Obiecałam, że częściej będę publikować posty, a tu znowu minął prawie miesiąc od mojego ostatniego wpisu i prezentacji kolczyków. Echhhh..... może ktoś odstąpi mi trochę swojego czasu? Wydłużę sobie dobę choć o drobinkę i może wówczas uda mi się zrealizować to, co sobie założyłam i zaplanowałam. Ha! Marzenie ściętej głowy 😀. Ile by tego czasu nie było i tak będzie go za mało 😢.
Mówi się trudno i żyje się dalej 😉. No i pokazuje się kolejną parę kolczyków. W przeciwieństwie do poprzedniej bardzo stonowanej w kolorystyce pary, te kolczyki tryskają wręcz energią koloru. Szalonemu, intensywnemu różowi kwarcowych kropli towarzyszą delikatne białe perły. Moje ulubione perły Keishi z tycimi granatami w samym centrum oraz maleńkie nieregularne perłowe oponki. Hematytowa gwiazdka dodaje kolczykom radosnego, młodzieżowego charakteru. Granatowemu odcieniowi hematytu asystuje zielony peridot oraz lazurowy lapis lazuli. Całość łagodzą maleńkie pastelowe oponki kwarców w dwóch odcieniach różu. Kobiecego, romantycznego wyglądu dodają kolczykom sztyfty w kształcie storczyków. Myślę, że po takie kolczyki chętniej sięgną młode zwariowane dziewczyny, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, by i panie 18+ nosiły takie kolczyki. Świetnie w nich będą wyglądały panie, które są odważne i lubią się wyróżniać, którym niestraszny jest tak intensywny róż, które lubią kolor różowy i dobrze się w nim czują. Nie ma co się oszukiwać. Te kolczyki z pewnością przyciągają wzrok i uwagę. Po prostu nie da się ich nie zauważyć.
Wiem, że wiele osób nie lubi różu, wręcz ma do niego awersję, ale ja lubię róż (choć nie wszystkie jego odcienie). Lubię łączyć ten kolor z innymi. Tworzyć swojego rodzaju kompozycje. Łagodzić lub wręcz podkreślać intensywność koloru, a wszystko to po to, by przekonać, że nie taki róż straszny, jak go malują 😉.
Czy udało mi się przekonać Was do tego koloru? Czy pozostaniecie jego zagorzałymi przeciwniczkami? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii nie tylko na temat tych kolczyków, ale również ciekawi mnie, jakie są Wasze ulubione kolory, a jakie omijacie szerokim łukiem. Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach 😊
Czy udało mi się przekonać Was do tego koloru? Czy pozostaniecie jego zagorzałymi przeciwniczkami? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii nie tylko na temat tych kolczyków, ale również ciekawi mnie, jakie są Wasze ulubione kolory, a jakie omijacie szerokim łukiem. Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach 😊
Materiały: 12x14mm fasetowane krople różowego kwarcu, 4mm fasetowane kulki agatu w kolorze różowym, 6mm hematytowe gwiazdki, oponki kwarcu, peridotu, granatu,lapisu lazuli oraz pereł, perły Keishi, metalowe sztyfty w kolorze jasnego srebra. Długość kolczyków wraz ze sztyftami ok.3cm.
Dziękuję Wam ogromnie za Wasze odwiedziny i pozostawione pod postami dobre słowo 💜. Tym razem nie było opowieści o minerałach. Dziś główną rolę oddałam różowi. Mam nadzieję, że ten kontrowersyjny kolor przypadnie Wam jednak do gustu. Ściskam Was mocno. Do miłego! 😊
Fajnie było czytać opis z tą różnorodnością wymienianych kolorów jeszcze zanim zobaczyłam zdjęcie kolczyków, bo pomyślałam niezły miks ;) ale całość fajnie się komponuje.
OdpowiedzUsuńJa generalnie lubię takie różowe akcenty. Zwykle ubieram się w stonowane, zachowawcze kolory, ale pozwalam sobie na ekstrawagancję przeważnie w postaci kolczyków lub innych moich wytworów.
Śliczne kolorki!!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolczyki, są jednocześnie lekkie, subtelne i wyraziste, a niełatwo osiągnąć to wszystko naraz :) Właściwie "osiemnastka" była już dawno, różu lekko unikam (chociaż przeciwniczką już nie jestem), a te kolczyki założyłabym bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńSuper są, takie radosne! Ach ten czas, co tu najpierw zrobić, żeby zdążyć jak najwięcej? U mnie też koraliki zawsze lądują na końcu listy :(
OdpowiedzUsuńSą urocze Kasiu, no i takie na lato!
OdpowiedzUsuńŚliczne i przeurocze :) Ja kiedyś nie cierpiałam różu, teraz z wiekiem zaczęłam doceniać, szczególnie te jego intensywne odcienie np. fuksję... Kończę nawet chustę na szydełku w odcieniach fuksji, jeżyny i ciemnego szarego... Twoje kolczyki Kasiu pasowałyby do niej :*
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest sklep, w którym można dokupić, tak jak koraliki, troszkę brakującego czasu... ;)
Cudowne kolczyki! Jako maniaczka tego rodzaju biżuterii, nie zdejmowałabym ich całymi dniami ;) Piękne są, a ja uwielbiam krzykliwą biżuterię (oczywiście, jeśli danego dnia mam na taką ochotę, bo czasem lubię klasykę i delikatność ;) )
OdpowiedzUsuńA ja lubię różowy, a odkąd jest moda na neony obwieszam się często i gęsto w różu i nie tylko. Takie kolczyki ubóstwiałabym wręcz i nosiła ciągle.
OdpowiedzUsuńŚliczne, radosne kolczyki :) Kiedyś byłam przeciwniczką różu, potem się do niego przekonałam, ale nie całkiem. Tak krzykliwego odcienia, jak w Twoich kolczykach raczej bym nie założyła, na szczęście nie trzeba nosić, żeby podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :) Doskonały dobór kolorów. Sama bym chętnie takie ubrała ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne, radosne i delikatne zarazem!!! A ja mam ten sam problem co Ty, mnie też coś ostatnio czas się skurczył. Codziennie o tej samej porze wstaję, robię wszystko żeby było szybciej, a i tak brakuje mi czasu na moje hobby:(Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńJak cukierki:)Dawno mnie tu u Ciebie Kasiu nie było, a tu tyle wspaniałych rzeczy. Nie mogę się napatrzeć:) pozdrawiam :)))))
OdpowiedzUsuńKolczyki słodkie jak landrynki ;) róż mnie nie odpycha o ile nie jest go za dużo i za intensywnie, to piękny i wdzięczny kolor. A co do "będę publikować posty częściej", oj skąd ja to znam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety to samo z publikacjami . Tyle pomysłów a doba nie chce być z gumy ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki swoim energetycznym zestawieniem kolorów bardzo przyciągają oko i są przecudnej urody. Choć róż nie należał do moich faworytów to już jakiś czas temu przekonałaś mnie do niego swoimi dziełami i też zaczęłam go częściej używać i mieszać z innymi kolorami ;)A najbardziej lubię granaty( ogólnie wszelkie niebieskości) ,fiolety i zielenie :)
Bajeczne są te Twoje kompozycje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń