Jedni kochają róż, inni go nienawidzą. Jeśli należycie do tej drugiej grupy, to uprzedzam, że dziś ten kolor będzie motywem przewodnim. Będzie go sporo. Nie zabraknie też romantyzmu, zmysłowości i kobiecego pierwiastka.
Zacznijmy jednak od przyjrzenia się bliżej bohaterowi dzisiejszego wpisu. Będzie nim jeden z moich ulubionych minerałów - kwarc różowy 😊.
Jego urodę i magię doceniono już w starożytności. Według zapisów archeologicznych kwarc różowy był używany przez Asyryjczyków już w 800 r. p.n.e. Później stał się popularny wśród Greków i Rzymian, którzy wierzyli, że ma bardzo silne magiczne moce. Według legendy był używany przez Kupidyna w celu wzniecenia miłości i pasji. Kwarc patronował też Astarte – Królowej Gwiazd, która była fenicką boginią płodności, miłości i wojny. W czasach nam współczesnych kwarc różowy nazywany jest "kamieniem miłości". Miłość w tym przypadku, nie oznacza wyłącznie uczucia łączącego dwoje kochających się ludzi, lecz odnosi się także do dobrych relacji z samym sobą, innymi ludźmi oraz ogólnie pojętej natury. Jak to zwał, tak zwał, ale jedno jest pewne. Nasza pozytywna postawa wobec otoczenia zostaje odwzajemniona. Dobra energia wraca do nas zwielokrotniona, przyciągając pozytywnych ludzi i dobre zdarzenia.
Róż to kolor bardzo kobiecy, więc nie dziwi mnie to wcale, że kwarc różowy doczekał się miana kamienia miłości. Mnie ten minerał oczarował. Nie tylko swoją delikatną, pastelową kolorystyką, ale i lekko transparentnym wnętrzem poprzeszywanym jasnym żyłkami, tworzącymi nieregularne wzory niczym cirrusy przysłaniające białym welonem letnie niebo. Kwarcowy kaboszon otoczyłam koronkową oprawą z koralików Toho i Miyuki Delica w kolorze srebra i pastelowego różu. Tak oprawiony kamień zawisł w towarzystwie grona, w którym oprócz kuleczek kwarcu różowego, swoje miejsce znalazły szklane czeskie kulki, gładkie i fasetowane kropelki oraz maleńkie perły Swarovskiego. Jak widać na zdjęciach, całość utrzymana jest w kolorach srebra i różnych odcieni różu.
Materiały: 25x21mm kropla kwarcu różowego, 6mm kulki kwarcu różowego, 9x4mm fasetowane łezki różowego kwarcu, 6mm kulki w kolorze gold lustered pink marble, 7x5mm szklane łezki w kolorze luster transparent topaz pink, 4mm perły Swarovskiego (944) w kolorze pastel pink, koraliki Toho treasure oraz 15/o w kolorze galvanized aluminium, koraliki Miyuki delica w kolorze opaque pale rose ab (DB1504), metalowe elementy w kolorze srebrnym. Długość naszyjnika ok 45cm. Wielkość elementu ozdobnego ok. 8x3,5 cm.
Ostatnio ciężko mi się zabrać za pisanie. Chyba całą swoją energię spożytkowałam na tworzenie 😉.
Mam nadzieję, że znajdę siły i motywację, by już wkrótce pokazać Wam, co nowego powstało. Trzymajcie kciuki!
Dziękuję Wam z całego serca za Wasze odwiedziny i za pozostawione komentarze. Dodajecie mi nimi otuchy i motywujecie do dalszej pracy twórczej. Ściskam Was mocno ! 💜
No ja właśnie jestem z tych co z tym różem, to tak nie za bardzo, ale coraz bardziej podobają mi się rzeczy nude z różowa nutą. Niby nie do końca róż, ale coś w tym jest. Ale Twój naszyjnik podoba mi się bardzo, zwłaszcza jego forma, po prostu doskonałość!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Asiu :) Kiedyś też nie przepadałam za różem i nadal nie wszystkie jego odcienie lubię, ale kobieta w końcu zmienną jest i może się okazać, że róż stanie się kolorem number one ;)
Usuńjestem za różem!To bardzo ładne połączenie koloru i formy!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Dorotko i dziękuję :)
UsuńJaki cudny!! Delikatne kolorki mnie urzekły!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba :) Dzięki bardzo :)
UsuńKiedyś byłam w "opozycji", ale przez Ciebie chyba zaczęłam lubić róż :) Zwłaszcza w takich delikatnych, subtelnych odcieniach. Naszyjnik jest przecudny, również zachwycam się formą, nosiłabym non stop :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aniu :) Będę Cię nadal przekonywać aż całkowicie wyjdziesz z "opozycji" ;)
UsuńPięknie oprawiłaś kamień, delikatnie i romantycznie, w dodatku dałaś mu bogate gronko. Nic tylko nosić :) Dawniej nie lubiłam różu, nie chciałam mieć niczego w tym kolorze, teraz często w moim ubiorze można znależć różowe akcenty, nawet mam jeden różowy sweter ;) Gusta z wiekiem się zmieniają.
OdpowiedzUsuńO tak, gusta się zmieniają, ale to chyba właśnie dobrze. Świat jest taki kolorowy i nie można się ograniczać tylko do paru kolorów. Ja im jestem starsza, tym bardziej lubię róż ;). Dziękuję Marysiu za przemiły komentarz :)
UsuńPiękny wisior. Jest taki kobiecy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz i odwiedziny :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńSiedzę i patrzę i nic lepszego mi do głowy nie przychodzi - piękny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :)
UsuńPrzepiękny naszyjnik :) ja uważam że do różu się dorasta 😋 a napisałaś to wszystko tak poetycko i tak romantycznie że gdyby takie opisy były pod każdą biżuterią Panowie dużo chętniej kupowali by ją swoim wybrankom, bo każdy chciałby być jak Romeo :) ot, tak mi się skojarzyło :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoje skojarzenie Judytko :) A panowie w ogóle mogliby być nieco bardziej romantyczni i mogliby częściej obsypywać swoje wybranki prezentami. Z pewnością wyjątkowa biżuteria ucieszyłaby nie jedną panią :)
UsuńPiękny, bardzo kobiecy i delikatny mimo wielkości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Natalio :) W sumie, to ten naszyjnik aż tak duży nie jest, jakby się zdawało ;)
Usuńnaszyjnik cudowny! piękną biżu tworzysz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Cieszę się, że to co tworzę Ci się spodobało :)
UsuńCudowny naszyjnik jestem nim zauroczona.Piekny opis.Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać taki komentarz :) Dziękuję ogromnie i pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo ładny naszyjnik, kolor również :) ale jako że rzadko nosze naszyjniki i wisiorki to jak tak na niego patrzę to myślę że dla mnie idealne byłyby kolczyki gronka z takich właśnie kuleczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) A kolczyków -gronek będzie u mnie sporo ;)
UsuńWykonałaś, Kasiu, kolejny cudny wisior :) Gronka stają się Twoim znakiem rozpoznawczym, podobnie jak ten delikatny i kobiecy róż. Ja też z wiekiem polubiłam ten kolor, i lubię też jego ciemniejsze odcienie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Marzenko :) Faktycznie gronka mnie ostatnio zauroczyły i naprodukowałam ich trochę. Na szczęście są różne różniste ;) A jeśli chodzi o róż, to lubię skrajności. Albo delikatne pastele, albo wściekłą fuksję :D
UsuńKiedyś róż uwielbiałam ,później byłam w tej drugiej grupie ,a teraz jestem pomiędzy :) Bardzo lubię obserwować róż w naturze : kwiaty ,pastelowe poranne niebo i kamienie.
OdpowiedzUsuńA ten kamień jest przepięknie oprawiony ;)
Dziękuję Asiu :) Ja też często szukam i dopatruję się inspiracji w naturze, bo nikt tak jak matka natura nie potrafi połączyć ze sobą kolorów. Czekam więc z utęsknieniem aż przyroda obudzi się do życia ;)
UsuńWygląda przepięknie, bardzo wiosennie wygląda, bo przypomina kolorystycznie kwiaty wiśni. :D
OdpowiedzUsuńOooo Zuza, pięknie Ci się skojarzyło :) Uwielbiam kiedy drzewka obsypują się kwieciem. Dzięki bardzo :)
UsuńDziękuję Basiu :) Musi się coś dziać. Inaczej byłoby nudno ;)
OdpowiedzUsuńWisior jest naprawdę przepiękny i zauroczył mnie od razu :) Lubię róż, acz nie w nadmiarze, raczej jako dodatki. Różowa sukienka raczej nie, ale różowa biżuteria już owszem ;) No i mam mnóstwo różowych szali w kwiaty, to taka moja mania :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Kajko :) Ja nie mam nic przeciwko różowi w odzieży, ale nie każdy odcień różu na siebie ubieram ;). Natomiast, podobnie jak Ty, lubię ten kolor w dodatkach.
UsuńWspaniały wisior!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko :)
Usuń