i niedługo Walentynki. Właśnie z myślą o nich zrobiłam bransoletkę z koralików Tile oraz Superduo. Nie mogło oczywiście zabraknąć koloru czerwonego, bo przecież to kolor miłości, głębokiego uczucia, namiętności i oczywiście pożądania. To kolor, który dodaje nam energii, pobudza do działania, wywołuje emocje. Ofiarowanie komuś upominków w tym kolorze ( czerwonych róż, czy też czerwonej biżuterii ), jest porównywalne z ofiarowaniem komuś serca. Czerwień jak żaden inny kolor przyciąga wzrok
i uwagę. Połączenie czerwieni ze złotem to idealne zestawienie na walentynkową randkę. Czy któryś z panów będzie w stanie oderwać wzrok od swojej wybranki mającej na sobie coś czerwonego ;)?
Myślę, że warto znać język kolorów nie tylko w Święto Zakochanych.
A z okazji Walentynek życzę wszystkim wiele miłości na każdy dzień roku !
czerwony wyzwala także te niechciane uczucia jak np. złość, dlatego raczej się nie maluje kuchni na czerwono, bo tu w zasięgu ręki można znaleźć nóż ;) bransoletka pięknie się prezentuje, połączenie złota i czerwieni też mi się strasznie podoba :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czerwony działa jak płachta na byka tylko na nielicznych.Dzisiejsi architekci czy dekoratorzy wnętrz bardzo chętnie przemycają ten kolor do pokoju, kuchni, łazienki czy przedpokoju, właśnie po to by ożywić i wyeksponować wnętrze.Ale to fakt, zestawienie noża z czerwonym to dość ryzykowny pomysł;)Cieszę się bardzo ,że bransoletka się podoba:)
OdpowiedzUsuńPięknie dobrane kolory! W ogóle świetnie wyszła ta bransoletka, ogromnie mi się podoba. Faktycznie męski wzrok szybko wyłapuje czerwony kolor;) ale malowanie nim ścian to ryzykowna sprawa. Seksi sukienka założona raz na jakiś czas podsyci namiętność, ale ściana, której zasłonić nie można zacznie drażnić i wzbudzać niepokój i agresję, nie zdecydowałabym się na taki krok:)
OdpowiedzUsuńNo to wywołałam dyskusję (całkiem niezamierzenie) co do wpływu koloru czerwonego na nasze emocje i zachowanie.Ja, broń Boże, nikogo nie namawiam na malowanie ścian na czerwono! Jak ktoś chce, proszę bardzo,ale nic na siłę. Natomiast namawiam panie, aby nosiły ten piękny kolor i się go nie bały.Dla bardziej odważnych jakaś seksi czerwona kiecka,dla mniej jakiś czerwony dodatek, myślę,że będą odpowiednie i w nikim agresji nie wzbudzą.Dzięki, Asiu, za słowa uznania:)Ja też nie zdecydowałabym się pomalować ścianę na czerwono ;)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna bransoletka , podziwiam talent . Pozdrawiam i zapraszam na moj nowy blog.
OdpowiedzUsuńPiękna, musi się cudnie prezentować na nadgarstku:)
OdpowiedzUsuńA ja mam czerwoną jedną ścianę w kuchni i tfu tfu wszyscy żyją :) Piękna!!!
OdpowiedzUsuń