Za oknem znowu sypnęło śniegiem. Lubię właśnie taką zimę, kiedy świat przykrywa biała kołderka, a policzki szczypie mróz. Brakuje mi tylko trochę słońca i skrzących się w nim iskierek na białym puchu. Choć zima mi nie straszna, czasami tęskni mi się już do wiosny, albo do lata. Wtedy, na poprawę humoru, sięgam po jakiś kwiatek. Najczęściej koralikowy, bo tylko te są prawdziwie długowieczne i nie zaszkodzi im brak światła, za niska temperatura czy wyziewy z kaloryferów ;-). Tak więc, by osłodzić sobie zimową porę, jak i odpocząć nieco po dość wyczerpującym projekcie, jakim było "Triangulum", sięgnęłam po znany już chyba wszystkim wzór Simone Helmig. Spodobały mi się koraliki dagger, bo jako jedne z nielicznych w tym kształcie, mają taki nieoczywisty kolor. Czerwień miesza się w nich z zielenią, ale również z odcieniami szarości aż po delikatny turkus. Ciekawa mieszanka kolorystyczna, prawda? Ja lubię czerwień i dlatego wybrałam kulkę jadeitu w pięknym , intensywnym odcieniu, jako środek margerytki. Oplotłam ją koralikami w dwóch rozmiarach , w czerwieni i dwóch odcieniach zieleni. Margerytka, w mojej wersji, to broszka. Nie za dużych rozmiarów, choć na tyle duża, by dało się przyciągnąć wzrok w jej stronę. Według mnie żółty kolor szala czy sweterka najpiękniej podkreśli i wyeksponuje jej kolorystykę.
Dla porównania na białym tle
Broszka, po przypięciu do naturalnego rzemienia w pięknym kolorze zieleni, zamieni się w cudowny sposób, w wisiorek :
Zima to też czas, kiedy mogę poprzeglądać i uporządkować ( choć często czysto teoretycznie, bo w praktyce rzadko kiedy mi się to udaje ;-) ) swoje zasoby fotograficzne. Przeglądając zdjęcia znalazłam kilka fotografii, jednych z moich ulubionych kwiatów, które goszczą zarówno w moim ogrodzie jak i na balkonie. Uwielbiam je za różnorodność barw, za to, że rozkwitają w pełnym słońcu i za to, że długo, długo mogę nimi cieszyć swój zmysł wzroku. A mowa o gazaniach. Znacie je?
Ja najbardziej lubię takie... paskowane :-)
Zostawiam was z odrobiną wiosny ;-) Pozdrawiam ciepło, przesyłając promienie słonka i dziękuję za wszystkie wasze komentarze :-)
Do zobaczenia!
Kasiu, Twoja koralikowa rabatka się powiększa i staje coraz piekniejsza :)
OdpowiedzUsuńAguś, na wiosnę zamierzam jeszcze bardziej ukwiecić i powiększyć zarówno koralikową, jak i tę "glebową" rabatkę ;)
UsuńPiękny kwiatuszek a dagger płatki pięknie się mienią kolorami to naprawdę ciepła wiosenna broszka ogrzewa mnie w zimowy czas :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, by się ogrzewać nie tylko kubkiem gorącej herbaty ;) Dziękuję Marzenko :)
UsuńPrawdziwe cudeńko! Taki kwiatek może przez cały rok cieszyć oko:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Dziękuję :) Kwiatek skromny, ale co tam. Może na wiosnę bardziej rozkwitnie ;) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńUwielbiam kwiaty! Te naturalne i te stworzone ludzką ręką... i ta dwufunkcyjność! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu :) Chyba nie znam kobiety, która nie kochałaby kwiatów. Tych stworzonych przez naturę, albo ludzką ręką :)
UsuńAle wiosennie się zrobiło, nawet śnieg sypiący teraz za oknem już mi nie przeszkadza :) Broszka jak zawsze cudna, a ten kolor daggerów naprawdę niesamowity, jak w prawdziwych płatkach :)
OdpowiedzUsuńKolor daggerów faktycznie jest nieco odmienny od tych najczęściej spotykanych, dlatego długo się zastanawiałam jak go "ugryźć". Ale czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze ;-)
UsuńKasiu, te Twoje koralikowe kwiaty zapierają dech w piersi :) Są po prostu magiczne - podobnie jak i ich "żywi" koledzy ;)
OdpowiedzUsuńNie mam w swoim ogrodzie takich piękności, ale chyba czas zacząć nadrabiać zaległości :) Tylko czy Luna mi na takie swawole ogrodnicze pozwoli?
Buziaki Kasiu :)
P.S. Gratuluję pięknego wyniku na aukcji :)
Asiu, jeśli mam wybierać, to zdecydowanie wolę te żywe kwiaty, ale czasami trzeba się zadowolić i tymi koralikowymi ;) A gazanie warto posadzić, bo naprawdę długo, długo cieszą oczy swoimi kwiatami. W tym roku moje na balkonie kwitły prawie do końca listopada. Jeśli posadzisz je w doniczki i postawisz na parapecie, może uda Ci się je uchronić przed Luną. Choć myślę, że parapet nie będzie stanowił dla niej żadnej przeszkody ;) Wytarmoś tego słodziaka ode mnie !
UsuńBuziaki :)
Kwiatuszki i zawijaski to to co w koralikach lubię najbardziej, a już szczególnie w takim wykonaniu. Piękna ta margrarita. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) To dzięki tobie i twojej margerytce wyhodowałam swoją ;) Pozdrowienia!
UsuńPodoba mi się to połączenie mocnej czerwieni i zieleni, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aniu :)) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńCo kwiatuszek, to piękniejszy. Gratuluję pomysłów na wykorzystanie daggerów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Wzór nie jest moim pomysłem, ale bardzo przypadł mi do gustu.Z pewnością jeszcze sięgnę po daggery, bo mam ich pokaźny zapas. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńKolory daggersów takie nieoczywiste, ale jak pięknie je wykorzystałaś. Śliczny kwiat!
OdpowiedzUsuńGazanie to takie małe słoneczka, aż żałuję że jakoś je przegapiłam w ubiegłym roku, bo pięknie się prezentują na balkonie :-)
Dziękuję Beatko :) Od czasu kiedy pierwszy raz posadziłam te kwiaty o ogrodzie, stałam się od nich uzależniona ;) Posadź, bo naprawdę warto :)
UsuńPrzepiękne. Podziwiam, świetne prace!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przemiły komentarz i za odwiedziny :) Zapraszam ponownie :)
UsuńSama radość! I genialnie dobrane koraliki :) Przecudnej urody kwiatek!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Faktycznie miło się pracowało z koralikami a i z efektu końcowego jestem zadowolona ;)
UsuńJakoś zieleń nie należy do moich ulubionych kolorów, ale ten kwiatek jest tak uroczy, że jego zieleń nagle m się spodobała :)
OdpowiedzUsuńTo czary Kajko ;) Dzięki wielkie :)
UsuńWspaniała broszka. Piękne kolory...cudny kwiat :)
OdpowiedzUsuńTyle pochwał dla jednego małego kwiatuszka ;) Dziękuję :)
UsuńMam dokładnie te same daggersy i w życiu nie wkomponowałabym ich tak ładnie jak Ty Kasiu, będę wiedziała komu je wydać jeśli nadal nic z nich nie zrobię :)
OdpowiedzUsuńAsiu, z chęcią przygarnę daggery, ale myślę, że nie będzie takiej potrzeby ;) Przecież Ty sobie z każdym jednym koralikiem świetnie dajesz radę :)
UsuńGreat!!!
OdpowiedzUsuńHere is my blog, hope you like and follow it :D
http://danicampoy.blogspot.com.es/
Thank you, Dani :)
UsuńOj pięknie Ci to wyszło! Choć kwiat prezentuje się rewelacyjnie jako broszka, to jako wisior jak dla mnie robi jeszcze większe wrażenie;-) Pozdrawiam ciepło zimą;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie Paulino :) Cieszy mnie to, że jako wisior jeszcze bardziej Ci się podoba :) Przesyłam gorące pozdrowienia !
UsuńDziękuję Basiu :) Tą czerwień przełamują inne kolory i chyba dlatego wydaje się delikatniejsza. Ale broszka faktycznie jest świeża i subtelna .
OdpowiedzUsuńooo... ale ładne... dosłownie jak ten kwiat ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńTe cieniowane dagery świetnie oddają paseczki płatków gazanii
OdpowiedzUsuńMi również to cieniowanie bardziej przypomina gazanie, niż margerytki, tak jak w oryginale ;)
Usuń