Po zieleniach i niebieskościach przyszedł czas na kolor, który jedne kobiety uwielbiają, a inne wprost nienawidzą. A mowa oczywiście o różu. Ja bardzo lubię ten kolor, choć muszę przyznać, że nie wszystkie jego odcienie mi odpowiadają, ale staram się zawsze dobrać taki odcień, który w danej chwili spełni moje oczekiwania. W końcu jest w czym wybierać. Tym razem zainspirowały mnie jesienne wrzosy. Kwitną tak pięknie i tyloma różnymi kolorami. Mamy wrzosy kwitnące na biało, na zielono, na różowo czy fioletowo. Są też odmiany o płonących pomarańczem i czerwienią kłosach, ale ja jakoś najbardziej lubię te tradycyjne. Chyba się starzeję 😉. Tak czy inaczej, nie mogąc się oprzeć urokom wrzosów, sięgnęłam po moją skrzynię ze skarbami. Przeszukałam swoje niekończące się zasoby i wyciągnęłam prześliczne briolletki różowego kwarcu. Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na kształt tych briolletek. Zwykle w tego typu biżuterii znajdziecie klasyczne krople albo łezki, które z całą pewnością i stanowczością są równie piękne. Na rynkach jubilerskich najwięcej jest właśnie kamieni w kształcie kropli czy łezek. Natomiast markiz, cebulek, trillionów, piramid itd. trzeba się czasami nieźle naszukać. A ja chciałam Wam dzisiaj pokazać briolletkę o kształcie kropli rosy (z angielskiego dew drop shape briolette). Prawda, że sama nazwa brzmi już pięknie 😊? Zwróćcie też uwagę na cudne fasetki, które przepięknie odbijają światło. Ja jestem w tych kwarcach po prostu zakochana. Moje krople rosy owinęłam drucikiem i zawiesiłam na łańcuszku. Dodałam proste sztyfty i tak oto powstały klasyczne, długie kolczyki. Ach i wszystko jest w odcieniu różowego złota. Jak szaleć z różem, to szaleć 😉.
Kolczyki są bardzo proste w swojej formie. Wolałam poprzestać na czystej klasyce, prostocie i elegancji niż rozbudowywać je nie wiadomo jak bardzo. Zależało mi na tym, aby całą uwagę w tych kolczykach przyciągały prześliczne różowe kwarce. Mam nadzieję, że udało mi się uzyskać zamierzony efekt.
Na zakończenie dzisiejszego postu, chciałam zdradzić małą tajemnicę i uprzedzić, że możecie się spodziewać więcej różu w kolejnych pracach. Wrzosowych inspiracji będzie ciąg dalszy. No, może nie zawsze różowych 😉.
Na zakończenie dzisiejszego postu, chciałam zdradzić małą tajemnicę i uprzedzić, że możecie się spodziewać więcej różu w kolejnych pracach. Wrzosowych inspiracji będzie ciąg dalszy. No, może nie zawsze różowych 😉.
Materiały : fasetowane briolletki różowego kwarcu o kształcie kropli rosy, metalowe elementy wykończeniowe w kolorze złotym.
Pozdrawiam Was serdecznie i jednocześnie dziękuję za pozostawione komentarze. Jest ich coraz mniej (chyba blogi powoli odchodzą w zapomnienie), tym bardziej cieszą me serce i motywują do dalszej pracy.
Trzymajcie się dzielnie i dbajcie o siebie 💜.
Ten odcień różu bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńJa też Asiu :)
Usuńróż ze złotem to bardzo udane połączenie, a tutaj zaglądam zawsze z przyjemnością!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, Dorotko :) Ogromnie mi miło ♥.
UsuńOj nosilabym chętnie, bo pasowałyby mi do jednego sweterka.
OdpowiedzUsuńTych Ci nie oddam, ale coś pomyślę ;)
UsuńAleż mają cudny kolor!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń♥
UsuńCudne kolczyki. Przypadkiem trafiłam na Twój blog i jestem pełna podziwu dla Twoich prac. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za przemiły komentarz i za odwiedziny mojego bloga :) Mam nadzieję, że będziesz do mnie częściej zaglądać. Serdecznie zapraszam i pozdrawiam.
UsuńMuszę pokazać mojej młodszej siostrze, że połączenie żółtych i różowych kolczyków dobrze wygląda na oczach.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Pokaż jej koniecznie ;). Dziękuję bardzo za komentarz i za odwiedziny. Pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
UsuńSą cudowne! Ja żałuję, że tak rzadko można znaleźć inne kształty koralików, potrzeba nam większej różnorodności. :3
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Zuza :) Ja mam wrażenie, że właśnie w koralikach jest teraz tyle wzorów i kształtów, że już nie wiadomo na co patrzeć i co wybrać. Natomiast w kamieniach wciąż dominują zdecydowanie tradycyjne kształty, choć zdarzają się prawdziwe "perełki". Ale to fakt. Potrzeba nam więcej różnorodności :)
Usuń