Na razie chowam wszelkie róże, róż i romantyczny nastrój, choć w tej kwestii nie powiedziałam jeszcze ostatniego zdania i z pewnością takie klimaty jeszcze się u mnie pojawią. Zanim to jednak nastąpi mam dla Was coś na rozgrzewkę. Będzie gorrrrąco i wybuchowo. No dobra, nie bójcie się. Nic Wam nie wybuchnie. Mój nieco wybuchowy charakter został tymczasowo uśpiony. Jest niczym drzemiący wulkan, więc chwilowo większa erupcja, ani zalanie wrzącą magmą Wam nie grozi ;-). Temperaturę będę podgrzewać jedynie koralikami w kolorze chalk lava red. Jakiś czas temu zakupiłam koraliki dragon scale właśnie w tym kolorze. Pierwszy raz miałam przyjemność wypróbować te koraliki. Tak, praca z nimi to była przyjemność. Są śliczne i jak na smoczą łuskę ... zaskakująco niewielkie, przez co delikatne i niewyzywające. Wykorzystując ten tutorial, mogłam połączyć koraliki dragon scale z moimi ulubionymi miniduo. Dzięki temu połączeniu bransoletka zyskała w pełni moją aprobatę i bardzo mi się spodobała. Jest elegancka, delikatna i nietuzinkowa. Do tego jest plastyczna, więc miękko układa się na nadgarstku. Z chęcią wypróbuję inną wersję kolorystyczną, kiedy tylko dotrą do mnie koraliki.
Materiały : koraliki dragon scale w kolorze chalk lava red, koraliki miniduo w kolorze matte metallic iris purple, Toho 8/o w kolorze frosted dark bronze, Toho 11/o w kolorze silver lined milky montana blue, Toho 15/o w kolorze silver lined milky montana blue oraz permanent finish galvanized safron, metalowe elementy wykończeniowe. Długość bransoletki wraz z zapięciem ok 18,5 cm. Szerokość ok.1,5 cm.
Tu bransoletka w całej swojej rozciągłości:
A tu małe zbliżenie
Nie mogłam się powstrzymać, by wypróbować jak bransoletka będzie się prezentować na innym tle.
Na moim nadgarstku prezentuje się tak:
Jeśli macie ochotę wykonać bransoletkę, czy też naszyjnik według tej instrukcji, to gorąco namawiam. Będziecie mile zaskoczone efektem końcowym. Uprzedzam jednak, że jest to wzór dla osób, które mają już pojęcie o szeroko pojętym beadingu. Potrafią sprawnie wywijać igłą, mają pokłady cierpliwości i dość sporo wolnego czasu. Jeśli mimo wszystko Was nie zniechęciłam, to do dzieła ! :-)
Witam Cię Rafale w gronie obserwatorów :-). Miło mi bardzo, że jako jeden z nielicznych mężczyzn chcesz śledzić moje poczynania.
Wam moje kochane dziękuję za komentarze i za Wasze odwiedziny.
Nie ma co przedłużać. Zaczął się weekend, więc cieszmy się i odpoczywajmy.
jak. A jak się uda, to łapmy ciepłe promienie słoneczka. Miłego wypoczywania! :-)
Piękne połączenie kolorystyczne Kasiu! A wzór naprawdę piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :)) Wzór od razu wpadł mi w oko. Ale dobór kolorów nastręczył troszkę problemów ;)
UsuńPiękne zestawienie kolorystyczne i taka delikatność i nutka romantyczności z niej bije :) więc chyba tak bardzo nie uciekłaś :) Przynajmniej dla mnie :) Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :) Chyba nie pozbędę się całkowicie tej romantyczności z moich prac, bo bądź co bądź, jest ona we mnie zakorzeniona na dobre ;) Pozdrawiam Cię ciepło :)
UsuńMoje postanowienie niedawne to nie kupować nowych koralików tylko robić z tego co aktualnie mam. Ale skoro mam miniduo i smoczą łuskę to w zasadzie mam najważniejsze elementy do takiej bransoletki. Bardzo mi się Twoja wersja podoba. Tak bardzo że mam ochotę siadać i robić. Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńElu, ja co rusz postanawiam sobie nie kupować żadnych nowych koralików, ale to jest silniejsze ode mnie ;).Bierz swoje i rób, bo jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądał ten wzór w innej wersji kolorystycznej. Buziaki :*
UsuńAle piękna :)Bardzo podoba mi się dodatek błękitu, który doskonale podkreśla czerwień, ale jej w żaden sposób nie gasi. Dzięki Tobie znowu odkryłam coś nowego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Judytko i bardzo się cieszę:)
UsuńŚwietna! I taka ognista :) Widziałabym jeszcze taką pojedynczą rozetkę w kolczykach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agato :) Chciałam zrobić kolczyki, ale niestety nie starczyło mi już na nie dragon scalesów. Następnym razem, jak uzupełnię koralikowe zapasy ;)
Usuńwow !!! fantastyczna , mi brak cierpliwości na takie dzieła
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Wiolu :) Ta bransoletka również wystawiła moją cierpliwość na ogromną próbę ;)
UsuńNie wiem jak to robisz Kasiu, że wzór, obok którego przeszłabym obojętnie tak pięknie podasz, że aż mam na takie cudo ochotę:) Piękne kolory!
OdpowiedzUsuńJa też Aguś tego nie wiem, ale grunt, że działa ;) Dzięki wielkie ♥
UsuńPodziwiam, jak potrafisz pięknie łączyć kolory, o których bym nigdy nie pomyślała, że tak będą cudnie razem wyglądać! Bransoletka jest śliczna i może kiedyś sama skuszę się na ten wzór :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kajko :) To mieszanie kolorów mam od wczesnego dzieciństwa, kiedy pomalowałam babci kredkami ścianę ... A wzór polecam do wypróbowania :)
UsuńŚliczna bransoletka. Bardzo interesujące połączenie kolorów. Super:-D
OdpowiedzUsuńŚlicznie Aniu dziękuję :D
UsuńBardzo wdzięczny projekt, ogromnie mi się podoba kolorystyka. Jest żywa i przykuwa wzrok! Jak zawsze Kasiu, perfekcja!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :) Robię ostatnio porządki w koralikach, więc szukałam wzoru na wykorzystanie dragon scalesów i cieszę się, że wzór, który wybrałam, Wam się podoba :)
UsuńŚwietny wzór, prezentuje się bardzo energetycznie dzięki kolorom:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio :) W końcu lawa jest gorąca ;)
UsuńBardzo ognista i piękna.Patrząc na nią z jednej strony widać że się dużo dzieje, ale z drugiej ma w sobie taką delikatność,jak uśpiony wulkan :))Dodatkowo smocze koraliki w centrum przypominają mi kolorem lilie :)
OdpowiedzUsuńOgnista niczym wulkan i niewinna niczym lilia :) Bardzo mi się podobają Twoje skojarzenia. Dziękuję Joasiu :)
UsuńPiękna, ale pokładów cierpliwości i umiejętności brak, więc tylko pozachwycam się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Ależ Olu, umiejętności to Tobie nie brak! Ale moja cierpliwość przy tej bransie została wystawiona na próbę. Dziękuję i pozdrawiam Cię gorąco :)
UsuńO kurczę, fantastyczna! Z jednej strony faktycznie gorąca i ognista, z drugiej ten delikatnie chłodzący dodatek niebieskości... kolejny raz zachwycam się Twoim łączeniem barw :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Musiałam przydmuchać choć kilka małych niebieskich chmurek, by schłodzić ogień, zanim wybuchnie ;)
UsuńKasiu, ta lawa doszczętnie mnie zalała :) Cudowna bransoletka - oczywiście wzór jest piękny, ale to jak połączyłaś kolory, to jest genialne :) Uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Asieńko ♥. Muszę się przyznać, że trochę się nagimnastykowałam, zanim dobór kolorystyczny w pełni mnie usatysfakcjonował ;) Tym bardziej się cieszę, że lawa Cię zalała :*
UsuńTo wygląda naprawdę cudownie! :D Idealny letni, gorący i wybuchowy klimat. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Zuza :D
UsuńKasiu, bransoletka jest tak śliczna, że tylko myśl o kolejnych zakupach koralików powstrzymuje mnie od skorzystania z tutorialu :-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! I aż się prosi by dorobić kolczyki :-)
Dziękuję Beatko :-) Myśl o powstrzymywaniu się przed zakupami jest straszna, ale znam ją równie dobrze jak Ty;-). A o kolczykach pomyślę :-)
UsuńPiękne jak zwykle. Ja do beadingu mogę sobie co najwyżej powzdychać ;)Podbijam radę poprzedniczki:pomyśl o kolczykach do kompletu :)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci idzie to wzdychanie ;-) Koraliki na kolczyki już są. Teraz trzeba się zebrać do pracy :-D
UsuńCudna bransoletka - bardzo oryginalna :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie 😊
Usuń