka jest przepiękna. I kolory, i ogólnie że to koronka - po prostu cudo. :D
Ja też mam sentyment do koronki, choć wolę ją na sobie niż na meblach ;) Dzięki Zuza :)
Usuńwygląda luksusowo!
OdpowiedzUsuńNo ba! Jak na koronkę przystało ;)
UsuńUwielbiam koronkę, do ślubu wybrałam suknię właśnie z niej.
OdpowiedzUsuńZaś broszki z tym motywem ubóstwiam;) Muszę powiedzieć, że ten guziczek świetnie tu pasuje, poza tym jest piękny!
Ja do ślubu miałam tylko koronkowe rękawiczki i delikatną przy welonie, ale to było prawie ćwierć wieku temu ;) Asiu, napatrzyłam się na Twoje broszki tak, że po prostu musiałam swoją popełnić. To jest strasznie zaraźliwe :D
UsuńŚliczna brocha.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Linkowe Party http://totkalove.blogspot.com/2015/10/link-party-1-zaczynamy-zabawe.html
Cieszę się, że brocha się podoba :) Dziękuję za zaproszenie i za odwiedziny.
UsuńKoronka - jasne że tak. A szczególnie w wydaniu takim jak w Twojej broszce. Śliczny jest ten guzik i śliczna jest z nim ta broszka. Pięknie wszystko pasuje. Lecę zobaczyć co to za koraliki te semi-glazed.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) Jak zobaczyłam guzik w pasmanterii, od razu zwrócił moją uwagą. No i oczywiście musiałam go mieć ;-). A koraliki semi-glazed w rzeczywistości są ładniejsze niż na zdjęciach.
UsuńKapitalne zestawienie kolorów, świetny guzik, piękna koronkowa historia :) .. i nic dodać nic ująć .. super :)
OdpowiedzUsuńKolory jakoś same tak się dobrały ;) Dzięki wielkie Edytko :))
UsuńBroszka jest po prostu przeliczna, na tle tego zielonego szala wygląda obłędnie! :) Kurczę, kusicie tymi koronkami coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę, mnie zawsze stawiał na nogi sok z czarnego bzu albo czarnej porzeczki :)
Aniu, bo taka jest rola koronki. Ma kusić i już ;).
UsuńDziękuję. Ze zdrówkiem już nieco lepiej. Jednak spore ilości witaminy C potrafią zdziałać cuda :).
Uwielbiam koronki, a te koralikowe to ostatnio moja mała obsesja ;) Piękna broszka Kasiu :) Chyba zmobilizowałaś mnie do poszukania w sieci tego wzoru, bo niestety nie dysponuję książką :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
Pięknie połączyłaś kolory...zieleń z miodową koronką (która wyszła prześlicznie) wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńGenialna bardzo kobieca:)
OdpowiedzUsuńŚliczna brosia, świeża kolorystyka i guziczek mi się bardzo podoba... i zaczynam zazdrościć koronki, bo wszyscy już mają, a ja nie :(
OdpowiedzUsuńCo do Semi Glazed to ja też się w nich zakochałam - mam już chyba z pół kilo! :)))
Urzekła mnie twoja broszka koroneczka pierwsza klasa, ale środek tez śliczny myślałam gdzie ona znalazła taki kamyczek, a to się okazał guziczek :) Toho semi glazed faktycznie śliczne pare ich mam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoronki są urocze <3/K
OdpowiedzUsuńKoralikowa koronka jest rewelacyjna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń