czwartek, 1 sierpnia 2019

Lethien - kolczyki z peridotami i zielonymi kwarcami

Nie lubię upałów. Męczą mnie. W takie dni szukam ukojenia najchętniej wśród zieleni, w cichym zakątku mojego ogrodu, gdzie mogę pobujać się w hamaku rozwieszonym pod rozłożystym orzechem, patrzeć jak drozd bezpardonowo wyjada najsłodsze borówki prosto z krzaczka, obserwować taniec motyli usiłujących spić słodki nektar z bosko pachnących floksów, wsłuchiwać się w cichutkie brzęczenie pszczół i trzmieli grasujących pomiędzy kwitnącymi pomidorami a fasolką,  poczuć przyjemny chłód bijący od świeżo podlanej trawy. To wszystko mnie uspokaja, odpręża, relaksuje. Pozwala zapomnieć o troskach dnia codziennego. Lubię zieleń. Lubię jej cudowną kojącą moc. Kiedy patrzę na zieleń, czuję spokój i harmonię. O wiele łatwiej mi się zrelaksować, odprężyć, przegnać kłębiący się w głowie nadmiar myśli. Skoro zieleń tak dobroczynnie na mnie wpływa, sama sobie się dziwię, dlaczego tak rzadko sięgam po nią w swojej biżuterii. Wobec tego czas najwyższy to naprawić. Dziś chciałam zaprezentować Wam kolczyki, które powstały razem z kompletem Grenadines. Tym razem połączyłam soczyście zielone kwarce ze srebrnymi przekładkami z peridotami o nieco mniej intensywnym (co nie znaczy brzydszym!) odcieniu zieleni. Kolczyki są proste, ale myślę, że cała uroda tkwi w kamieniach i wszelkie ozdobniki są w tym przypadku zbędne. Moim zdaniem nadmiar dodatków zaburzyłyby tylko klasykę i urodę tych kolczyków. A Wy co o tym myślicie?




Materiały: 10x10mm kropla-brioletka kwarcu zielonego, ok. 12mm srebrny łącznik z peridotem, bigle-kajdanki, drut  srebrny.








Dzisiejszy post jest krótki, gdyż ostatnio panująca za oknem aura, nie bardzo sprzyja twórczemu myśleniu 😉. Dziękuję Wam ogromnie za to, że pomimo wakacyjnego wypoczynku wciąż do mnie zaglądacie i zawsze macie dla mnie dobre słowo. Ściskam Was mocno ! 💚

15 komentarzy:

  1. Kurczę, jak przeczytałam początek wpisu, to też się złapałam na tym, że z zielenią w biżuterii u mnie słabo (a przecież ten kolor uwielbiam, anioły robiłabym tylko zielone:)). Śliczne kolczyki i świetna forma, zdecydowanie nic więcej im nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Czasami trzeba zrobić inwentaryzację i biżuterii, bo wtedy wiadomo czego mamy najwięcej, a czego nam brakuje. U mnie z zielenią krucho, ale i z pomarańczem czy brązem nie lepiej. Trzeba będzie to nadrobić ;)

      Usuń
  2. W prostocie siła! Ogromnie mi się podoba ich forma i kolor oczywiście, a o ładną zieleń trudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu :) U mnie ostatnio prostota rządzi. A z zielenią, zwłaszcza w takim odcieniu, nasze drogi jakoś nie często się schodzą.

      Usuń
  3. Za zielenią nie przepadam, chyba że tą szmaragdową, ale dla takich cudeniek zrobiłabym wyjątek. Śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu :) Ja zieleń najbardziej lubię w naturze, ale te kwarce do mnie przemówiły.

      Usuń
  4. Piękny odcień! Nie wiem czemu, ale razem z Twoim opisem skojarzył mi się z lasem między światami z Narnii.
    Właśnie jestem w fazie gromadzenia zielonych/ciemnozieloych składników biżuterii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię świat baśni, więc może coś ze świata Narnii przemknęło do moich kolczyków ;). To teraz ja czekam na Twoją zieloną biżuterię :)

      Usuń
  5. Pięknie wyglądają, lubię zielone kamyczki, a Ty ubrałaś je w bardzo delikatne i kobiece kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, eleganckie kolczyki :) Niczego więcej im nie potrzeba. Trochę zazdroszczę wylegiwania się w ogródku, oczywiście pozytywnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne, zieleń to kolor nadziei. Są bardzo eleganckie. Pozdrawiam gorąco!!

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba mój ulubiony odcień zieleni, a jestem pod tym względem bardzo wybredna ;) Kolczyki są piękne, bardzo eleganckie i takie... szlachetne. Idealne dla damy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne, piękny odcień zieleni. Takie kolczyki z chęcią bym nosiła :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...