Lubię sięgać do swojej skrzyneczki ze skarbami i wyciągać z niej minerały, które w jakoś sposób mnie zaciekawią, zaintrygują, a potem tworzyć z nich biżuterię. Tym razem wybór padł na kwarc tytanowy w kształcie kropli. Ten kamień zachwycił mnie nie tylko swoją strukturą, jakże zróżnicowaną, szorstką, miejscami chropowatą, a czasami gładką i lśniącą, jak i całą paletą różnorodnych barw. Ten kamień to prawdziwy kameleon. Z każdej strony oczarowuje, wręcz mami nas innymi kolorami. Niepowtarzalnymi. Zmieniającymi się jak w kalejdoskopie. Trudno opisać to słowami. Równie trudno pokazać jego magię na zdjęciach. Starałam się, jak mogłam, dlatego dziś post obfitujący w fotografie 😊.
Pewnie Was ciekawi, czy ten kamień to wytwór natury, czy też człowiek naturze nieco dopomógł. Otóż odpowiem, że tak i tak.
Kwarce tytanowy to naturalny kamień-kwarc, należące do gromady krzemianów i występujący powszechnie na całej kuli ziemskiej w skałach tworzących jej skorupę. To, co charakterystyczne dla kwarców (i to, co ma istotny wpływ na późniejszą atrakcyjność kwarców tytanowych), to specyficzne kształty i skupienia, w jakich występują. Kwarce krystalizują się w układzie trygonalnym lub heksagonalnym, a ich kryształy przybierają najczęściej formy słupków lub igiełek. Często występują w ścianach szczelin oraz druzach – pustkach skalnych, gdzie wykształcają dobrze widoczne kryształy formujące się wewnątrz kulistej wnęki (geody); niejednokrotnie przybierają też formę szczotek krystalicznych, tworzonych przez skupienia narastających jeden przy drugim słupków. Formy tworzone przez naturalne kryształy kwarcu są więc same w sobie niezwykle ciekawe i intrygujące. Kwarce w swojej naturalnej postaci są zwykle przezroczyste lub przeświecające i występują w bardzo wielu kolorach (znane kolorowe kwarce to na przykład kwarc różowy, cytryn czy ametyst), bywają też bezbarwne (to oczywiście kryształ górski). I tu wchodzi technika i nauka.
W czym zatem tkwi tajemnica metalicznego blasku w kwarcach tytanowych? Otóż w cieniutkiej warstewce różnych metali lub tlenków metali, którą pokrywa się kwarce i która powoduje, że powierzchnia kamieni iryzuje i mieni się metalicznym blaskiem.
Proces pokrywania kwarców metalem odbywa się w komorze próżniowej – tam podgrzane do wysokiej temperatury kamienie poddaje się działaniu pary metalu, którego cząsteczki za sprawą energii elektrycznej trwale łączą się z powierzchnią kwarcu. W zależności od rodzaju użytego metalu uzyskać można bardzo różne kolorystyczne efekty.
I tak kwarc o mieniącej się wieloma kolorami powierzchni, nazwany kwarcem tęczowym oraz kwarcem lub kryształem tytanowym/ tytanowanym (w języku angielskim używa się zamiennie nazw: Rainbow Quartz, Titanium Quartz, Flame Aura Quartz), uzyskuje się dzięki tytanowi lub połączeniu tytanu oraz złota; z kolei kombinacja tytanu i żelaza nadaje kamieniom kolor żółtopomarańczowy. Naparowanie samym złotem pozwala uzyskać powierzchnię w kolorze błękitnym (jest to tak zwany Aqua Aura Quartz). Do pokrywania używa się także innych metali, takich jak miedź, niob, ind, platyna czy srebro – barwione za pomocą tych ostatnich metali kryształy kwarcu są przezroczyste i opalizują, rzucając pastelowe refleksy w odcieniach błękitu, żółci, różu i fioletu – dający takie efekty kwarc nazywany jest kwarcem anielskim (Angel Aura Quartz). Źródło.
Moja kropla kwarcu tytanowego została oprawiona w śliczną czapeczkę w kształcie kielicha kwiatu. Swoimi płatkami otacza wierzchołek kropli, nadając wisiorkowi nieco baśniowego charakteru. Kroplę ozdobiłam dwoma łańcuszkami, które przyozdobiłam przekładkami i fasetowanymi koralikami fire polish. Całość zawiesiłam na długim łańcuszku.
Materiały: ok. 6x2cm kwarc tytanowy w kształcie kropli, 4mm koraliki fire polish iris purple, metalowe elementy ozdobne w kolorze patynowanego srebra.
Dziękuję Wam ogromnie za Wasze odwiedziny i pozostawione dobre słowo. Jakoś tak się złożyło, że najpierw pokazałam wisiorek na swoim fan page'u na FB, więc Ci, którzy śledzą tam moje poczynania mieli okazję zobaczyć już tęczowy wisiorek. Mam wrażenie, że na blogach ostatnio ruch jakby osłabł. Czyżby odchodziły powoli w zapomnienie? Też macie takie wrażenie? Mam nadzieję, że to tylko taki chwilowy zastój.
Pozdrawiam Was gorąco i do następnego razu 😊.
Prześliczny wisiorek, a ten kwarc jest niesamowity - zdjęć sporo, ale i tak mogłabym obejrzeć dużo więcej :) Ostatnio czego byś nie zrobiła, to trafia w mój gust w 100% :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję Aniu :) Mam nadzieję, że kolejnym razem też trafię w Twój gust. A jeśli znowu trafi mi się jakiś rarytas, nie będę ograniczała liczby zdjęć ;)
UsuńPiekny ten wisiorek 😍😍
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko ♥
UsuńCudny wisiorek, kamień hipnotyzuje swymi kolorami. I porcja ciekawej wiedzy na dodatek :) Zaciekawiło mnie pokrywanie kwarcu złotem, muszę sprawdzić dlaczego wychodzi akurat błękitny kolor ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci Marysiu ♥. Faktycznie to jest bardzo ciekawe dlaczego pokrycie kwarcu złotem daje niebieski kolor. Ale muszę Ci powiedzieć, że w Aqua Aurze na tym niebieskim kolorze widać delikatną złotą poświatę. Muszę zrobić jakąś fotę poglądową, aby to pokazać ;)
UsuńO rany, jak zawsze Twój wpis to kopalnia wiedzy o kamieniach :) Wisior przepiękny! ma w sobie coś magicznego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Moniko :) Muszę się przyznać, że długo mi zajęło, zanim dostrzegłam jego piękno i zdecydowałam się na oprawę ;)
UsuńUwielbiam Twoje posty, zawsze dowiem się czegoś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się kwarc w Twojej interpretacji, dowód na to, że mniej znaczy więcej. Sama mam jeden taki "kieł" kwarcu w swojej kolekcji i nie mam do niego śmiałości za grosz - zawstydza mnie swoim pięknem i nie mam pojęcia, co z nim zrobić ;)
Co do blogów, cóż... Mam nadzieję, że to chwilowy zastój, ale rozsądek podpowiada, że chyba powoli przenosimy się na facebook i instagram. Mało komu chce się pisać posty, a jeszcze mniejszej ilości osób chce się te posty czytać :( Taka prawda... Chyba, ze jestem po prostu pesymistką ;)