Nie potrafię tak pięknie ubrać swoich myśli w słowa, jak robi to Asia, więc tekstu dzisiaj będzie mininum. Za to będzie sporo zdjęć, bo muszę się wam pochwalić. Jakiś czas temu poprosiłam Asię o to, żeby się ze mną wymieniła. Asia zgodziła się bez wahania. A ja wpadłam w panikę. Cieszyłam się i to bardzo, ale myślałam sobie " Bransoletki ma, kolczyki, wisiorki i naszyjniki też, broszek całe mnóstwo...Robi takie piękne rzeczy. Matko! Co ja jej podaruję?!" Na szczęście Asia wybrała sobie wisiorek, który bardzo się jej podobał. Pokazywałam go już wcześniej TU. Chciała go mieć tylko w innej kolorystyce. Spełniłam z ogromną przyjemnością jej prośbę. Pokusiłam się o parę zmian, dodałam parę koralików, powiesiłam długi jedwabny chwost i zapakowałam
w pudełeczko. Tak się fajnie złożyło, że obie nasze przesyłki otrzymałyśmy tego samego dnia :-) Zrobiłyśmy sobie prezenty na Zajączka ! Jak otworzyłam pudełeczko moim oczom ukazała się wybrana wcześniej przeze mnie broszka, a moją twarz rozjaśnił uśmiech od ucha do ucha. Nie macie pojęcia jak wielka była i jest nadal moja radość. Za każdym razem kiedy biorę do ręki tą broszkę moja buzia i serce się radują. Asiu, wraz
z broszką podarowałaś mi masę pozytywnej energii i radości. Czuję się taka szczęśliwa. Jeszcze raz z całego serca Ci dziękuję :-)
Zobaczcie jakie cudo dostałam od Asi. Niewiarygodne jest to z jaką precyzją jest ono wykonane. Po prostu perfekcja i majstersztyk w jednym calu. I do tego uroda kamienia. Czego chcieć więcej?
Dostałam też od Asi taką bransoletkę
I jeszcze parę drobiazgów, których nie pokażę. No dobrze. Pokażę, ale nie tym razem ;-)
Dla Asi zrobiłam taką kulę mocy. Niech moc będzie z Tobą, Asiu :-))
Dobrze znam to uczucie, które pojawia się ukłuciem w sercu , kiedy ogląda się blogowe wymianki. Sama wielokrotnie go doznawałam przeglądając blogi i niejednokrotnie zazdrościłam przedmiotów, którymi się wymieniałyście. Dlatego, aby odrobinę złagodzić to uczucie, pozwolę sobie wrzucić zupełnie niebiżuteryjne zdjęcie ;-). Przedstawiam wam kota rasy ragdoll. Ma na imię Mia. Możecie ją pogłaskać, bo jak każdy kot uwielbia pieszczoty. Niestety nie jest moja. To nasi znajomi są szczęśliwymi posiadaczami Mii. Mi Mia tylko pozowała do zdjęć ;-)
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłej niedzieli. Odpoczywajcie i miło spędzajcie czas! :-)
Fantastyczna wymianka :) tylko pozazdrościć... :)
OdpowiedzUsuńA kicia urocza modelka;)
Pozdrowionka :*
Oj tak tak! Fantastyczna i wyjątkowa wymianka :)
UsuńMia dzielnie pozowała, choć widać było, że do nie jest jej codzienne zajęcie ;)
Buziaki :**
Wiem, o czym mówisz... i ja mam taki skarb - mój najcenniejszy, najpiękniejszy - wprawdzie to nie była wymianka, ale dopisało mi szczęście w Asiowym Candy. Twoja jest równie piękna, a gerbera w różu po prosty zachwyca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Olu, a Twój ptaszek nadal mi umila krajobraz, teraz radośnie dynda na kwiatku doniczkowym :)
UsuńBo to najprawdziwsza prawda, że małe rzeczy, stają się prawdziwymi skarbami i cieszą bezgranicznie. Zwłaszcza jeśli są takie wyjątkowe :)
UsuńI dziękuję w imieniu różowej gerbery :)
Ściskam Cię ciepło
Olu, chyba będę się musiała uśmiechnąć do Ciebie o jakiegoś ptaszka ;)
Super wymiana! Myślę że oba biżutki są siebie warte, bo i Twoje Kasiu prace są perfekcyjne od pierwszego koralika do ostatniego zdjęcia. Wymieniałam się już z Tobą to wiem. Buziaki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Elu bardzo :) Wymianka z Tobą to była czysta przyjemność. Od Ciebie zapoczątkowało się moje uwielbienie dla broszek. Buziaki wielkie :*
UsuńTak, zdecydowanie postuluję, aby każdy do relacji z wymianek dołączał niezwiązane zdjęcia, to faktycznie uspokajające :) A wymianka faktycznie Wam się udała, brosi Ci zazdroszczę, a kulę zrobiłaś przepiekną (te kolory....). Ściskam deszczowo :(
OdpowiedzUsuńAguś, nasza wymianka też była super, hiper, ekstra! Twój wisiorek robi furorę a na broszkę już miałam chętne, ale musiały się obejść smakiem :P. A zdjęcia "na pocieszenie" koniecznie trzeba dołączać do posta ;) Przesyłam Ci buziaki i trochę słoneczka :*
UsuńKasiu cudna wymianka aż oczy się świecą patrząc na to co sobie zrobiłyście wzajemnie :) i ukłucie serca też jest oczywiście ;) pozdrawiam słonecznie Sylwia
OdpowiedzUsuńMi się oczy świecą i buzia cieszy jak patrzę na tą broszkę i bransoletkę :) Niedługo mam nadzieję i twoja buzia będzie się tak samo cieszyć ;) Buziaki
UsuńJak dziwnie i fantastycznie za razem ogląda się swoją pracę w obiektywie kogoś innego.Moja brocha, jak nie moja, jakaś taka ładna normalnie ;)) Ale za to wisior na Twoich fotkach aż razi urodą :))
OdpowiedzUsuńKasiu, raz jeszcze dziękuję Ci za wymiankę, Twoja moc jest ze mną i radośnie się kula (bo to przecież kula:)).
Eh, zapomniałam w swoim poście dodać jakiegoś uspokajającego zdjęcia z okolicznościami przyrody, mogłabym wrzucić zdjęcia kwiatów, które dostałam od męża, ale chyba taki mąż nie poprawia nastroju ;p
Heh no dziwnie, ale i całkiem fajnie. Twoja brocha jest dużo ładniejsza w rzeczywistości niż na zdjęciu. Ja ją ciągle oglądam z każdej strony i napatrzeć się nie mogę. I wciąż jakoś ciężko mi uwierzyć, że jest moja :D.
UsuńPrzy kolejnej wymiance, wrzucisz zdjęcia - pocieszacze ;). Też się wahałam czy wrzucić jakieś roślinki czy coś innego. Ale koty chyba wszyscy lubią, więc padło na Mię ;)
Przepiękne cudeńka. Broszka majestatyczna a kula.... ach... no cóż.... ja to wszystkie kule uwielbiam zawsze i wszędzie, a jak jest jeszcze taka śliczna....ach... :)
OdpowiedzUsuńWiem Dorotko, że jesteś wielką miłośniczką kul wszelkich i nie ma się co dziwić, bo one mają faktycznie moc. Ty też naprodukowałaś ostatnio sporo ślicznych i kolorowych kulek. Niech zatem moc będzie z Tobą :)
UsuńBardzo udana wymianka - aż nie wiem której z Was bardziej zazdraszczam, bo zarówno Twój wisior jak i broszka Asi to prawdziwe dzieła sztuki :-) Dobrze, że wstawiłaś te zdjęcia na koniec, bo futrzak faktycznie całkiem nieźle łagodzi to lekkie ukłucie zazdrości :)))
OdpowiedzUsuńAniu, to może tak po połowie nam pozazdrość, będzie sprawiedliwie. Żartuję oczywiście ;). No a jakiś pocieszyciel i niwelant zazdrości musiał się tu znaleźć. I jak powiedziała Aga, przy takich wymiankach, powinien to być wręcz wymóg hi hi
UsuńZaszalałyście dziewczyny :) Mia do schrupania :D
OdpowiedzUsuńBo my takie szalone dziewczyny jesteśmy ;). Mia jest słodka i mogłabym ją głaskać cały dzień, gdyby się tylko dała :D
UsuńKasieńko, zazdroszczę Wam obu niemiłosiernie, ale kot rzeczywiście podziałał uspokajająco ;)
OdpowiedzUsuńWisior, który zrobiłaś dla Asi jest absolutnie nieziemski - kolorki boskie, a o precyzji wykonania, którą widać już na pierwszy rzut oka, to już nie wspomnę, bo Pan Tadeusz by mi tu wyszedł ;)
Śliczna broszka, śliczna kula, śliczny kot (to nic, że sąsiadów)
Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno :)
Asieńko, nie zazdrość, bo zanim się obejrzymy będzie lato, a potem jesień, a potem nasza umowa ;). A potem wspólnie dopiszemy kolejną księgę Pana Tadeusza ;)
UsuńŚciskam Cię cieplutko i ślę moc buziaków :)
Ale super wymianka i to w jakim towarzystwie:D!
OdpowiedzUsuńNie mogło być inaczej ;)
UsuńFantastyczna wymianka, prezencik super:)
OdpowiedzUsuńMia cudowna, urodzona modelka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Mia najbardziej cudowna jest w naturze ;) A z brochy i bransy bardzo się cieszę.
UsuńŚciskam Cię Iza mocno :)
waw che meraviglia!!!*_*......e la gattona è bellissima..io adoro i gatti non credo potrei vivere senza un peloso così..^_^Bacioni!
OdpowiedzUsuńMolte, molte grazie :)) Ahhh peccato che Mia non e' mia, perche anch' io adoro tutti gli animali ;) Bacioni grandi ! ^_^
UsuńNapatrzeć się nie mogę...na jedną i drugą pracę. A wymianki zazdraszczam, że hej!! ;)
OdpowiedzUsuńJa też wciąż się napatrzeć nie mogę i wciąż dotykam i oglądam to wszystko ;)
UsuńOjeuuuuu, kula mocy jest niesamowita! Brak mi słów! Przepiękna!
OdpowiedzUsuńOj ma moc ta kula, ma ;)
UsuńZdradź mi proszę, czy ona w środku, oprócz mocy oczywiście ;), ma coś jeszcze, czy to tylko i wyłącznie TOHO + nitka?
UsuńW środku jest akrylowa oponka. Bez niej ciężko by było utrzymać "kuli" idealny kształt. I tajemnica wyszła na jaw ;)
UsuńDziękuję. :)
UsuńNie ma za co ;)
UsuńJak ja lubię oglądać takie wymianki! Obie prace śliczne i tyle serca w nie włożyłyście, aż się uśmiecham do Was i tych cudeniek!
OdpowiedzUsuńMy też się Beatko uśmiechamy :)) Takie wymianki sprawiają naprawdę wiele radości. A zwłaszcza ta ;)
UsuńCuda :)
OdpowiedzUsuń:*
Usuń