sobota, 25 października 2014

Wisiorek Pomifera

Kula, kształt najprostszy z możliwych i w swej prostocie doskonały. Oddając się bardziej skomplikowanym pracom zapomniałam o czymś tak oczywistym jak kula. Dawno nie popełniłam niczego kulistego. Niczego tak prostego. Choć ten wisiorek tylko pozornie jest taki prosty. Pozornie, ponieważ połączenie koralików wymaga niezłego manewrowania igłą. W Beading Polska nr3/2014 , znajdziecie instrukcję na wykonanie Dodekaedru z koralików Lenitl. Sięgnęłam po nią poniekąd 
z ciekawości, a poniekąd dlatego, że mam dość znaczne zasoby tych koralików 
i jakoś niewiele pomysłów, na ich wykorzystanie. Muszę wam powiedzieć, że jestem mile zaskoczona efektem końcowym. Wisiorek wygląda bardzo fajnie, choć, aby osiągnąć pełnię zadowolenia, musiałam do jego środka włożyć szklaną, przeźroczystą kulkę. Po włożeniu kulki wisior nabrał idealnego kształtu. Jaki jest wisiorek, możecie zobaczyć na zdjęciach. Nie będę się więcej rozpisywać na jego temat, bo właściwie nie ma o czym pisać.

Ale, żeby nie pozbawiać was całkowicie interesującej lektury ;-), opowiem wam dzisiaj troszkę o tle. Prosiłyście mnie ostatnio, abym Poradnikowi o fotografowaniu biżuterii, poświęciła część poświęconą tłu. Pamiętam o tym i na pewno taka część powstanie. Ale zanim to nastąpi, dzisiaj mała namiastka dotycząca tła. Do tej pory chyba wszystkie moje zdjęcia miały gładkie tło. Owszem, bywało kolorowe, ale zawsze było gładkie, bez żadnych wzorów ( nie licząc faktur różnych ekspozytorów ). Dziś chciałam wam pokazać, że do fotografowania biżuterii można użyć również wzorzystego tła. Cały widz polega na tym, by tak dobrać wzór tła, by nie dominował on na zdjęciu i by podkreślił walory przedmiotu fotografowanego. Jak widzicie na poniższych fotografiach, tło jest delikatne, neutralne kolorystycznie, 
a wzór choć widoczny, nie dominuje na zdjęciu. Zapewne jesteście ciekawe czego użyłam  jako tła i uzyskałam taki efekt. Hmmmm.... chyba będę musiała uchylić rąbka tajemnicy :-). Użyłam do tego papieru ryżowego. Przypomina on białą kalkę techniczną z namalowanym wzorem, ale jest bardziej przeźroczysty od kalki. Gdybym położyła go na białym brystolu, wzór stałby się praktycznie niewidoczny. Dlatego pod spód położyłam beżowo-szary brystol. A dopiero na niego papier ryżowy. Taki mały zabieg, pozwolił pokazać wzór. Potem pozostało już tylko zrobienie zdjęć. Zachęcam was do zabawy, eksperymentowania z różnymi rodzajami tła. Jak widzicie, nie musicie się ograniczać do białego, szarego, czy czarnego podkładu. Próbujcie i dzielcie się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami.



Materiały : 6mm koraliki Lentil w kolorze chartreuse, opaque turquoise picasso oraz matte metallic flax, koraliki Toho 11/o w kolorze frosted gold lined crystal oraz inside color jonquil mint julep lined, metalowe elementy wykończeniowe w kolorze złotym. Wisiorek zawieszony na satynowym sznurku w kolorze seledynowym. Wielkość wisiorka bez krawatką ok. 3cm. 



wisiorek z koralikami lentil, lentil beads pendant






Chciałam wam jeszcze pokazać pewną ciekawostkę. Mam przyjemność mieszkać w mieście, w którym rosną dziwne, rzadko spotykane w Polsce, rosnące w warunkach naturalnych, a nie w ogrodach botanicznych , drzewa. Kiedy wybieram się na długi spacer, bardzo lubię je oglądać, bo o każdej porze roku wyglądają inaczej. Jednym z takich drzew jest Maclura Pomifera - Żółtnica Pomarańczowa. To ogromne drzewo, które ma ciekawe owoce. Wyglądem i wielkością przypominają pomarańczę. Są jednak bardziej zielone i mają bardziej porowatą "skórkę". Zapytacie pewnie jak smakują. Nie da się ich zjeść, bo są bardzo kwaśne i łykowate. Próbowałam ;-). Nie wiem jak wam, ale mi mój wisiorek przypomina właśnie owoce tego tropikalnego drzewa.




Mam nadzieję, że następnym razem, będę mogła podzielić się z wami kolejną częścią poradnika. Jego pisanie zabiera mi sporo czasu, bo jest tyle rzeczy, 
o których chciałabym wam opowiedzieć, a muszę się ograniczać w ilości tekstu, bo powstałaby cała książka a nie tylko poradnik :-D. Dlatego proszę was o odrobinę cierpliwości. Postaram się następnym razem wprowadzić was w kolejne tajniki tej coraz mniej tajemnej wiedzy ;-).


Na zakończenie jeszcze pochwalę się, że otrzymałam nominację Liebster Award od Ranyi
Beatko, z całego serca dziękuję Ci za to wyróżnienie :-))



Nie będę nominować kolejnych blogów, bo robiłam to już tyle razy, że nie wiem kogo jeszcze mogłabym wytypować do tej zabawy. Mam nadzieję, że się o to nie pogniewacie. Odpowiem tylko na zadane pytania :


1. Kiedy byłam mała chciałam zostać...
Chemikiem. Uwielbiałam mieszać różne składniki i robić eksperymenty. Rodzice zrobili mi nawet małe laboratorium. Aż dziw, że niczego nie puściłam z dymem ;-)
2. Gdybym mogła jeszcze raz wybrać szkołę...
Wybrałabym tą samą.
3. Mój żywioł to...
Woda. Uwielbiam pływać i żeglować. Lubię czuć wiatr we włosach i smak soli na ustach.
4. Praca znaczy dla mnie...
Ma znaczenie, ale nie jest to najważniejsza rzecz w moim życiu, bo nie samą pracą człowiek żyje...
5. Weekend jest po to, by...
Ostatnio nadrobić zaległości z całego tygodnia, a potem się.... wyspać ;-)
6. Moje blogowe znajomości pomagają mi w...
Odnajdywaniu się w blogosferze, zdobywaniu i poszerzaniu wiedzy oraz doświadczeń, i oczywiście w miłym spędzaniu czasu z fantastycznymi osobami.
7. Gdybym miała tylko jedną godzinę na przygotowanie prezentu urodzinowego...
Hmmm, myślę, że godzina wystarczyłaby na ugotowanie czegoś pysznego.
8. Moja druga połówka o moim hobby: ...
Wspiera mnie, dopinguje a często wręcz się angażuje w to co robię. 
9. Przeczytałam, czytam, chcę przeczytać ...
"Pożarłam" w swoim życiu wiele książek. Na tyle dużo, że mogę konkurować z nie jednym molem ;-)
10. W lodówce muszę mieć...
Mleko, jogurt i .... czekoladę
11. Boję się, że..
Nie, nie powiem, bo jeszcze się naprawdę wystraszę ;-)


Uffff , dzisiejszy post jest chyba jednym z najdłuższych postów, jakie pojawiły się na moim blogu. Mam nadzieję, że w połowie jego czytania, nie zaczęłyście ziewać z nudów ;-) 


Dziękuję wam za tak liczne odwiedziny i za tyle miłych słów, które zostawiacie pod postami.Witam też nowych obserwatorów.
Pozdrawiam cieplutko w te pierwsze chłodne, jesienne dni ! :-)


31 komentarzy:

  1. Absolutnie nie padłam z nudów, z przyjemnością doczytałam do końca i jeszcze mi narobiłaś ochoty na jogurt :))
    Piękna kula, mam ten numer Beadingu, ale jakoś mi umknął ten tutek, pewnie to kwestia kolorów, Ty dobrałaś je idealnie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu i ja do tego Dodekaedru podchodziłam jak do jeża, ale kompletnie nie miałam pomysłu na wykorzystanie lentilek. Czasami tak jest, że trzeba wręcz skorzystać z jakiegoś gotowca ;)

      Usuń
  2. Ale super soczysta, orzeźwiająca i tropikalna kulka, idealne przeciwieństwo tej okropnej pogody za oknem :) Tło uzyskałaś fantastyczne! Mam pod dostatkiem papieru ryżowego, ale w życiu nie wpadłabym na to, żeby go użyć w tym charakterze :) Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka poradnika, bo zapowiada się naprawdę ciekawie. A nawet gdyby wyszła z tego książka, to i tak masz już zaklepanego przynajmniej jednego czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie Aniu świeci słoneczko, choć za ciepło nie jest.Ale tropikalnych kolorków nigdy nie za wiele :). Papier ryżowy kupiłam z zamiarem wykorzystania w zupełnie innym charakterze, ale potrzeba matką wynalazków i skończył robiąc za tło ;). Materiałów z dziedziny fotografii nazbierałam naprawdę pokaźny zapas, który wystarczyłby na solidną książkę.Hmmm może pomysł wart przemyślenia ..

      Usuń
  3. Kasiu, masz talent w dobieraniu kolorów! Świetnie wyszła ta kula!
    Ale mnie zaskoczyła ta żółtnica pomarańczowa - że też u nas takie cuda można spotkać!
    I serdecznie dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Odpowiedzi to zawsze świetna i ciekawa lektura :-)
    Serdecznie pozdrawiam, buziaczki :-)
    PS. a na poradnik rzecz jasna czekam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, ja też lubię czytać odpowiedzi w takich zabawach, bo zawsze się można dowiedzieć czegoś ciekawego ;) O tak, nieraz nieźle namieszam z kolorami hi hi. A co do żółtnicy, to takie trochę śmieszne drzewo, bo z daleka wygląda jakby ktoś nawrzucał do niego piłek tenisowych :D. W moim mieście jest szlak nietypowych drzew. Każde jest na szczęście opisane. Muszę kiedyś porobić więcej zdjęć dziwacznym roślinom ;)
      Buziaki :-)

      Usuń
  4. Śliczna kuleczka. Rzeczywiście kolory 'grają' idealnie. Ciekawy efekt dał ten papier w tle. W pierwszej chwili pomyślałam, że użyłaś apaszki :) Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Elu, jakoś nie wpadłam na pomysł użycia apaszki do zdjęć. Może dlatego, że nie mam takiej ładnej ;). Kulka też mi się podoba, choć podchodziłam do niej jak do jeża.

      Usuń
  5. Kasiu ją uwielbiam wszystkie Twoje prace, a do kulek w Twoim wydaniu mam wielką słabość - są zawsze prześliczne, a dzisiejsza dołączyła do ulubionych :)
    Tło niesamowite - muszę się kiedyś pobawić; a o takim drzewie nawet nie miałam pojęcia :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twojej kuleczce chyba wreszcie przekonam się do koralików Lentil. Jak dotąd widziałam w nich tylko ... (sorry za porównanie) ... ryjek świnki :-)))
    Stworzyłaś śliczny wisiorek, a kolory dobrałaś, jak zawsze, idealnie :-)
    Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda na bardzo skomplikowaną w wykonaniu, tak więc podziwiam za cierpliwość:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna ta kulka i kolory takie radosne... Jakos mnie te wszystkie cuda-wianki koralikowe odstraszają, ale u Ciebie zawsze wyglądają bardzo zachęcająco :) I zazdroszczę możliwości wyspania się w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie (3xpięknie :))).
    Cóż, podziwiam jak zawsze i efekt, i pracę, którą wkładasz w to co nam pokazujesz.
    Czytam z zainteresowaniem ( choć biżuteria to dla mnie czarna magia) i z przyjemnością, bo masz dar pisania.
    I choiaż robię zdjęcia innym przedmiotom niż biżuteria, to wykorzystuję Twoje uwagi i sugestie przy ich robieniu.
    Dziękuję i czekam na dalsze kursy :)
    Pozdrawiam Marta :).

    OdpowiedzUsuń
  10. bellissimo progetto, complimenti!!! e anche l'accostamento dei colori mi piace tanto ^_^ ciao tesoro, un bacio... no, non mi sono annoiata <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoja kula bardzo mi się spodobała i myślę, że duży w tym udział miał dobór kolorów. Lentilków jeszcze nie nabyłam, bo nie miałam na nie pomysłów. I na razie chyba tak zostanie - będę je podziwiać w pracach innych. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne kolory, jest naprawdę śliczny....

    OdpowiedzUsuń
  13. Wisiorek super, kolory soczyste bardzo ładnie wyszły na zdjęciach a i tło o którym piszesz i które wykorzystałaś fajnie współgra, Podziwiam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny ten wisiorek! I rzeczywiście podobny do tego owocka :-).

    OdpowiedzUsuń
  15. Wisiorek śliczny:) Ja już zaczęłam eksperymenty z tłem;) Ostatnio stanęło na srebrnym brystolu....

    OdpowiedzUsuń
  16. podziwiam jak zawsze Twoje prace:) kuleczka jest taka "soczysta", a pomysł na tło niebywale oryginalne i pięknie się wszystko prezentuje i uzupełnia...
    oczywiście dotrwałam do końca :) a taka książka to nie głupi pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciao dolcissima!!hai ricevuto davvero un bellissimo premio!!!!!bello leggere queste tue risposte!^________________^....
    Bellissimo questo ciondolo..una vera meraviglia...*____________*
    Un bacione grande...

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna kulka, jak zwykle fantastycznie dobrałaś kolory Kasiu :) a o takim drzewie jeszcze nie słyszałam, u Ciebie zawsze można się dowiedzieć jakiś ciekawych rzeczy przy okazji podziwiania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wisiorek, jak zwykle w Twoim wykonaniu, jest przepiękny!!! Dzięki za kolejną poradę z cyklu: Fotografowanie, będę eksperymentować z różnym tłem, bo ten różowy mi się opatrzył!!! Podrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zawsze warto zajrzeć do Ciebie bo można się czegoś ciekawego dowiedzieć, nauczyć i zachwycić :)
    Wisiorek piękny, kolorki soczyste i imponująca podwieszka, idealnie dopasowana. Tło bardzo ciekawie pomyślane, można je zmieniać dobierając kolor brystolu :)
    Ale muszę też zauważyć, że ciekawy jest obiekt, o który opiera się ozdoba - szczeć :) Wczoraj dowiedziałam się, że była używana w tkactwie, a raczej w czesaniu tkanin... nawet były cechy czesaczy którzy mieli ją w herbie. Tu więcej info dla zainteresowanych http://www.weaverschronicles.com/2014/10/weavers-chronicles.html
    To taki off-topic ale jeszcze dziś jestem pod wrażeniem tej szczeci (jestem m. in. tkaczką, niestety ostatnio niepraktykującą...). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kuleczka ryżowa tak właśnie kojarzy mi się Twoje dzieło, jeśli chodzi o fakturę ;) Pięknie dobrane kolory. Na kolejną część poradnika oczekuję z utęsknieniem, bo bardzo mi pomaga w okiełznaniu fotek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. No i co ja mam Kasiu Ci powiedzieć na tą przecudną kulkę? Ty wiesz, że ja kulkowa baba jestem i mnie każda koralikowa kulka do ekstazy prawie doprowadza. Ta tym bardziej bo taka inna, jak owoc maliny mający każdą pestkę w innym kolorze. Śliczna. I te jesienne kolory.... Doskonale potrafisz dobierać kolory.

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kulka jest piękna i te wspaniałe kolory , napracowałaś się niesamowicie :) Łączenie różnych kształtów i wielkości koralików jest trudne , sama ostatnio się przekonałam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...