Tak bardzo spodobała mi się nie tylko niebieska gerbera , ale i jej robienie, że z rozpędu zrobiłam kolejną. Tym razem w kolorystyce, którą można spotkać w naturze. Wiem, że róż jest kolorem raczej nie lubianym przez większość pań, ale na szczęście ma też swoje zwolenniczki. Kiedy zobaczyłam te różowe daggery, nie mogłam się im oprzeć. Oczami wyobraźni widziałam je właśnie jako różowe płatki. W tej gerberze dokonałam maleńkiej zmiany i zamiast małych daggerów użyłam koralików rizo. Myślę, że w tej roli wyglądają całkiem fajnie i z powodzeniem mogą zastąpić małe daggery. Ta wersja gerbery jest wizualnie nieco delikatniejsza od poprzedniej.Tak samo jak poprzednia może być wisiorkiem, broszką, dekoracją wstążki, opaski, gumki do włosów i czego tylko dusza zapragnie.
A tak na marginesie. Czy wiecie, że gerbera w stanie dzikim rośnie w Afryce, na Madagaskarze oraz w tropikalnych rejonach Azji i Tasmanii? A jej nazwa pochodzi od nazwiska niemieckiego botanika Traugotta Gerbera. To tyle z ciekawostek.
Nie wiem jak was, ale mnie + 30C w cieniu, lejący się z nieba żar , powietrze nagrzane tak, że nie ma czym oddychać, po prostu pozbawiają chęci do zrobienia czegokolwiek. W takich warunkach przestaję funkcjonować. Ciężko mi nawet zebrać myśli, więc proszę was, wybaczcie mi dzisiejszy chaos słowny i bałagan myślowy. Może będzie lepiej, jak nie będą was zanudzać tu tekstem, tylko pokażę parę zdjęć ;-).
Materiały: 14 mm rivoli Swarovskiego w kolorze rosaline, 16 x 5mm daggery
w kolorze różowym ( prawdopodobnie milky pink), rizo w kolorze lila vega lustered, toho treasure w kolorze trans rainbow lt. topaz, toho 15/o w kolorze silver lined lt topaz oraz metallic iris purple 3mm magatama w kolorze inside color crystal gold lined. Średnica gerbery ok 4,7cm.
Jak patrzę na te zdjęcia wrzucone na bloga, to serce mi się kraje :-(. Nie wiem co się znowu dzieje, ale wyglądają fatalnie. W wolnej chwili postaram się coś poprawić. A już było dobrze........
Na koniec dzisiejszego postu, chcę was uspokoić. W następnym nie będzie kolejnej gerbery. Z pewnością powstaną inne, bo to efektowny wzór, przyjemnie i dość szybko się go robi, ale co za dużo, to niezdrowo ;-). Natomiast możecie się spodziewać kolejnego "kwiecistego" posta. Co to będzie? Potrzymam was troszkę w niepewności ;-)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za przemiłe komentarze.
Cieszcie się słoneczkiem i piękną pogodą. Miłego weekendu ! :-)
Delikatniejsza, bo to zapewne miniaturka :p
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
Ściskam mocno :* Miłego weekendu :)
Jasne, że miniaturka. W końcu małe jest piękne ;). Wielkie dzięki, Edytko :)
UsuńMiłego weekendu :)
Ale cudna, ten róż jej pasuje!
OdpowiedzUsuńEh, też zauważyłam, że zdjęcia wyglądają jak kserokopia kserokopii na dogorywającej kopiarce z tuszem na wyczerpaniu. Może to przez upał.
Dziękuję Asiu :). Mam w planach jeszcze inne wersje kolorystyczne. I muszę wypróbować dwu dziurkowe daggery ;)
UsuńA ja myślałam, że może przez ten upał to ja źle widzę, bo te zdjęcia są okropne. Pocieszyłaś mnie Asiu trochę, bo przynajmniej wiem, że nie mam jakiś zwidów. Ehhhh nasz kochany blogger.....
Aj, a u mnie znowu leje :( śliczny i delikatny ten kwiatuszek! Ciesz się słońcem Kasiu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś :)). Cieszę się, tylko w tej temperaturze czuję się ugotowana. Żeby tak było 25C, to by w zupełności starczyło. Podeślę Ci trochę słońca, żeby i Tobie przyświeciło i pogrzało ;)
UsuńBellissima!!!
OdpowiedzUsuńTante grazie Lucia :))
UsuńA czy zdradzisz gdzie kupujesz te piękne koraliki ? :)
OdpowiedzUsuńNa pasku bocznym są podane sklepy, w których najczęściej kupuję. Jeśli pytasz o daggery, to kupuję je w różnych miejscach, bo akurat z tym rodzajem koralików jest taki sobie wybór.
UsuńNo jak prawdziwy kwiatek ;) tylko środek bardziej błyszczący :) Piękny Kasieńko i kolor też mi się podoba, śliczny różowiutki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Asieńko, że Ci się tak podoba :) Nie ma to jak różowy! ;)
UsuńKasiu, poprzednia gerbera była dostojna i elegancka, ta jest słodka i czarująca :) Obie wersje są cudowne, jednak ja lubię róż w takiej odsłonie, więc przepadłam na punkcie tej właśnie :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Asiu, tamta jest bardziej dostojna a ta słodka. Na szczęście można je nosić na zmianę i być raz elegancką a raz czarującą ;) Buziaki :)
UsuńA ja lubię różowe w każdej wersji - od 'majtkowego' przez fuksję do neonowego. Pewnie mama nie ubierała mnie na różowo w dzieciństwie, więc nie mam awersji. Cudne rivoli dostało cudną oprawę.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam awersji do różowego i bardzo lubię ten kolor. Cieszę się Elu, że mamy podobne gusta :) Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńHej:
OdpowiedzUsuńGerberki sa naprawde piekne.
Wprawdzie naogladalam sie juz tego zatrzesienie w innych blogacvh'gdzies na swiecie',ale w dalszym ciagu ogladam ten wzor z przyjemnoscia.Twoje gerberki sa wyjatkowo dopracowane i kolorystycznie swietne.
-Pozdrawiam-
-Halinka-
Hej. Cieszę się, że moje gerberki Ci się podobają. Wzór na nie jest chyba z 2011 roku, więc na pewno można znaleźć wiele takich gerber w sieci. Moim zdaniem jest to wzór tak bardzo kobiecy i dający możliwość własnej interpretacji, że chyba nie prędko się znudzi ;)
UsuńPrześlicznie wygląda. :D Mi róż nie przeszkadza, chociaż nie przepadam za nim. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Róż różowi nie równy i zawsze można znaleźć taki odcień, który nam się spodoba ;)
UsuńPiękna, tak jak i poprzednia, a jako, że uwielbiam gerbery, siedzę i wzdycham:)
OdpowiedzUsuńNo proszę i mamy kolejną miłośniczkę tych kwiatów :) Dziękuję Natalia :)
Usuńpoprzednią podziwiałam na fb tą tu obydwie cudowne :) brawo Kasiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwuś :))
UsuńŚliczna i słodka :) Mnie tam róż nie boli już (ale z umiarem) ;) Nikt nie lubi tego koloru ale małe dziewczynki chodzą po ulicach jak różowe klony a przecież ktoś je w to ubiera ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, niby nikt różu nie lubi a jak przyjdzie co do czego, to okazuje się, że jednak są jego miłośnicy. A mi się wciąż Twoja fuksja w Agamie śni po nocach :))
UsuńJak za różem nigdy nie przepadałam, tak ta gerbera bardzo mi się podoba :) Nie wiem nawet czy umiałabym wybrać która wersja kolorystyczna jest ładniejsza - może to znaczy, że i do różu zaczynam się powoli przekonywać :-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością zaczynasz się Aniu przekonywać do różu ;). Myślę, że jest jego tyle odcieni, a poza tym zawsze można go zestawić z innym kolorem, że nawet najbardziej zagorzała przeciwniczka, w końcu znajdzie coś dla siebie :) Poczekaj na kolejne wersje kolorystyczne ;)
UsuńChe meravilgia Cat!!!..questa Gerbera è bellissima...io sono un amante del rosa!!!^_^..è il mio colore preferito..^_^.....le foto sono venute bellissime e secondo me rendono molto...una creazione stupenda!!!Un bacione bella e buon inizio settimana!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGrazie mille carissima :) Anche io adoro questo colore ;) Un bacione grande :*
UsuńBaaardzo nie lubię różowego, ale takiego kwiatka to bym CHCIAŁA MIEĆ! Piękny :) Najbardziej podoba mi się środek –idealny.
OdpowiedzUsuńŚrodek też jest różowy :P. Poczekaj jeszcze sprawię, że polubisz róż hi hi. Dzięki Madzia :*
Usuńmatka natura z reguły wie, co robi i jej dzieł nie trzeba poprawiać, ale jak zobaczy Twoje dzieła to chyba pokusi się o stworzenie gerbery według Twojego pomysłu! :) fantastyczna! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :) Ja tak trochę podpatrzyłam matkę naturę, ale też nie miałabym nic przeciwko gerberze w takiej kolorystyce ;)
UsuńŚliczna ta gerbera. Podobają mi się prace gdzie człowiek się nie namęczy, a jednak wychodzi coś pięknego. Casem zbytnio się kombinuje, a wystraczy sprytny pomysł i efekt murowany. Takie są Twoje gerbery.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Kasiu takie prace, ale w tym przypadku trochę się namęczyłam z tym, żeby daggery nie opadały, tylko ładnie się trzymały. Jak widać mój wysiłek nie poszedł na marne. Wielkie dzięki :*
UsuńNie wiem czy bliższa mi jest niebieska czy ta różowa gerbera... ale pomyślałam sobie że jak zrobisz jeszcze np. czerwoną lub pomarańczową to będzie piękny bukiet :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze sobie pomyślałam, że świetne na lato byłyby okazałe kolczyki gerberowe...
Zrobię, Beatko jeszcze, zrobię ;-) Czekam tylko na odpowiednie koraliki i będę szaleć z różnymi kolorami. Będzie cały duuuuży bukiet. I o kolczykach też trzeba będzie pomyśleć ;-)
Usuń