Lato pachnie owocami, a owoce najlepiej smakują latem. Są takie kamienie, wobec których nie potrafię przejść obojętnie. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten kamień, od razu skojarzył mi się z kawałkiem soczystego arbuza 😄. No sami powiedzcie, czyż ten kamień nie jest podobny do arbuza? Zielona skórka, rubinowy miąższ i czarne pesteczki pomiędzy nimi 😊.
Czym właściwie jest ten owocowy kamień? Muszę Wam powiedzieć, że takie cuda zdarzają się w przyrodzie i tworzy je nie kto inny jak Matka Natura. Tylko ona potrafi w taki sposób połączyć ze sobą dwa minerały: zoisyt i rubin. Mówi się, że połączenie tych dwóch minerałów budzi pasję do życia. Zoisyt należy do minerałów rzadkich, rozpowszechnionych tylko w niektórych rejonach ziemi.
Nazwa pochodzi od austriackiego przyrodnika i kolekcjonera minerałów S. Zoista von Edelstina. Zielona odmiana zoisytu to anyolit. Nazwa pochodzi od masajskiego anyoli, co oznacza zielony, i nawiązuje do barwy tego minerału. Bardzo często w anyolicie widoczne są czarne wrostki hornblendy i duże, zwykle nieprzezroczyste rubiny. Jeśli wierzycie w moc kamieni, to powinniście wiedzieć, że zoisyt pomoże nam, niczym feniks, odrodzić się z popiołu. W moim kamieniu niewielką przewagę nad zoisytem ma rubin. Rubin to kamień szlachetny, rzadki minerał o barwie od różowej do krwistoczerwonej. Jego wyjątkowe piękno inspirowało poetów, którzy nazywali go "królem klejnotów” lub “kwiatem pośród kamieni”. Jakkolwiek by go nie zwać, zarówno sam jak w połączeniu z zoisytem wygląda niesamowicie. Zielony zoisyt w połączeniu z czerwonawo – fioletowym rubinem. Cóż za fascynujące połączenie? Ja jestem zachwycona 😍. A Wy?
Wracając do mojego arbuzowego wisiorka, to podążając owocowym natchnieniem, swój arbuzowy plasterek skropiłam sokiem z granatu, którego jedna kropla spłynęła i tak się zatrzymała. A tak całkiem na poważnie, to zoisyt z rubinem dostał do towarzystwa fasetowaną kroplę granatu. Taką małą wisienkę na torcik 😉
Materiały: 32x 26 mm rubin z zoisytem, granat gruszka 9 mm, metalowy filigran, koraliki Toho 15/o oraz Toho Treasure w kolorze nickel, metalowe elementy ozdobne i wykończeniowe w kolorze oksydowanego srebra.Wielkość wisiorka ok. 3,5 x 8,5 cm.
Kończąc dzisiejszy post, chcę Wam podziękować za przemiłe komentarze pozostawione pod postami 💜💚. Ściskam Was mocno! Odpoczywajcie, a skoro mamy iście afrykańskie temperatury, to łapcie promienie słoneczka i korzystajcie z pięknej pogody 😊.
Jakie skojarzenia miałam w związku z kamieniem już wiesz, ale wisiorek wyszedł piękny.
OdpowiedzUsuńDzięki Elu :) Mnie się twoje skojarzenia nawet podobały :)
UsuńRzeczywiście, niesamowite podobieństwo do arbuza :) Już sam kamień jest niezwykły, ale jego oprawa i wykończenie też bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Taki nietypowy ten kamyczek, że nie mogłam mu się oprzeć ;)
UsuńKasiu, jak zawsze elegancki! Piękna oprawa!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś bardzo :*
UsuńNiesamowity kamień, a do tego tak pięknie go ubrałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Natalio dziękuję :)
UsuńPiękny kamień Ci się trafił Kasiu, nawet kształtem przypomina kawałek arbuza :) Cudny wisiorek z niego skomponowałaś :)
OdpowiedzUsuńWOW!!! CUDOWNY!! Śliczne kolory!!!
OdpowiedzUsuńPiękna oprawa niezwykłego kamienia :) Aż nabrałam ochoty na arbuza, chociaż jest już dawno po sezonie ;)
OdpowiedzUsuń