aż przyszła chwila na wykopaliska i ujrzał światło dzienne. Szkoda mi się zrobiło biedaka, więc postanowiłam przyodziać go w nowe wdzianko. Jego piękny niebieski kolor skojarzył mi się z niebem. A niebo z gwiazdami. A gwiazdy z odległą galaktyką. I tak oto powstał wisior. Chabrowy kryształ przybrałam między innymi srebrnymi koralikami Toho oraz czarnymi Fire Polish z efektem AB czyli zorzy polarnej. Oderwijcie się zatem odrobinkę i przenieście w odległą galaktykę choć na małą chwilkę ;)
Materiały: szklany fasetowany kryształ 25x18 mm, Toho 15/o w kolorze trans rainbow black diamond, Toho 11/o w kolorze mettalic rainbow iris oraz permanent finish galvanized aluminium, Toho 8/o w kolorze permanent finish galvanized aluminium, 3mm i 4mm Fire Polish w kolorze matte jet AB, 3mm Magatama
w kolorze mettalic rainbow iris. Wisior powiesiłam na metalowej , posrebrzanej krawatce. Wielkość wisiorka bez krawatki to ok. 5,5x 5 cm.
A tak wygląda tylna, tudzież spodnia strona wisiora
Pozdrawiam
Was serdecznie i ogromnie dziękuję za miłe komentarze. Znacznie milej się
tworzy ze świadomością, że podobają się komuś moje małe dzieła.
Przepiękny!:)))
OdpowiedzUsuńO, Kasia znowu uplotła jakieś cudeńko. Nie chciałabym się narazić, ale nie wiem, co ładniejsze wisior czy zdjęcia, czy elementy dodatkowe? Chyba ten kielich czy puchar trochę go przyćmił :))). Pięknie i tajemniczo i tak dyskretnie błyszczy ten kryształ. Prawdziwy szafir nie powstydziłby się takiego blasku.
OdpowiedzUsuńAno uplotłam;) Najważniejsze Elu,że w ogóle jest co oglądać hehe.A pucharek faktycznie sam w sobie jest bardzo ładny.No i sama wiesz jak ciężko oddać blask kamienia.
UsuńTeraz z perspektywy czasu 'oświadczam co następuje': wisior jest obłędnie piękny i nie ma sobie równego. Oglądam go sobie przed snem, może mi się przyśni, że go mam.
UsuńPrzepiękny! Cudeńko, z daleka wygląda jakby był wykuty z metal i wysadzony kamieniami. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu:)Faktycznie jak się tak przyjrzałam, to wygląda jakby był wysadzany kamieniami. Fajnie że udało mi się uzyskać taki właśnie efekt, choć niezamierzenie
UsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńNo piękny taki że ACH! w moim ulubionym kolorze i ten opis...
OdpowiedzUsuńTo też mój ulubiony kolor. Cieszę się ogromnie, że podoba Ci się tak na ACH:)
UsuńPięknie oplecony ten kryształek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :)
Usuńsono rimasta incantata...questo ciondolo è bello...pieno di luce...è MANIFICO Caterina!!!!^_^....sei davvero troppo brava!!^_*
OdpowiedzUsuńTante grazie cara :))
UsuńRzeczywiście wygląda jak niezwykle drogocenny klejnot, wyciągnięty z królewskiego skarbca, a nie zwykłego pudełka :) Nieziemsko oszałamiający :)
OdpowiedzUsuńW tym kufrze chowasz prawdziwe klejnoty, niby szkiełko a robi wrażenie tym bardziej, że przystroiłaś je nieziemsko pięknie, galaktycznie pięknie wręcz! Nic tylko wystroić się w to cacko, nalać trunku to tego pięknego pucharu i urządzić jakąś kosmiczną ucztę pod gwiazdami:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity! Pięknie ubrałaś ten kryształek, nic tylko się zachwycać:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i bardzo elegancki.
OdpowiedzUsuńO mamuńciu... Jaki Cudny! Ja też tak chcę umieć... :)Śliczny jest.
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt. I nazwa niezwykle trafna! Kurcze! To naprawdę wygląda tak, jakby kamyczki były osadzone w metalu! Lubię to i to bardzo!
OdpowiedzUsuńOniemiałam na widok tego cuda. Nie sądziałam kiedyś że koraliki będą wywoływać u mnie ciarki no ale trzeba jeszcze te koraliki odpowiednio ułożyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim, moje dziewczyny, bardzo za te wszystkie przemiłe komentarze.Takie słowa to miód dla mej duszy:)
OdpowiedzUsuńWygląda jak jakiś klejnot koronny :P jest niesamowity, chyba się zakochałam w nim :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że mój klejnocik się podoba i ma taką moc oczarowywania:)Miło mi bardzo, że zajrzałaś do mnie:)
Usuń