Akwamaryn. Już sama nazwa brzmi tak letnio i świeżo, że niemal czuć na sobie przyjemny chłód morskiej bryzy.
Podobno legenda głosi, że kamień ten pochodzi ze skarbca zakochanej w ziemskim księciu nimfy morskiej (syreny). Został przez nią wyniesiony na brzeg w podarunku dla ukochanego 😊.
Akwamaryn to kamień szlachetny. Odmiana berylu o barwie morskiej. Zieloną odmianą berylu jest szmaragd, natomiast niebieską odmianą berylu jest właśnie akwamaryn. Jego nazwa pochodzi od połączenia łacińskich słów „aqua marine”, czyli „woda morska” nawiązujących do barwy minerału. Ten piękny kamień jubilerski w naturze ma zabarwienie ciemnozielone lub zielononiebieskie. Szczególnie cenne i poszukiwane są akwamaryny błękitne o masie powyżej 10 karatów (ct). Pierwiastkiem, który nadaję taką barwę, jest żelazo. Większość akwamarynów po oszlifowaniu poddawana jest ogrzewaniu do temperatury 400-450℃, pod której wpływem naturalnie zielony lub zielononiebieski kamień zmienia barwę na niebieską.
Moje akwamaryny nie należą do tych najdroższych. Nie zostały wygrzane w piecu, by nadać im bardziej intensywny odcień błękitu. Wolę je w takim kolorze, w jakim są. Kiedy na nie patrzę, oczami wyobraźni widzę spłowiałe słońcem niebo nad kubańskim Varadero. Pozbawione chmur to błogosławieństwo w nocy i przekleństwo w dzień dla żeglarzy przemierzających karaibską toń. Choć te minerały nie występują na Karaibach, tak czy inaczej, kocham tą pastelową, nasyconą miętę o błękitnej rozbielonej tonacji. W połączeniu z intensywnym różem fuksji nabiera nieco charakteru.
Właściwie nie ma co się rozpisywać o bransoletce. Jaka jest, każdy widzi na zdjęciach. Prosta, klasyczna, kobieca. Cały jej urok i potęga tkwi w szlachetności akwamarynu.
Materiały : 6 x 4 mm oponki akwamarynu, 6 mm kulka jadeitu, metalowe elementy ozdobne w kolorze srebrnym, wiskozowe chwosty w dwóch rozmiarach. Bransoletka na gumce jubilerskiej.
Pamiętajcie, że akwamaryn, to też kamień anielski, symbol miłości, przynoszący szczęście w małżeństwie. Jeśli jesteście fankami wszelkich wersji light, niech akwamaryn będzie najwierniejszym kompanem Waszych letnich tygodni 😊.
Dziękuję Wam za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze 😊.
Dziękuję Wam za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze 😊.
Lato ma się dobrze, nie szczędzi nam słońca, więc w przerwie od rękodzieła, odpoczywajcie, relaksujcie się i łapcie witaminę D. Ściskam Was mocno!
P.S . Czekam na Wasze prace pod hasłem Triangoletti. Ślijcie mi je na maila!
P.S . Czekam na Wasze prace pod hasłem Triangoletti. Ślijcie mi je na maila!
Prześliczna bransoletka :) Jest taka chłodna i delikatna, a te dwie krople różu dodają jej charakteru i sprawiają, że ma w sobie coś wyjątkowego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu, że Ci się podoba :) Jakoś tak bez tego różu mi nie pasowało ;)
UsuńDo mojej letniej odzieży idealna. Fajna - super do stylu casual. Dołożyłabym jej jeszcze z trzy siostry (bliźniacze lub nie) i nosiła co dzień. Miłego weekendu, Kasiu.
OdpowiedzUsuńNiestety na bliźniaczą siostrę nie mam już kamyczków, ale pomyślę o jakimś towarzystwie dla tej bransy ;). Dzięki Elu. Miłego weekendu ♥
UsuńCudowna!!! Ma śliczne kolorki, takie jak lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas lubi takie kolorki ;) Dzięki wielkie Aga :))
UsuńJestem wielką fanką takich bransoletek :) bardzo podoba mi się połączenie delikatności akwamarynu z żywiołem fuksji :) jak w życiu- każdy z nas ma w sobie żywioły, które ze sobą współgrają :)
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś Judytko ♥♥♥
UsuńPięknie opisałaś akwamaryn, aż się rozmarzyłam... A bransoletka śliczna, świetnie dobrane kolory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Mario :))
UsuńZjawiskowa! Robisz mi coraz większy apetyt na minerały ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W takim razie częstuj się i zwiększaj swój apetyt na minerały. Mój też jest wciąż w fazie rozwojowej ;)
UsuńŚliczna :* Stale zaskakujesz mnie Kasiu niezwykłymi połączeniami kolorystycznymi. Ta mięta z różem wygląda rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :) Lubię eksperymentować z kolorami i powiem Ci, że czasem i mnie potrafi zaskoczyć jakieś ich połączenie. A z mięty z fuksji jeszcze nie raz zrobię parę idealną ;)
UsuńBransoletka jest przecudna, a w ogarniającym nas do niedawna upale, powiedziałabym... orzeźwiająca ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Kajko :) Nie wiem na ile to zasługa bransoletki, ale piekielny upał wreszcie sobie poszedł ;)
UsuńTwoje prace jak zawsze przepiękne!!! A mój komputer lub blogger płata mi paskudnego figla i bez mojej wiedzy usuwa mi z paska co jakiś czas jakiś blog, który lubię i obserwuję. Tym razem padło na Twój :( i długo nie mogłam go ponownie dodać. Czy zdarza Ci się coś takiego??? Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje prace!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko :)) Takiego problemu jak Ty z blogerem nie miałam. Natomiast są blogi, które pomimo dodania do listy obserwatorów, nie wyświetlają mi się na liście czytelniczej. Dopiero jakimiś pokrętnym drogami dowiaduję się o nowych postach. A ile pominęłam? Nie mam pojęcia :( Tak czy inaczej cieszę się, że znowu mam z Tobą kontakt :))
UsuńŚliczna
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bransoletka, bardzo zgrabnie dobrane kolory. :D
OdpowiedzUsuńAkwamaryn jak mięta, mógłby orzeźwiać, bransolatka przepiękna :)
OdpowiedzUsuń