środa, 23 listopada 2016

Wisiorek Erebor

Ostatnio panująca za oknem jesienna aura, nie nastraja nikogo optymistycznie. Wszędzie szaro, smutno. Nawet myśli człowiek ma jakieś takie zamglone. Mój tata często powtarza, że jestem z natury przekorna. I chyba ma rację, bo na przekór zaokiennej szarudze, postanowiłam sięgnąć po kolory przywołujące radość, przeganiające smutek i zły nastrój, wywołujące uśmiech na twarzy. Tak oto powstał mój współczesny rokokowy przeganiacz złej aury. I kto nadąży za moimi skojarzeniami? 😉

Zacznę od głównego elementu wisiora, czyli od ozdobnego, metalowego guzika w kolorach brązu i bieli. Centralny motyw kwiatowy zamieszczony na guziku oraz ornamenty przypominające rocaille  (ornament asymetryczny, plastyczny, zbudowany z form przypominających muszlę, koguci grzebień lub płomienie) to motywy charakterystyczne późnego baroku. Jak pisał Nikolaus Pevsner:” Rokoko nie jest odrębnym stylem. Jest to część baroku [...]. Różnica pomiędzy barokiem a rokokiem polega na sublimacji. Faza późniejsza jest jasna, gdy wcześniejsza jest ciemna; jest delikatna, gdy tamta była potężna; jest radosna, gdy tamta była namiętna. Lecz jest ona równie ruchliwa (mouvemenetée), równie żywa, równie zmysłowa, jak barok.”( źródło: Wikipedia). 

W wisiorze dominują jasne, pastelowe barwy. Zarówno turkus, jak i  pudrowy róż delikatnie, acz stanowczo lecz bez nachalności, podkreślają strukturę guzika. Dzięki tak umiarkowanej kolorystyce cały wisior nabrał wizualnej lekkości. Turkus oraz róż złamany pomarańczem dodały też radosnego akcentu. Z jednej strony bogata forma wisiora, dekoracyjne obszycie koralikami, a z drugiej, swobodna kompozycja, płynność linii dają wrażenie zmysłowości, wyrafinowania oraz pewnej sentymentalności.
Czasami lubię oderwać się od rzeczywistości i odbyć podróż po dawnych czasach. Ciekawią mnie nie tylko architektura, literatura czy muzyka, ale i stroje z minionych epok. Przymierzenie ciasno zasznurowanego gorsetu, podkreślającego talię, nałożenie na siebie krynoliny ozdobionej koronkami i drapowaniami, mocno obsypanej pudrem peruki z wpiętymi w nią perłami i piórami, z pewnością byłoby bardzo ciekawym doświadczeniem. Jednakże byłby to wyłącznie eksperyment, chęć zaspokojenia ciekawości. Na co dzień zdecydowanie wolę swoją epokę. Delikatne formy i kolory, którymi mogę się bawić do woli.  I swój rokokowy wisiorek ...


Materiały: 28mm metalowy guzik, 14mm rivoli w kolorze vintage rose, 16,5 x 9 x 6 mm szklany czeski kaboszon, 3mm koraliki fire polish w kolorze opaque turquoise AB, 6mm koraliki w kolorze gold lustered pink marble, koraliki Toho 6/o w kolorze opaqeu lustered turquoise, Toho 11/o w kolorach permanent finish matte galvanized peach coral, opaque lustered turquoise, frosted dark bronze, Toho 15/o w kolorze opaque pastel frosted shrimp, Toho treasurze  w kolorze inside color rainbow crystal pale turquoise, koraliki Miyuki Delica w kolorze inside dyed root beer amber AB (DB0087), sznurek woskowany,  metalowe elementy wykończeniowe w kolorze miedzi. Wisior os spodu podszyty jest turkusowym supersuese. Wielkość wisiora ok.8,5 x 4,5 cm. Długość ok. 50 cm.



wisiorek z ozdobnym guzikiem, pendand and button, rococo pendant







Kończąc dzisiejszą podróż do przeszłości, chciałam Wam powiedzieć, że właśnie zaświeciło słońce. Czyżby magia wisiora zadziałała ??? 😉



Dziękuję Wam za to, że pomimo mojej długiej nieobecności wciąż do mnie zaglądacie. Jak i za wszystkie miłe słowa zostawione w postaci komentarzy.
Witam też serdecznie nowe obserwatorki. Mam nadzieję, że zechcecie zostać tu na dłużej 😊.

Zachęcam Was też do zrobienia własnej wersji kolczyków"Fagnano". Tutorial na nie znajdziecie TU i TU. A jak już je zrobicie, podeślijcie mi ich zdjęcia (adres mailowy znajdziecie w prawym górnym rogu na blogu). Już 4 osoby nadesłały mi swoje prace. Czekam na kolejne!
Ściskam Was mocno! 😊


niedziela, 6 listopada 2016

Kolczyki Fagnano - TUTORIAL


Jakiś czas temu obiecałam Wam nową instrukcję. Kiedy pokazałam kolczyki Fagnano oraz Fagnano II zyskały one ogromną aprobatę i z tego, co wiem, wielu osobom przypadły do gustu. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami wiedzą jak zrobić takie kolczyki. Przygotowałam dla Was darmowy tutorial, z którego możecie korzystać i stworzyć swoją wymarzoną parę kolczyków.







Znajdziecie go w tym poście oraz na blogu Royal-Stone

A zatem do dzieła! :



Do ich wykonania potrzebne nam będą :
1.      Koraliki Toho round 15/o.
2.      Koraliki Toho round 11/o.
3.      Koraliki Miyuki Delica (ewentualnie Toho Treasure). Ja użyłam trzech różnych kolorów, ale można poprzestać na jednym lub dwóch.
4.      Bigle lub sztyfty.
5.      Igła w rozmiarze 12.
6.      Żyłka lub nici do beadingu pasujące kolorystycznie do koralików.
7.      Nożyczki.
8.      Mata do beadingu .
9.      Tacka do koralików, żeby nam się koraliki nie rozsypywały i nie mieszały.




Zaczynamy :-)

1.      Na ok. 120 cm żyłkę lub nitkę nabieramy 40 koralików Toho w rozmiarze 15/o w kolorze brązowym.





2.      Tworzymy okrąg,  przechodząc żyłką lub nitką przez wszystkie koraliki. Zostawiamy ok. 5 cm „ogonek”. Zawiązujemy supełek i przechodzimy igłą przez kilka koralików, chowając supełek wewnątrz koralików.


3.      Pomiędzy koraliki dodajemy stosując ścieg peyote koraliki Toho round 15/o. W sumie dodamy 20 koralików. 

Na końcu rzędu, dodając ostatni koralik,  przechodzimy przez ostatni koralik z pierwszego rzędu  i pierwszy dodany koralik w tym rzędzie. W taki sposób jak pokazano na zdjęciu:




4.      Stosując ścieg peyote pomiędzy koraliki Toho round 15/o  dodajemy koraliki Miyuki Delica w kolorze brązowym. Identycznym lub bardzo zbliżonym do koralików Toho round 15/o. Najpierw dodajemy 5 pojedynczych koralików, następnie 2 koraliki jednocześnie.  


Następnie 9 pojedynczych koralików, 1 raz podwójne, po czym znowu 4 razy pojedyncze. W sumie dodajemy 22 koraliki.


Na kolejnym zdjęciu zaznaczyłam na żółto miejsce dodania podwójnych koralików. Od tej pory,
w tych miejscach będziemy dodawać po 2 koraliki naraz.

Zmieniamy kolor koralików lub pozostajemy przy naszym. Powtarzamy czynności z poprzedniego rzędu. Pamiętając, by dodawać 2 koraliki łącznie w miejscach podwójnych koralików.



Łącznie dodamy 20 koralików pomarańczowych i 4 koraliki brązowe.



Możemy już nawlec na drugą igłę nasz pozostawiony ogonek i przechodząc przez kilka koralików, ukryć nitkę. Pozostałą część obcinamy nożyczkami.


5. Zmieniamy kolor koralików na czerwony i powtarzamy czynności. Łącznie dodamy 22 koraliki czerwone i 4 brązowe.


6.   W kolejnym rzędzie używamy wyłącznie koralików w kolorze brązowym. Łącznie dodamy 28 koralików. 
7.      Teraz dodajemy koraliki Toho round w rozmiarze 11/o. W miejscach dodawania podwójnych koralików dodajemy nie dwa, a 1 koralik Miyuki Delica. Utworzy on nam ładne wierzchołki naszego kolczyka.


Łącznie dodamy 26 koralików Toho round 11/o oraz 2 koraliki Miyuki Delica.

Na tym etapie taki element wygląda już na tyle ładnie, że moglibyśmy zakończyć naszą pracę. Wystarczyłoby dodać bigle i mielibyśmy gotowe kolczyki. My pójdziemy jednak dalej.

8. Nie obcinając nitki, przechodzimy igłą przez koraliki, w taki sposób, aby mniej  więcej w połowie długości kolczyków, wyjść igłą z koralika Toho round 15/o. Tak, jak pokazano to na zdjęciu.


9.  Zaczynamy dodawać brązowe koraliki Miyuki Delica. W miejscach zaznaczonym na zdjęciu na żółto, pomiędzy koraliki Toho round 15/o, należy dodać jednocześnie 2 koraliki Miyuki Delica (tak jak w p.4) .


 
Po zakończeniu rzędu z koralików Miyuki Delica, Wasza praca troszkę straci kształt. Dzieje się tak, ponieważ pomiędzy koralikami jest ciasno. Nie przejmujcie się jednak. Z każdym kolejnym rzędem wszystko wróci do normy. Na tym etapie będzie to wyglądało mniej więcej tak:



10.      W kolejnym rzędzie dodajemy łącznie 20 koralików pomarańczowych i 4 brązowe.

11.      Pomiędzy pomarańczowe koraliki dodajemy czerwone. Łącznie 22 koraliki czerwone i 4 brązowe.

12.      Przechodzimy do ostatniego już rzędu. Pomiędzy koraliki dodajemy koraliki w kolorze brązowym.

  13.Teraz musimy połączyć obie części. Wychodząc z koralika Miyuki Delica przechodzimy przez koralik Toho round 11/o (złoty) i ponownie przez następny w kolejności koralik Miyuki Delica. Zszywamy na zasadzie zamka błyskawicznego.

Dochodząc do wierzchołka kolczyka, przeszywamy złoty koralik Toho round 11/o, po czym pierwszy z podwójnych koralików Miyuki Delica. 

Następnie przechodzimy przez pojedynczy wierzchołkowy koralik i wbijamy się w drugi          z podwójnych koralików Miyuki Delica. 

Kontynuujemy zszywanie. Spróbujcie zacisnąć nić na tyle mocno, by wierzchołkowy koralik ustawił się ładnie po środku. Róbcie to z umiarem, by nie zerwać nitki.

14. Kiedy mamy już zszyty kolczyk, zawiązany i ukryty w koralikach supełek, nie obcinamy jeszcze nitki. Przechodzimy do wierzchołka naszego kolczyka. Nabieramy na nitkę  6 koralików Toho round 15/o oraz bigla. Wbijamy się igłą w ten sam koralik, tylko po drugiej stronie. Ponownie przechodzimy przez wszystkie 6 koralików. Wiążemy supełek. Ukrywamy go przechodząc przez kilka koralików, a pozostałą część nitki obcinamy.


Oczywiście najpierw możecie zrobić pętelkę, a potem dołączyć bigla. Mi było wygodniej w sposób, który opisałam powyżej.
Kolczyki są gotowe. Nie pozostaje mi już nic innego,  jak życzyć Wam miłego noszenia! J






Jeśli wykonacie kolczyki według mojej instrukcji, prześlijcie mi ich zdjęcia na maila miracolo.piccolo@gmail.com. Nie zapomnijcie się też podpisać. Z chęcią zobaczę jakie kolczyki stworzyłyście. Natomiast galerię zdjęć Waszych prac opublikuję na blogu oraz na moim fan page'u :-)


wtorek, 1 listopada 2016

Festum omnium sanctorum IV

Od wieków początek listopada to tradycyjny czas w roku, kiedy przenikają się światy żywych i zmarłych. Niezależnie od tego, jaki jest nasz stosunek do religii, to warto wykorzystać dzień Wszystkich Świętych do zadumy i refleksji nad życiem i śmiercią. Wyciszenie się, zatrzymanie na chwilę i wspomnienie o bliskich, których już z nami nie ma, jest niezwykle potrzebne. Poddając się szaleńczemu tempu życia, nie mamy czasu na wspominanie. Wybierzmy się na spacer na cmentarz. Odwiedźmy groby bliskich. Zapalmy świecę czy znicz, bo ogień  to symbol radości, prawdy, rozjaśnia wszystkie ciemne strony niewiedzy, niszczy grzech i kłamstwo. Świeca zaś symbolizuje czystość, dostojność i wieczne piękno. Płomień, który wieńczy jej szczyt, ma być drogą ku lepszemu życiu.
Gdy staniemy w tym roku nad mogiłami naszych bliskich, by wyszeptać słowa modlitwy “Wieczny odpoczynek racz im dać Panie…” i gdy zapalać będziemy kolejny znicz, oddajmy się chwili refleksji. Pomyślmy o przyszłej radości spotkania się w niebie z tymi, którzy od nas odeszli. 



Pierwszy listopada

Dzień zimny i ponury
liść suchy na ziemię pada
refleksje budzą wspomnienia
pierwszego listopada

Na grobach bliskich szeregiem
znicze i świeczek tysiące
jasnym światełkiem migoczą
podmuchem wiatru drżące

Ciepłem rąk chroń to światło
i spraw by nigdy nie zgasło
modlitwą za dusze zmarłych
niech pali się tak jasno

Niech w naszych sercach zagra
i dotknie strunę pamięci
uleci jak ptak do nieba

gdzie Bóg gdzie Wszyscy Święci.

źródło: http://www.strumienie.eu/article/329.html



stroik na grób





Jak co roku, przygotowałam na groby moich bliskich własnoręcznie robione stroiki. Do ich zrobienia wykorzystałam sztuczne kwiaty (zdecydowanie wolę żywe, ale względy praktyczne muszą wziąć górę) oraz żywe gałązki.

Nie będę się dzisiaj rozpisywać. Wspominając tych którzy odeszli na "wieczną wachtę", pochylcie się również nad własnym życiem, które tak  szybko przemija.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...