Wierzycie w amulety? Talizmany? W zaklętą moc kamieni? Ja do tej pory podchodziłam do tego dość sceptycznie, ale ostatnio moje zapatrywanie na te sprawy nieco się odmieniło. A to za sprawą Pięknej Dziewicy, Meduzy, czy jakkolwiek ją zwą, która trafiła w formie metalowego elementu do mojego wisiorka Antiquitates. Możecie mi wierzyć lub nie, ale ten filigran ma w sobie jakąś magiczną moc wzbudzania pożądania i chęci jego posiadania u wielu pań. Naprawdę nie wiem co w nim jest takiego niezwykłego. Owszem jest wyjątkowo urodziwy i posiada urok osobisty, co nie podlega dyskusji, ale chyba ma w sobie jeszcze to COŚ. Już kilkukrotnie byłam proszona o wykonanie wisiorka z tym właśnie motywem. Kiedy i tym razem poproszono mnie o zrobienie Antiquitatesa
w pierwszym momencie miałam ochotę odmówić. Nie lubię robić tej samej pracy dwukrotnie i skóra zaczyna mi cierpnąć kiedy ta liczba wzrasta, ale w końcu czego się nie robi dla uśmiechu na twarzy i zadowolenia użytkowniczki wymarzonej biżuterii? Przekonało mnie też i to, że wisior miał być z zupełnie innej kolorystyce. Nie udało mi się zdobyć metalowego filigranu z Piękną Dziewicą w kolorze brązu, czy starego złota. Na szczęście kaboszon Apandany, świetnie go zastąpił. Pierwszy raz miałam okazję pracować z kaboszonem z masy fimo. Akurat ten jest nie tylko śliczny, ale bardzo starannie wykonany, z dbałością o każdy najmniejszy szczegół, tak, że jego obszycie było wyłącznie przyjemnością. Zasadniczo, oprócz kolorystyki i kaboszonu niewiele zmieniło się w tym wisiorku. Zastąpiłam koraliki fire polish koralikami superduo, a we frędzlach pojawiły się rurki-bugle. Niby to samo, a jednak oba wisiorki różnią się od siebie. Kolejny raz potwierdza się to, że wystarczy zmienić kolorystykę, by wizualnie odmienić pracę i nadać jej nieco inny charakter.
Materiały : 35 mm kaboszon, koraliki superduo w kolorze opaque white picasso, toho treasure w kolorze metallic iris brown i transparent lt topaz, toho 11/o w kolorze opaque jet oraz metallic iris brown, toho 8/o w kolorze trans rainbow med topaz oraz hybrid lt beige picasso, toho 15/o w kolorze metallic iris brown, 5 x 16mm koraliki dagger w kolorze chroust, koraliki preciosa bugle. Wisior zawieszony jest na 3 mm beżowym sznurku skręcanym. Tył pray wykończony supersuede w kolorze brązowym.
Dziękuję za to, że do mnie zaglądacie i zostawiacie tyle przemiłych komentarzy. To one i wasza obecność dodają mi siły i motywacji do dalszego działania. Ze względu na mój stan zdrowia nie mogę poświęcić tyle czasu co dotychczas waszym blogom i całej blogosferze. Bardzo mi tego brakuje i wiem, że ominęło mnie wiele waszych cudnych prac. Wybaczcie mi zatem brak komentarzy z mojej strony pod waszymi postami. Postaram się wkrótce nadrobić wszelkie zaległości.
Tymczasem pozdrawiam was serdecznie. Życzę wam wielu koralikowych pomysłów i mnóstwa wspaniałych prac :-)
Uciekam stąd szybko bo właśnie rozbudza się moje pożądanie ;) :) Przepiękny wisior Kasiu, kolejne cudo stworzyłaś :) Wszystkiego dobrego Ci życzę i wracaj szybko do zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Edytko :) A pożądania.... nigdy nie za wiele ;)
UsuńJest wprost przepiękny, podoba mi się tak samo jak poprzednia wersja :) Trzymam kciuki, żeby stan zdrowia szybko się poprawił :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Ja chyba bardziej skłaniam się ku pierwszej wersji, ale wyłącznie dlatego, że mi w brązach jest po prostu nie do twarzy. Trzymaj kciuki z całej siły! :))
UsuńKasiu stworzyłaś kolejne arcydzieło - piękne, tajemnicze i przyciągające wzrok :) wspaniały wisior!
OdpowiedzUsuńBuziaki Ci ślę kochana i same dobre myśli :)
Asieńko po stokroć Ci dziękuję :) Przydadzą się bardzo i buziaki i dobre myśli :)
UsuńTeż jestem bardzo na tak, zarówno jeśli chodzi o kolory jak i fimową dziewicę, całość wydaje się niezwykle ciepła i hm... przytulna.
OdpowiedzUsuńKasiu, trzyma kciuki za Twoje zdrówko, żeby wróciło!
Asiu, dziękuję Ci kochana :) Trzymaj mocno kciuki. Oby to pomogło. A kaboszonów Apandany naoglądałam się właśnie u Ciebie, no i chciałam je wypróbować. Mam ich jeszcze parę, zupełnie innych, bo są naprawdę świetne.
UsuńI jeszcze raz dzięki za "kopa" i mobilizację ;)
Zdrówka i wszystkiego dobrego!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Dorotko :*
UsuńPiękny! Niby taki sam, a jakże odmienny ...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i dużo zdróweczka :-)))
Dziękuję bardzo Edytko :))) Buziaki!
UsuńPiękny. Wcale mnie ta jego moc nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak moc ;) Dzięki wielkie Karolinko :)
UsuńKasiu! Zdrówka życzę, nie dawaj się i wracaj do nas w pełni sił szybko :) A wisiorek po prostu boski, jak zawsze dopracowany :) Choć muszę przyznać, że meduzy i bazyliszki zawsze budziły moją niechęć :)
OdpowiedzUsuńAguś kochana! Zrobię wszystko co w mojej mocy, by do Was wrócić jak najszybciej. W końcu mam do kogo!
UsuńA bazyliszki i inne mityczne stwory zdecydowanie najbardziej lubię w bajkach ;)
Jak zawsze ślicznie nie wiem czy ma magiczną moc ale przyciąga wzrok to na pewno choć to chyba Twoja zasługa pięknie go oprawiłaś :D Życzę zdrówka :D Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :)) A ja coraz bardziej zaczynam wierzyć w jakąś magiczną moc przedmiotów. Uściski Ci ślę :)
UsuńCiao Cat!!!!!!!!!!!!*_________*ma come fai a superarti ogni volta??????'''sei bravissima!!!!!!!!è davvero davvero bellissima!!!!!!!!!!!complimenti sei sempre eccezionale!^_^
OdpowiedzUsuńUn bacione!!!!!!!!!!<3
Eheheh non lo so. Anche mi chiedo ;) Grazie mille carissima. Un bacione a te !!!! <3
Usuńwow, che capolavoro!!! il cabochon è stupendo e tu hai saputo impreziosirlo ... complimenti, bravissima come sempre... ciao, un abbraccio ^_^
OdpowiedzUsuńTante grazie carissima. Sei sempre dolcissima :) Ti abbraccio fortissimo <3
UsuńTaki talizman to mogła bym nosić na okrągło :-) a jaka równa robota :-) piękny!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Magda :) Właśnie się zastanawiam czy nie sprawić sobie jakiegoś talizmanu. Nie wiem tylko czy jak się samemu zrobi to będzie działał ;)
UsuńŻyczę dużo zdrowia Kasiu! Wisiorek jest przepiękny! Uwielbiam taki antyczny styl, z klasą po prostu.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Dorotko :)) Ja też lubię taki antyczny styl, a starożytność to była moja ulubiona epoka za czasów szkolnych ;) Buziaki:*
UsuńTalizman czy nie? Raczej nie, chociaż ten mój pierwszy wisiorek zwraca uwagę i bArdzo się podoba. A to co w nim przyciąga uwagę to magiczne piękno Twojej pracy, uroda kaboszonu oraz koralików.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak coś w nim jest ;) Dzięki Elu :). Twoja wersja tego wisiora jest bliższa mojemu sercu ze względu na kolorystykę i ze względu na to, że to moje "pierwsze dziecko".
UsuńKasiu, nie dziwię się, taki wisior ma w sobie moc! Jest śliczny i pewnie jeszcze niejedna kobieta o takim marzy ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna wersja!
Życzę zdrówka i ślę buziaki :-)
Dziękuję Beatko :)) Jeśli tylko kolejny wisior uszczęśliwi kolejną kobietę, to zrobię go po raz kolejny ;)
UsuńBuziaków moc Ci przesyłam :***
Niesamowity, oczywiście jak to ze mną bywa, najbardziej urzekły mnie frędzelki, ale podoba mi się tez, jak oprawiłaś główną cześć wisiora:)
OdpowiedzUsuńA wiesz Natalia, że i moją ulubioną częścią tego wisioru są właśnie frędzelki :D Wielkie dzięki :))
UsuńKasiu nie dziwię się wcale że naszyjnik przyciąga spojrzenia i jest pożądany :) Wygląda niesamowicie i ma w sobie coś tajemniczego :) Jak dla mnie jest fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Asieńko :) Po takich komentarzach w człowieka wstępuje jakaś nowa siła i chęć do dalszego działania :)
UsuńWisior wspaniały a kolorystyka dobrana w dziesiątkę, kaboszon zwraca na siebie spojrzenia i ta oprawa..... SUPER
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Bożenko dziękuję :) Achhhh tyle pochwał ... !
UsuńBardzo okazały, i te kolory... Genialne dzieło :)
OdpowiedzUsuńi oczywiście zdrówka Kasiu :)
OdpowiedzUsuńPo dwakroć Ewuś dziękuję :))
UsuńMistrzostwo!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :))
Usuń