sobota, 30 września 2017

Alnilam - księżycowy wisior z labradorytem

Nie wiem jak Wy, ale ja, kiedy zapadnie już zmrok, granatową szatą otulając świat, lubię spojrzeć wyżej, na firmament pełen gwiazd. Miliardy maleńkich świetlnych punkcików każdej nocy zaczynają swój taniec. Sklepienie niebieskie błyszczy wówczas białymi, żółtymi, niebieskimi, pomarańczowymi i czerwonymi iskierkami. A czy wiecie, że kolor/blask, jakim świeci dana gwiazda, zależy od jej temperatury? Te najbardziej gorące są, nie jakby się można było spodziewać czerwone, ale niebieskie. W gwiazdozbiorze Oriona świeci niebieskim blaskiem jedna z jaśniejszych gwiazd. Nazywa się Alnilam, co po arabsku oznacza sznur pereł. O perłach jednak dzisiaj nie będzie. Chociaż, jeśli chodzi o ścisłość, to miałam w swoich skarbach taką błękitną "perełkę" - labradoryt o bardzo głębokim ogniu. To naprawdę kamień o wyjątkowej urodzie. Obojętnie pod jakim kątem patrzylibyśmy na labradoryt, widać w jego wnętrzu silny turkusowo-chabrowo-granatowy ogień. Tak piękny kamień postanowiłam oprawić w troszkę nietypowy sposób. Inspirując się srebrnymi ozdobnymi kargami, w które nieraz widziałyście oprawione przez jubilerów kamienie, postanowiłam stworzyć coś na wzór takiej ozdobnej, ale zarazem dość prostej otoczki. Jak zobaczycie na kolejnych zdjęciach, kamień nie jest podklejony. Został obszyty wyłącznie koralikami. Ograniczyłam się też tylko do dwóch kolorów koralików. Główną ozdobą tak obszytego labradorytu, jest piękny filigranowy księżyc w kolorze starego srebra.


Materiały : 23mm labradoryt, koraliki Toho 15/o oraz Toho treasure w kolorze nickel, koraliki Miyuki Delica w kolorze luminous dark blue (DB2051), 36mm filigranowy księżyc w kolorze starego srebra. Wisiorek powiesiłam na metalowej ozdobnej krawatce i granatowym szytym rzemieniu. Wielkość wisiorka wraz z krawatką to ok. 8 x 3,6 cm. 



labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo

Tak wisiorek wygląda od tyłu:

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant

A tu znowu en face:

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo

labradoryt, wisiorek, labradorite pendant, miracolo


Swój nieboskłon zgłaszam na wrześniowe wyzwanie Szuflady:


Na koniec, a właściwie na dobranoc, chciałam Was zaczarować jeszcze odrobiną księżycowej poezji ;-) :

O, biała pełnio księżycowej łaski! 
Tajny przypływie wezbranego ducha! 
O, nocy czysta! O, gwiazd święte blaski! 
O, duszo! Wieczność nas słucha! 

Patrzę na bladej nocy srebrny kwiat, 
Na nieb mistyczną, księżycową różę, 
Która rozkwita w zenitu lazurze, 
Błogie siwe światło zalewając na świat 
I biorąc bezmiar w wszechmocne władanie 
Czarodziejskiego spokoju... 
Patrzę w błękitów bezdenne otchłanie. 
Drżące iskrami rzadkiego gwiazd roju, 
Co lśnią jak marzeń klejnoty zaklęte 
l chociaż czuwam i sen mnie nie mami, 
Jest mi, jak gdybym miał oczy zamknięte 

I widział wszystko we śnie pod powiekami...

Za oknami noc rozpostarła już swoje skrzydła. Zmykam zatem pod kołderkę, nie tylko by ułożyć się do snu, ale przede wszystkim, by wygrzać jesienne choróbsko.
Witam też w swoich progach nową obserwatorkę.
Ściskam Was mocno i dziękuję za odwiedziny i komentarze :-)
Miłego weekendu! :-)


poniedziałek, 25 września 2017

Testowanie koralików od Koraliki.pl

Znacie to uczucie, kiedy przychodzi do Was paczucha pełna nowych koralików i półfabrykatów do wyrobu biżuterii, a Wam z podniecenia drżą ręce i jedyna myśl, jaką macie w głowie, to rozpakować paczkę jak najszybciej? Powiem Wam, że swoją przesyłkę rozpakowywałam pełna ekscytacji, a do tego w tempie ekspresowym :D.
Zacznijmy jednak od początku... Otóż jakiś czas temu Dominika ze sklepu koraliki.pl, zapytała mnie, czy nie miałabym ochoty wypróbować i przetestować ich nowych produktów. Czy mogłam odmówić? ;-) Wybierając produkty, czułam się jak dziecko w sklepie ze słodyczami :D. Moje oczy nie mogły się oderwać od tej ogromnej gamy kolorystycznej wszelkich koralików i ślicznych półfabrykatów. To korciło i to nęciło. Chciałoby się wziąć prawie wszystko. Jak to w życiu bywa, wszystkiego mieć nie można. Trzeba dokonywać rozważnych wyborów, zwłaszcza przy ograniczonym budżecie. Wybrałam więc sznury szklanych koralików o bardzo wdzięcznej nazwie Lunar. Mają naprawdę prześliczne kolory i występują w różnych rozmiarach, tak, że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Oprócz tego wybrałam szklane bicony. Byłam ich bardzo ciekawa, bo lubię ten kształt koralików, ale zasadniczo rzecz biorąc, jeśli chce się kupić bicony w dobrej jakości, to trzeba za nie odpowiednio zapłacić. Tym większa była moja radość, kiedy rozpakowałam przesyłkę i moim oczom ukazały się śliczne kryształki. Mają nie tylko piękne kolory, ale i bardzo ładny szlif, bez żadnych wad. Moim zdaniem to świetna alternatywa dla droższej konkurencji. Wybrałam również koraliki Miyuki Delica w trzech kolorach. Ciekawił mnie zwłaszcza kolor apricot gold. Z tymi goldami jest tak, że albo są żółte jak starlighty, albo różowe jak rose gold. Odcień apricot gold jest prześliczny. Według mnie to właśnie on najbardziej przypomina prawdziwe złoto, do którego dodano odrobinę miedzi. Kolor tee berry to mieszanka odcieni fioletu, różu i złota. Po prostu coś pięknego :). Zachwycił mnie też kolor ice blu. Dokładnie taki jest-lodowy błękit. Pastelowy odcień niebieskiego z odrobiną gołębiej szarości. Mam nadzieję, że w towarzystwie kamienia księżycowego będzie wygląd prześlicznie ;-). Wszystkie te koraliki muszę mieć jakąś bazę. Drut pamięciowy, zapięcia i sztyfty idealnie sprawdzą się w tej roli.
Jeszcze raz dziękuję bardzo Dominice i sklepowi koraliki.pl za te wszystkie śliczne koraliki i półfabrykaty, za możliwość ich wypróbowania i za wiarę w to, że będę umiała wyczarować z nich coś niesamowitego :-).
Z Wami kochane, będę się na bieżąco dzielić relacją z procesu twórczego ;-).



A oto co sobie wybrałam. 
Zaczynając od największych rozmiarowo : 
  1. Koraliki Lunar niebieskie 6mm
  2. Koraliki Lunar niebieskie 4mm
  3. Koraliki Lunar zielone 4mm
  4. Koraliki CrystaLine™ bicones aqua 4mm
  5. Koraliki CrystaLine™ bicones purple 4mm
  6. Koraliki CrystaLine™ bicones purple 3mm
 

Koraliki Miyuki Delica w obłędnych kolorach :) :
  1. opaque ice blue
  2. galvanized apricot gold
  3. metallic tea berry luster


Elementy ze stali chirurgicznej 316, o której opowiem Wam wkrótce:
  1. Sztyfty płaskie 6mm
  2. Sztyfty z kulką 5mm
  3. Baranki
  4. Karabińczyk 9mm
oraz półfabrykaty w kolorze srebrnym:
  1. Karabińczyk 10mm
  2. Drut z pamięcią



No to chyba nie ma, co więcej gadać, tylko trzeba zacząć działać ;-). Ja już mam pewne pomysły na wykorzystanie koralików i półfabrykatów, ale może Wy macie ciekawsze? Podzielcie się nimi ze mną w komentarzach. Może wspólnie stworzymy jakieś wiekopomne dzieło :-).


Tymczasem żegnam się z Wami. Dziękuję za to, że do mnie zaglądacie i zostawiacie tyle przemiłych komentarzy ♥. Nie spodziewałam się, że perełki wywołają w Was tyle ciepłych uczuć. W takim razie zapowiadam, że niedługo będą kolejne ;-) 

Ściskam Was mocno! 


wtorek, 12 września 2017

Rangiroa - perły z chalcedonem

Perły powinny znaleźć się w kolekcji biżuterii każdej kobiety. Od niepamiętnych czasów kobiety je kochają i noszą z upodobaniem. Moda na nie nigdy nie przeminie bez względu na to, czy są to klasyczne sznury, czy nowoczesne aranżacje, ich piękno będzie zachwycać i inspirować.

Kiedy mowa o perłach, od razu na myśl przychodzi sznur okrągłych białych pereł i jest to normalne, bo właśnie takie funkcjonują w wyobraźni i tradycji. Dopiero po pewnym czasie zauważamy i zachwycamy się bogactwem naturalnych kolorów pereł. Stopniowo zaczynamy doceniać ich różnorodność oraz bogactwo możliwości, jakie stwarzają. 

Jeszcze nie raz ani nie dwa, perły zagoszczą w moim biżuteryjnym świecie. Dziś, sprzeciwiając się niejako ideałowi sfery ;-) chciałabym zwrócić Waszą uwagę na piękno pereł Biwa o kształcie ... patyczka :-). Perły Biwa z reguły są białe o atrakcyjnym połysku i nieregularnych kształtach. Nie tylko zróżnicowany kształt, ale i niebiesko-seledynowo-brzoskwiniowo-różowa delikatna opalizacja pokrywająca biel perły stanowią o jej atrakcyjności i niepowtarzalnym charakterze. 

Perły cieszą się w tym sezonie w ogromnym zainteresowaniem świata mody. Na pokazach pojawiło się sporo biżuterii, w której perły łączone są z innymi kamieniami oraz metalami, co tchnęło w klasyczne perły nowy charakter. Moje do towarzystwa otrzymały przecudne cebulki chalcedonu w bardzo soczystym odcieniu mięty, w którym zakochałam się bez pamięci oraz oponki amazonitu w zbliżonym odcieniu, choć nieco bardziej wpadającym w turkus. Taka lodowata mięta to kolor, który przepięknie komponuje się z perłową poświatą, ale również przyniesie ulgę podczas letniego skwaru. Wystarczy jedno zalotne spojrzenie, by zmrozić najcieplejsze emocje ;-). A tak całkiem serio, to myślę, że taki zestaw sprawdzi się świetnie o każdej porze roku. 

Jak widzicie na zdjęciach, w komplecie nie ma ani jednego, choćby najmniejszego szklanego koralika. Chcę Was jednak uspokoić. Nie, nie porzuciłam tych maleństw. Jesteśmy ze sobą złączeni węzłem nierozerwalnym, ale czasami trzeba sobie pozwolić na mały skok w bok i zrobić przerwę w koralikowaniu ;-). Człowiek musi też spróbować czegoś nowego, aby poszerzyć swoje horyzonty. Uwielbiam minerały, ale nie wszystkie można oprawić w koraliki. Tym razem na warsztat poszedł drut. Przekonałam się, że okręcanie drutem, który nie jest tak miękki, jak powinien, nie jest tak łatwe, jakby się zdawało. Ćwiczę jednak uparcie i będę Was od czasu do czasu  zamęczać tu jakąś "drucianą"pracą.

Cóż więcej powiedzieć? Połączenie perły z fasetowaną cebulką chalcedonu z założenia miało być proste i minimalistyczne. Skromna forma miała wydobyć i podkreślić całe piękno zamknięte w minerałach. Mam nadzieję, że udało mi się zrealizować to założenie. Co o tym myślicie?

Materiały: ok 4 x 0,5 cm naturalne perły Biwa o kształcie patyczka, 8mm fasetowane cebulki chalcedonu w kolorze miętowym, 6 x 4mm oponki amazonitu, metalowe elementy w kolorze srebra. 


kolczyki z perłą i chalcedonem, wisiorek z perłą i chalcedonem, pearls and chalcedony onion, miracolo

Najpierw powstały kolczyki. Długie, bo takie właśnie lubię najbardziej. Perły różnią się między sobą, ale ponieważ są to perły naturalne w formie patyczków, dlatego znalezienie dwóch identycznych egzemplarzy jest praktycznie niemożliwe. Dla mnie jest to akurat ich zaletą, a nie wadą.

kolczyki z perłą i chalcedonem,  pearls and chalcedony onion, miracolo

kolczyki z perłą i chalcedonem, pearls and chalcedony onion

Do kolczyków pasuje wisiorek. Długi łańcuszek, do którego dołączyłam perłę, chalcedon i amazonit, przechodzi przez ozdobne kółeczko. Łańcuszek pozbawiony jest jakiegokolwiek zapięcia. Jest na tyle długi, że spokojnie można go włożyć przez głowę. Dzięki swobodzie przechodzenia przez kółeczko można regulować jego długość.

wisiorek z perłą i chalcedonem, pearls and chalcedony onion, miracolo

wisiorek z perłą i chalcedonem, pearls and chalcedony onion

I na zakończenie jeszcze raz cały komplet, choć prawdę powiedziawszy, wisiorek widać tylko we fragmencie. Wybaczcie mi, ale nie miałam modelki pod ręką ;-).

kolczyki z perłą i chalcedonem, wisiorek z perłą i chalcedonem, pearls and chalcedony onion


Zarówno perły, jak i chalcedony pojawią się u mnie, i to może już całkiem niedługo. Chciałabym, aby w tym XXI wieku, od czasu do czasu, panował czar i brzmiało echo belle epoque :-).



Kończąc dzisiejszy post, chciałabym z całego serca podziękować Wam za Wasze przemiłe komentarze i za odwiedziny. Ściskam Was mocno! Do następnego posta :-)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...