Mój ogród się zaczerwienił. I to wcale nie ze wstydu, ani nie ze złości. Tak sam z siebie. Czerwono- bordowy winobluszcz pnie się po ścianie domu. Liście borówki zachwycają ferią barw począwszy od ciepłej żółci poprzez pomarańcz aż po jasną i ciemną czerwień. Tylko gdzie nie gdzie nieśmiało przebija się zieleń. Wciąż mogę zerwać z krzaczka świeżą malinę, czy delektować się poziomkami. I muszę przyznać, że taka jesień bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Nie mogłam koło takich kolorów przejść zupełnie obojętnie. No, po prostu nie mogłam. Musiałam przemycić je do biżuterii. Malutkie rivoli w pięknym odcieniu czerwieni idealnie nadawały się na kolczyki. Oplotłam je koralikami Toho
w dwóch rozmiarach. Dołączyłam też szklaną łezkę w odcieniu czerwieni ze złotymi refleksami. W gruncie rzeczy powstały całkiem klasyczne kolczyki.
Materiały : 8mm rivoli Swarovski w kolorze light siam , Toho 15/o w kolorze gold lustered transparent pink, Toho11/o w kolorze silver lined garnet oraz gold lustered montana blue, 14mm szklana fasetowana łezka. Kolczyki zawiesiłam na metalowych, pozłacanych sztyftach. Długość całkowita kolczyków ok. 4,5cm.
A tu zdjęcia, które posłużyły mi za inspirację
Chciałam się też pochwalić, że otrzymałam kolejne wyróżnienie Liebster Blog od Noire Kalimy i jej bloga. Serdecznie dziękuję za to wyróżnienie :)) . Tradycyjnie też nie przekazuję dalej pałeczki, bo po prostu nie jestem w stanie nominować kolejnych blogerek, zaczynających swą przygodę z blogowaniem. Zapraszam do odwiedzenia bloga Noire Kalimy i zapoznania się z jej ślicznymi pracami.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za tak
liczne odwiedziny. Witam też nowych obserwatorów. Mam nadzieję, że rozgościcie
się u mnie na dobre.
Prześliczne Kasiu! Uwielbiam taką klasykę i te przepyszne kolory. Nigdy nie zawodzisz! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko :). Na klasykę nie ma bata. Zawsze się sprawdza i każdych okolicznościach :)
UsuńZachwycasz.... zachwycasz swoim talentem......
OdpowiedzUsuńStaram się... staram ;). Dziękuję bardzo Anetko :) Aż się zarumieniłam
UsuńPrzepiękne te twoje jesienne czerwoności:) aż dech zapiera patrząc na nie
OdpowiedzUsuńMnie też zaparło dech jak wpadłam do ogrodu. Zwłaszcza jak zobaczyłam ile liści do grabienia hehe ;). Dziękuję ci bardzo :))
UsuńSą po prostu przecudne
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :). Cieszę się, że zajrzałaś do mnie :))
UsuńKlasyczne i piękne! Kolor bomba :)
OdpowiedzUsuńOj tak, nie ma jak to klasyka ;). Dzięki Aga :))
UsuńKasiu ty to potrafisz wyczarować same cudeńka, kolczyki są zachwycające :)))
OdpowiedzUsuńAsiu z Ciebie też świetna czarownica ;) Dziękuję bardzo :))
UsuńWłasny ogród - moja marzenie. Mimo liści do grabienia ;) Może już niedługo...
OdpowiedzUsuńKolczyki może i klasyczne, ale czerwień w połączeniu ze złotem ma coś takiego w sobie, że zawsze wygląda królewsko. I te maleństwa pysznią się kolorem.
Wielkie dzięki Marta :))Marzenia są po to by się spełniały ;). A ogród to fajna sprawa. Człowiek może odpocząć wsłuchując się w dźwięki natury i łyknąć świeżego powietrza. Nie mówiąc już o spaleniu kilku kalorii ;). No właśnie czerwień ze złotem zawsze ma w sobie coś królewskiego, nawet jeśli chce się zachować prostą formę.
UsuńKasiu kochana, kolczyki są piękne, ale pewnie u nikogo innego by mi się tak nie podobały, jak u Ciebie właśnie. Powody takiego obrotu sprawy są banalnie proste - do swoich prac dokładasz: 1) odrobinę magii; 2) szczyptę elegancji; 3) całą łyżkę talentu. To wszystko sprawia, że nawet najbardziej klasyczna i tylko z pozoru prosta rzecz nabiera zupełnie innego wymiaru :)
OdpowiedzUsuńA połączenie czerwieni i złota - iście królewskie.
Buziaki :)
Asiu moja kochana,obsypałaś mnie tyloma komplementami, że normalnie mowę mi odjęło. My czarodziejki mamy swoje metody na tworzenie biżuterii. A najlepiej to wychodzi kiedy oprócz naszych magicznych składników wkładamy również nasze serce a często i krew naszych palców ;) Ale co ja Ci będę pisać, sama przecież wiesz najlepiej. Wielkie buziaki :))
UsuńPrzepiękna czerwień. I to połączenie ze złotem. Achhhh. Nie wspomnę już o perfekcyjnym wykonaniu, zazdroszczę ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :). Ja po prostu nie mogłam się oprzeć temu zestawowi kolorystycznemu. Zaczarował mnie totalnie ;)
UsuńKolczyki są prześliczne, coś co najbardziej lubię, delikatność i elegancja, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przemiły komentarz i za odwiedziny :) Cieszę się bardzo, że podobają Ci się te kolczyki. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)
UsuńRaffinatissimi....sono incantata :)
OdpowiedzUsuńLicia
Grazie di cuore cara :))Un bacio :)
UsuńZrobiło się ogniście:) U mnie za oknem też jest pięknie czerwone drzewo, wygląda jakby płonęło, zwłaszcza w czasie zachodu słońca, który potęguje ten efekt. Tyle inspiracji, tylko czerpać ile się da!
OdpowiedzUsuńTo tylko pozazdrościć Ci takich widoków za oknem, Asiu :) Często szukamy inspiracji gdzieś w internecie, a bywa, że mamy ją pod nosem. Powiedzmy za oknem ;) Nic tylko brać i działać :D
UsuńZachwycające kolory, niezwykle płomienna elegancja :) Nie sposób oderwać od nich wzroku. Przepiękne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przemiłe słowa i za to, że do mnie zaglądnęłaś. Jest mi niezmiernie miło i cieszę się ogromnie, jeśli to co robię komuś się podoba:))
UsuńPiękne! Moje ulubione kolory:) Takie eleganckie i szykowne zarazem. Jak zwykle Kasiu - cuda! No i zdjęcia pięknie zrobione!
OdpowiedzUsuńMoje nadal do niczego, mimo iż stosuję się do Twoich zaleceń...
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Jak zwykle Justynko obsypujesz mnie komplementami a ja aż się od nich czerwienię jak małolata ;). Dziękuję Ci bardzo. Jesteś naprawdę kochana. Już piszę kolejną część poradnika i postaram się przybliżyć kilka podstawowych zagadnień. Tak, że cierpliwości troszeczkę i trenuj, trenuj ;)
UsuńPrzyroda bardzo hojnie nas obdarowuje ostatnio zarówno pod względem barw jak i temperatury. Niestety w moich okolicach parę chłodnych nocy ogołociło drzewa prawie całkowicie. Na drzewach i krzewach pozostały jeszcze kolorowe owoce. Spacerujemy intensywnie i strzelamy fotki, bo listopad tuż tuż.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, Kasiu. Po prostu. :). Buziaczki
Choć ostatnio dzień rozpieszcza nas słońcem i ciepłem, to noce są już jednak chłodne. A i pierwszy przymrozek ogołocił trochę z liści mój winobluszcz. Ale trzeba korzystać z chwili i strzelać fotki ;). Wielkie dzięki Elu:) Buziaki
UsuńTyle komplementów już się posypało, że pozostaje mi tylko powiedzieć, że kolczyki są piękne. Podziwiam za szaleństwo kolorystyczne - piękna czerwień - a ja ciągle tak zachowawczo - brązy, beże, grafit...
OdpowiedzUsuńPo tylu komplementach jestem o pół metra wyższa;) Ja ostatnio też byłam bardziej zachowawcza i postawiłam na czerń. Ale nie ukrywam, że lubię się bawić kolorami. Aga, Twój ostatni jesienny naszyjnik choć rudy jest niesamowity! :)
UsuńKasiu, Ty zawsze wiesz co z czym połączyć, żeby efekt końcowy urzekał. Piękne kolory ! Kolczyki prezentują się cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko :) Lubię się pobawić kolorami i łączyć je w różny sposób. Ostatnio połączyłam fiolet z pomarańczem i ku mojemu zaskoczeniu bardzo fajnie to wygląda hehe.
UsuńWspaniałe, olśniewające połączenie złota i czerwieni:) Po prostu piękne:) Dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo dziękuję za te pochwały :) I jeszcze raz za wyróżnienie :)
UsuńCudowne, takie delikatne i eleganckie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko :))
UsuńBellissimi ed eleganti!!
OdpowiedzUsuńGrazie mille bella :)
UsuńŚliczne, rubinowe błyskotki. Wspaniale oddają ducha Twojej inspiracji. Na pewno cudnie się prezentują na uszach, ten wiszący kryształek dodał uroku i elegancji.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu bardzo :) No właśnie o ten kryształek stoczyłam z mężem małą bitwę. Powiem mu, że wygrałam, bo masz takie samo zdanie w tej kwestii jak ja ;)
UsuńChętnie takie bym założyła :)
OdpowiedzUsuńNo to już ;)
Usuńdziękuję :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki:) Inspiracja oszałamiająca. A, że przyrodnicza, tym bardziej bliska memu sercu:) W takich kolczykach chciałabym kiedyś zatańczyć płomienne tango;)
OdpowiedzUsuńIza a ja podziwiałam Twoje inspiracje przyrodnicze :). Takie kolory wyzwalają w nas masę energii. A płomienne tango... marzenie ;)
UsuńMuszę przyznać, że winobluszcz jesienią jest śliczny, też mam go w ogrodzie :)) Kolczyki są piękne!
OdpowiedzUsuńDzięki Lidka :). Ja uwielbiam winobluszcz latem, za cień i chłód, który daje na tarasie. I jesienią,za te cudne żółto,pomarańczowo, czerwono, bordowe kolory :)
UsuńPiękne, eleganckie i "do zjedzenia":)) od razu na myśl przychodzą mi wszystkie drobne czerwone owoce.. porzeczki czerwone albo poziomki..słodkie pyszne..
OdpowiedzUsuńkolczyki pełne uroku..pozdrawiam :)
Cieszę się bardzo, że moje kolczyki przywołały na myśl same smakowite owocki;). Bardzo dziękuję za przemiły komentarz i za odwiedziny :) Pozdrawiam Cię ciepło :)
UsuńKlasyczne ale piękne! jak zawsze z resztą! jeśli jesień będzie zawsze tak wyglądać jak w tym roku to nawet ją polubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) W tym roku faktycznie jesień nas rozpieszcza piękną pogodą.Oby jak najdłużej ;)
Usuń